Związek pracowników Trójki i Dwójki: chcemy mediacji z zarządem Polskiego Radia, a zapowiedziano kolejne zwolnienia - to zastraszanie
Zarząd Związku Zawodowego Dziennikarzy i Pracowników Programów III i II Polskiego Radia zwrócił się o profesjonalne mediacje z zarządem spółki dotyczące obecnego sporu. - Władze rozgłośni odpowiedziały jednak zamiarem zwolnienia, bądź odsunięcia od pracy kolejnych dziennikarzy. Odczytujemy te sygnały jako kontynuację zastraszania pracowników - ocenia organizacja.
Dołącz do dyskusji: Związek pracowników Trójki i Dwójki: chcemy mediacji z zarządem Polskiego Radia, a zapowiedziano kolejne zwolnienia - to zastraszanie
rzetelność (?) - Lisicki ?!
Trójka to nie Jedynka - Trójka była inna. Dlaczego wszystkie publiczne media, mają NAKAZ być za wszelką cenę politycznie poprawne?
Re. Łodej - szczerze mi żal Redaktora, bo jego audycja to stachanowiec playlisty. Upycha się w niej playlistowych pupilów Trójki i wszystko to, za czym głosuje czwartkowe kolegium redakcji muzycznej, ale czego członkowie owego kolegium nie mają już odwagi zagrać w swoich audycjach autorskich :D Np. 2 single Bruna Marsa, które okupowały playlistę - Budzik grał prawie codziennie (plus wieczorne pasmo ZDT). Kolegium wybrało, ale to biedny Budzik musiał wyrobić normę :D Nie liczę Listy Przebojów, bo "piosenki dnia" trafiają automatycznie do zestawu. Możesz być spokojny - nie zwolnią, dopóki będzie to radio playlistowe i patronackie, a wszystko wskazuje na to, że jest od kilkunastu lat i będzie bardzo długo.
Red. Metz - nie po to awansowali, żeby zwalniać :D Możesz być spokojny - nie zwolnią, dopóki będzie to radio playlistowe i patronackie, a wszystko wskazuje na to, że jest od kilkunastu lat i będzie bardzo długo. Czekam na pojawienie się zestawów "piosenek dnia", bo jedna to już za mało :D
Red. MO - do niedawna najbardziej wtórny, przewidywalny i nudny redaktor Trójki. Jego programy zwykłem określać "audycją sekretarza redakcji muzycznej" - roiło się tam od utworów promowanych na playliście, obecnych na "płytach tygodnia", wywiadów z muzykami, których płyty były objęte patronatem medialnym itd. itp. Zero odkrywczości, własnych poszukiwań. Potrafił w ciągu 2 miesięcy, prawie co tydzień, grać ten sam singiel (nazwę zespołu celowo pomijam) :D Do tego 2 razy w krótkim czasie wywiad z tym samym zespołem (nazwę zespołu celowo pomijam) - z okazji wydania płyty. Ale... ale... pojawiły się zmiany in plus. Od miesięcy jest więcej muzyki mniej popularnej, więcej klimatów jazzowych itd. itp. Zaczyna to wreszcie zbliżać się do audycji autorskiej misyjnego radia. Być może odbiło się to niekorzystnie na słuchalności, bo ubyło mamoniologów, trójkowych neofitów, którzy lajkują wszystkie nowości z patronatów, ale pojawili ludzie poszukujący mniej oczywistych dźwięków, słuchacze świadomi, dla których Trójka to radio poszerzające horyzonty, a nie biurowy czy samochodowy plumkacz i rozdawacz kubków. Zmianę oceniam in plus - lepiej późno niż wcale. Uważam, że długoterminowo - oderwanie się playlistowej Trójki - wyjdzie redaktorowi na dobre, oczywiście jeżeli chce robić radio autorskie, a nie prezenterskie. "Dobra zmiana" nie ma "powodu" zwalniać redaktora, choć trudno być prorokiem w naszym kraju.