SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Polacy w wieku do 40 lat mniej zirytowani reklamami, uważają je za źródło informacji o markach

Wśród osób młodych, urodzonych w latach 80. i 90. wskaźnik irytacji reklamą jest niższy niż u pokoleń starszych. Jednym z powodów jest m.in. to, że młodzi stosunkowo mało czasu poświęcają na oglądanie telewizji oraz zupełnie inaczej postrzegają przekaz reklamowy - wynika z nowych danych opracowanych przez dom mediowy OMD.

Dom mediowy OMD prowadzi stały monitoring Wskaźnika Irytacji Reklamą. Analiza tego wskaźnika w przekroju pokoleniowym pokazuje, że wśród młodszych generacji odsetek osób o wysokim stopniu irytacji reklamą jest niższy. Dotyczy to pokolenia Y (inaczej millennialsi, urodzeni w latach 80. i 90. XX w.) oraz pokolenia Z (osoby urodzone po roku 1997),

Z analizy OMD wynika, że na niższy poziom zirytowania reklamą wpływa kilka powiązanych ze sobą czynników. Po pierwsze młodsze pokolenia spędzają średnio mniej czasu dziennie przed telewizorem - osoby z pokolenia Z oglądają telewizję średnio przez 2 godz. 15 min. dziennie, millennialsi przez 2 godz. 43 min. dziennie, przedstawiciele pokolenia X (urodzeni w latach 1960-1979) przed telewizorem spędzają średnio 4 godz. 40 min., a osoby urodzone przed rokiem 1960 oglądają telewizję średnio 6 godz. 20 min. dziennie (wg danych Nielsen Audience Measurement).

Także sposób oglądania telewizji różni się w zależności od pokoleń. Dla trzech czwartych osób z generacji Z jeden ekran to za mało - w trakcie oglądania telewizji używają również komputera, tabletu lub telefonu. 22 proc. millennialsów deklaruje, że w ogóle nie ogląda telewizji. Wśród starszych pokoleń grupa nieoglądających jest znacznie mniej liczna.

Bardziej popularną formą spędzania wolnego czasu wśród młodych pokoleń jest aktywność w sieci. 62 proc. przedstawicieli pokolenia Z deklaruje, że w wolnym czasie korzysta z internetu, natomiast połowa osób z tej generacji twierdzi, że nie mogłoby się obejść bez dostępu do internetu w swoim telefonie komórkowym. Dla porównania z takim stwierdzeniem zgadza się już tylko co trzeci reprezentant pokolenia X i co piąta osoba urodzona przed rokiem 1960.

Młodsze pokolenia inaczej postrzegają reklamę telewizyjną, gdyż na co dzień łączą różne źródła informacji o markach. Do tego celu wykorzystują recenzje użytkowników na forach i blogach, opinie znajomych na portalach społecznościowych, oglądają również relacje zamieszczone przez vlogerów na YouTube.

Prawie jedna czwarta przedstawicieli pokolenia Z (24 proc.) w trakcie emisji reklamy telewizyjnej poszukuje w internecie produktu, który właśnie jest reklamowany. Zachowanie tego typu deklaruje o połowę mniej przedstawicieli starszych pokoleń. Poszukiwanie informacji o produktach lub usługach coraz częściej ma miejsce z wykorzystaniem urządzeń mobilnych. Do tego celu co najmniej kilka razy w miesiącu swój telefon wykorzystuje 78 proc. pokolenia Z i 69 proc. pokolenia Y.

Ponad połowa (52-56 proc.) przedstawicieli pokolenia X, Y oraz Z przyznaje, że dzięki internetowi mogą lepiej poznać zalety produktu lub marki. Nie wszyscy jednak w równym stopniu sugerują się tym, co przeczytają na stronach internetowych. Wpływ komentarzy i opinii zamieszczonych w internecie na podejmowane decyzje deklaruje 36 proc. reprezentantów pokolenia Z i 34 proc. osób z Pokolenia Y, w przypadku starszych pokoleń (Pokolenie X i starsi) do podejmowania decyzji pod wpływem opinii internetowych przyznaje się około jedna piąta badanych.

- Dane Wskaźnika Irytacją Reklamą uwypuklają niezmiennie nasilający się wzrost konsumpcji mediów digitalowych wśród najmłodszych, którzy za kilka lat staną się główną siłą nabywczą produktów. Młodsi konsumenci na co dzień obcują z tysiącami komunikatów reklamowych skierowanych do nich głównie w mediach społecznościowych ale to oni decydują o skuteczności tej komunikacji i chęci rozpoczęcia dialogu z marką. Dlatego marki zabiegając o młodego klienta i zwiększając swoją obecność w mediach społecznościowych, muszą to robić sprytnie, nienagannie wykorzystując język i perfekcyjnie adresując preferencje młodego konsumenta. Media społecznościowe to również cenne źródło informacji. Nasłuch internetu pozwala na stałe monitorowanie opinii klientów na temat marki oraz ich skłonność do interakcji z nią - komentuje Robert Plesko, managing director OMD Macroscope.

Dołącz do dyskusji: Polacy w wieku do 40 lat mniej zirytowani reklamami, uważają je za źródło informacji o markach

9 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Polak
Mnie reklamy w necie nie irytują zupełnie. Jak może mnie irytować coś, co mam poblokowane. A poza tym, jak jacyś młodzi (a i starsi) nie irytują się reklamą grającą, jeżdżącą, migocącą i prawie zawieszającą od obciążenia komputer, to chyba z całym szacuniem, powinni poddać się jakimś badaniom, które nie kończą się na zwykłej morfologii. Więc sądzę, że naciągane badanie.
odpowiedź
User
Gość54321
Jak korzystam ze smartfona w trakcie reklamy w TV, to po tym jak usłyszę, że reklama się już skończyła, to w ogóle nie zapamiętuję jakie reklamy były emitowane. Po prostu tylko nasłuchuję.

Do Polak: Każdy ma inny gust. :-)
odpowiedź
User
pavv
Gdzie Orchestral Manoeuvres in the Dark te badania robiła? Ja jako specjalista w branży mediowej widzę jak ludzie reagują na reklamy - po prostu jeśli są w ich zasięgu to w 90% i tak ich nie widzą i nie słyszą.
odpowiedź