"Sejmflix" już nie grzeje. Jaka oglądalność debaty o aborcji?
Gorąca debata parlamentarna o ustawach dotyczących aborcji nie przyciągnęła do internetu tylu widzów, ilu jeszcze Sejm notował w grudniu i styczniu. Na YouTube popularność „Sejmflixa” powoli gaśnie – z milionowej widowni został ułamek.

Choć mogło się wydawać, że 9. posiedzenie Sejmu ściągnie wielką widownię ze względu na głośny temat ustaw aborcyjnych, to liczby mówią co innego. „Sejmlix” notuje wyniki kilka razy gorsze niż w grudniu i styczniu, kiedy posiedzenia oglądało nawet i ponad 100 tysięcy widzów jednocześnie. Niektóre transmisje lądowały nawet w karcie „Na czasie” z filmami najszybciej zyskującymi popularność.
Na kanale Sejmu na YouTube piątkowe posiedzenie śledziło w porywach do 20 tysięcy osób. Popołudniowe głosowania przyciągnęły 16-18 tysięcy widzów. Kiedy po godzinie 15:00 głosowano odwołanie członków komisji ds. reprywatyzacji warszawskiej, liczba widzów wzrosła do 21 tysięcy. A głosowanie nad uchwałą dotyczącą powołania komisji nadzwyczajnej ds ustaw aborcyjnych widziało na YouTube około 19 tysięcy widzów.
Dziewiąte posiedzenie Sejmu z dnia 10 kwietnia na YouTube ma 225 tysięcy odsłon, 11 kwietnia – 336 tysięcy. Posiedzenie z 12 kwietnia ma natomiast 249 tysięcy wyświetleń.
Dla porównania, posiedzenie Sejmu z 25 stycznia ma na YouTube ponad 1,1 mln wyświetleń. Rekordowe posiedzenie z 20 grudnia aż 2,02 mln.
Zobacz: Zmiana rządu z rekordową oglądalnością na YouTubie
„Sejmflix” już nie przyciąga
Jak pokazują dane serwisu ViewStats, monitorującego ruch na YouTube, w ciągu ostatnich 28 dni liczba wyświetleń na kanale wyniosła 3,35 mln, co oznacza spadek miesiąc do miesiąca o pond 35 proc. Jeszcze gorzej wygląda to w ujęciu kwartalnym – w porównaniu do styczniowych rekordów, liczba odsłon spadła o ponad połowę, do 15,9 mln.
Dużym zainteresowaniem nie cieszą się na YouTube konferencje marszałka Szymona Hołowni. Dwie z ubiegłego tygodnia mają odpowiednio 58 i 37 tysięcy wyświetleń.
Kiepsko wygląda także inna statystyka kanału Sejm RP na YouTube. Liczba nowych subskrypcji stanęła już 29 marca. W ostatnim miesiącu kanał nie zyskał żadnych nowych subskrybentów – pokazują dane ViewStats, przeanalizowane przez Wirtualnemedia.pl. Kanał ma 745 tysięcy subskrybentów – co warto podkreślić – jest ewenementem na skalę Europy. Jeszcze w grudniu Sejm RP na YouTube miał 87 tys. subskrypcji.
Dołącz do dyskusji: "Sejmflix" już nie grzeje. Jaka oglądalność debaty o aborcji?