„Gazeta Polska” ma przeprosić Donalda Tuska. Chodzi o „hitlerowską” okładkę
Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że “Gazeta Polska” ma zamieścić na okładce przeprosiny wobec premiera Donalda Tuska. Mają się one również ukazać się na stronie internetowej gazety. Chodzi o okładkę ze zdjęciem obecnego premiera z dewizą żołnierzy Wehrmachtu i cieniem przypominającym wąs Adolfa Hitlera.

Wyrok w tej sprawie zapadł w środę. Sąd orzekł, że w ciągu 14 dni od jego uprawomocnienia. Niezależne Wydawnictwo Polskie, wydawca "Gazety Polskiej" oraz jej redaktor naczelny Tomasz Sakiewicz, mają na okładce zamieścić przeprosiny wobec Donalda Tuska. Mają się one również ukazać się na stronie internetowej gazety.
Orzekający w sprawie sędzia Rafał Wagner w uzasadnieniu wskazał, że sąd nie miał wątpliwości, że powód przedstawiony na okładce tygodnika na wzór Adolfa Hitlera miał się skojarzyć z okupantem, który prześladował Polaków i dążył do unicestwienia Polski. "Przez to zostały naruszone jego dobra osobiste" - zaznaczył sędzia Wagner.
Wskazał, że wykorzystany na okładce tygodnika zbiór symboli w Polsce w XXI wieku jednoznacznie kojarzy się z Hitlerem i z nazistowskim okupantem.
Zaznaczył też, że rolą sądu nie jest opowiadanie się po jednej, czy drugiej stronie sporu politycznego, ale w szczególnych sytuacjach określenie dyskursu politycznego.
Sędzia: próba wykluczenia polityka ze społeczeństwa
"Istota sporu dotyczyła granic wolności wypowiedzi, granic prezentowania przez dziennikarzy swoich poglądów i granic wolności prasy. Ważne jest zatem określenie kryteriów, według których granice te są ustalane" - powiedział sędzia Wagner.
Podkreślił, że strona pozwana stawiała za wzór wolność słowa w rozumieniu amerykańskim. "W Stanach Zjednoczonych zasada jest prosta: szacunek dla godności osoby ludzkiej musi ustąpić pierwszeństwa możliwości swobodnego artykułowania swoich poglądów i opinii" - zaznaczył sędzia.
Dodał, że europejski w tym, także polski system wartości, a co za tym idzie system prawny jest bardziej złożony. "Pozwani wyrwali jedno zdanie z kontekstu i nałożyli na polityka cechy największego zbrodniarza w narodzie polskim, a przez to podjęli próbę wykluczenia go ze społeczeństwa. Takie działanie nie może zostać uznane za zgodą z prawem prezentację, czy obronę jakichkolwiek poglądów" - uzasadniał sędzia.
Wskazał, że nieograniczone prawo przyznane prasie do obrażania i świadomego poniżania powoduje "efekt mrożący", który sprawia, że dana osoba prezentująca dane poglądy, musi się liczyć z tym, że będzie obrażana i ponizana w mediach.
"Efekt taki rozbudza złe emocje, (...) Emocje, które ostatecznie niszczą dyskurs polityczny. Do czego to może prowadzić, przekonaliśmy się w 2019 roku, gdy zamordowany został prezydent Gdańska" - mówił sędzia Wagner.
Będzie odwołanie od wyroku
Po ogłoszeniu wyroku pełnomocnik pozwanych mec. Sławomir Sawicki zapowiedział apelację. "Nie zgadzamy się z takim stanowiskiem sądu. Naszym zdaniem była to jednak karykatura, która miała swoje oparcie w tym, co było w artykule" - powiedział mec. Sawicki. Dodał, że nie widzi podstaw krytyki ze strony sądu.
Z kolei reprezentujący powoda adwokat Maciej Ślusarek podkreślił, że jest bardzo zadowolony, że sąd dokładnie opisał, gdzie leżą granice debaty publicznej i wyraźnie wskazał, że wolność debaty kończy się tam, gdzie jest poniżenie oraz hejt.
Proces z powództwa Donalda Tuska rozpoczął się w pod koniec listopada ubiegłego roku. Premier domagał się w nim zarówno od Tomasza Sakiewicza, jak i jego wydawnictwa po 100 tys. zł odszkodowania oraz publikacji przeprosin w mediach tradycyjnych i społecznościowych.
Okładka ukazała się w lipcu 2022 r. Wówczas Platforma Obywatelska zapowiedziała dwa pozwy – przeciwko redaktorowi naczelnemu „Gazety Polskiej” i autorowi okładki. Nawet ówczesny korespondent Telewizji Polskiej w Berlinie Cezary Gmyz pisał na Twitterze, że okładka jest po prostu głupia.
Czytaj więcej: Tusk kontra Sakiewicz w sądzie. Specyficzna relacja Republiki
– Sięganie po „argumentum ad Hilterum” jest wyrazem bezradności intelektualnej. Tomasz Sakiewicz, Wasza okładka „Gazety Polskiej” nie jest słaba. Jest po prostu głupia – stwierdził.
Media Tomasza Sakiewicza nie zamierzały się jednak odciąć od okładki i przeprosić za porównanie. Republika wyświetlała okładkę przez dużą część transmisji z rozprawy. Na belkach stacji można było przeczytać m.in. „Tusk chce sądowej cenzury mediów – proces z Gazetą Polską”, „Tusk chce zniszczyć Republikę – Apelujemy do widzów o wsparcie”, „Wesprzyj Republikę, która walczy w obronie wolności słowa”, „T. Sakiewicz: Tym procesem Tusk ośmiesza państwo”, „Tusk chce zniszczyć wolne media”, „Tusk chce ograniczać wolność słowa i cenzurować media”.
Dołącz do dyskusji: „Gazeta Polska” ma przeprosić Donalda Tuska. Chodzi o „hitlerowską” okładkę
Niech teraz zjedzą żabę w postaci Trumpa (którego tak gloryfikowali i robili mu kampanię)