TVP dzieli kanał na trzy pasma. Zatrudniono 70 osób
Od poniedziałku 3 marca Telewizja Polska w ramach kanału Biełsat będzie emitować trzy bloki językowe: białoruski Biełsat, ukraiński Sława TV i rosyjski Wot Tak. Podczas połączonego posiedzenia sejmowych komisji kultury i spraw zagranicznych, wiceminister Maciej Wróbel ujawnił, że na potrzeby Sława TV zatrudniono 70 osób. Zmiany w stacji skrytykowała była szefowa Biełsatu Agnieszka Romaszewska.

Informacji na temat sytuacji w Biełsacie podczas połączonych Komisji Spraw Zagranicznych oraz Komisji Kultury i Środków Przekazu miał udzielać dyrektor generalny TVP Tomasz Sygut. Ostatecznie prezentację na temat zmian przedstawił wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Maciej Wróbel.
Zauważył, że przez 18 lat finansowanie Biełsatu pochłonęło 667 mln zł, z czego wydatki ministerstwa spraw zagranicznych to 441 mln zł. Zdaniem wiceszefa resortu kultury budżet stacji w 2023 roku był rekordowy i wyniósł 89,7 mln zł. Rok później było to już 71,4 mln zł. Analiza kosztów miała doprowadzić do optymalizacji wydatków. W niektórych przypadkach te oszczędności wynoszą nawet 40 procent.

– Oprócz audycji informacyjnych i publicystycznych Biełsat nadal produkuje programy kulturalne, historyczne i językowe. Pomimo oszczędność białoruska redakcja zachowuje liczbę audycji publicystycznych, poszerza nadawanie programów informacyjnych, zwiększa transmisję na żywo oraz wprowadza zupełnie nowy format - telewizję śniadaniową. Ukaże się pod nazwą „Poranek z Biełsatem” – zapowiedział Wróbel.
Trzy kanały w ramach jednego
Już wcześniej informowaliśmy, że w marcu nadawca publiczny wdroży nową formułę Biełsatu, dostępnego na 36. kanale (LCN) naziemnej telewizji cyfrowej i nadawanego w ramach ogólnopolskiego MUX-6. Wróbel zauważył, że to element restrukturyzacji, która trwa w całej Telewizji Polskiej, a nie tylko w Biełsat.
- 3 marca ruszy po raz pierwszy ramówka z trzema pasmami językowymi nadawanymi pod własnymi markami w ramach kanału, który w dalszym ciągu nazywa się Biełsat. Do zmiany samej nazwy nie mogło dojść ze względu na postawę Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która tej zmiany zabrania ze względu na kartę powinności, w której Biełsat jest zapisany – tłumaczył wiceminister.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w związku z brakiem stabilnego finansowania mediów publicznych nie zaakceptowała projektów kart powinności na lata 2025-2029. TVP i inne spółki muszą działać według kart powinności z lat 2020-2024. Nie mogą likwidować żadnych anten, ani zmieniać ich nazw.

Przedstawiciel resortu kultury zauważył, że zmniejsza się zatrudnienie w kanale Biełsat. W końcu roku 2023 w tworzenie stacji było zaangażowanych 320 osób. Do końca tego roku będzie to 260 osób. Około 70 osób to są osoby nowoprzyjęte do ukraińskiej redakcji Sława TV.
Zgodnie z zapisami karty powinności, około 43 proc. ramówki stacji stanowić będzie dalej informacja i publicystyka. Na kulturę i edukację przypadnie po 10 proc. na rozrywkę 12 proc. Biełsat ma nadawać 9 godzin dziennie (z czego 3 w nocy), Wot Tak - 8 godzin (2 w nocy), a Sława TV - 7 godzin (1 w nocy).
Ze wstępnej wersji ramówki opublikowanej przez TVP wynika, że Biełsat ma być nadawany od godziny 6 do 9. Potem będzie dostępny blok Wot Tak, a od 11 do 16 Sława TV. Od 16 do 18 znowu czas antenowy wypełnią programy po rosyjsku. Biełsat powróci o godzinie 18. O 22 znowu będzie nadawana sekcja rosyjska.
Z 14 do 18 wzrośnie liczba programów cyklicznych. Wyróżnikiem oferty programowej będzie nowy weekendowy 2-godzinny „Poranek z Biełsatem”. W 2024 roku Biełsat nadawał 0,5 godzin newsów po białorusku. Teraz będzie to pełna godzina na żywo plus powtórka w paśmie porannym.
– MSZ finansował, finansuje i będzie finansował telewizję Biełsat, ponieważ wpisuje się ona w naszą politykę zagraniczną. Nie ingerujemy w treści tej telewizji, ale ma ona obowiązek przedstawiać politykę zagraniczną Polski, której celem jest osiągnięcie niezależnej, demokratycznej Białorusi – mówił Władysław Teofil Bartoszewski, wiceminister spraw zagranicznych.
Krytyka ze strony wieloletniej szefowej stacji i PiS
Podczas prezentacji przedstawiciele rządu przypomnieli, że TVP w maju 2024 roku złożyła doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez kilka osób z dawnego kierownictwa Biełsat. Chodzi o sposób zamawiania w firmie Devkom usług związanych z portalami Biełsatu. Śledczy sprawdzają czy doszło do złamania ustawy o zamówienia publicznych poprzez rozbijanie na miesięczne raty opłat, by uniknąć przetargu. W wyniku sporu w sierpniu serwisy Biełsatu były niedostępne.
Posłanka Joanna Lichocka z Prawa i Sprawiedliwości po prezentacji wiceministrów poprosiła o możliwość zabrania głosu przez – tu cytat – nielegalnie zwolnioną dyrektor telewizji Biełsat. Agnieszka Romaszewska zaprzeczyła jakoby uczestniczyła w jakiejkolwiek defraudacji środków. Nazwała takie sugestie absurdalnymi, a system informatyczny stacji skomplikowanym. Śledczy sprawdzają czy usługi informatyczne były w rzeczywistości realizowane.
– To fundamentalne mijanie się z prawdą. Chociażby informacje o budżecie 89-milionowym. W 2023 roku do budżetu Biełsatu były dodane dodatkowe wydatki. Nie dotyczyły samego Biełsatu. Budżet samego Biełsatu to było około 74 milionów, z tego co pamiętam. Czy były tam wydatki zbędne? Moim zdaniem nie. Głównym kosztem były koszty osobowe, bo ludzie byli naszym największym skarbem – mówiła o prezentacji Romaszewska. Wiceminister Wróbel prostował te dane.
Jej zdaniem doszło do likwidacji stacji. – Biełsatu już nie ma. Nie ma żadnej jednostki, instytucji, telewizji. Jest brand, który należy do Telewizji Polskiej i występuje na ekranie. Są ludzie, ale niedługo pewnie w jeszcze większej liczbie odejdą, bo sytuacja wygląda słabo. Biełsat to była organizacja, która ułatwiała działalność. Robienie jeszcze mniej organizacji i za mniejsze pieniądze jest po prostu niemożliwe – dodała.
Głos zabrali liczni politycy PiS. - Biełsat jest neutralizowany, jeśli chodzi o swoje zasięgi, budowę niezależności Białorusi. Jest kanałem, który coraz mniej informuje o sytuacji na Białorusi. Jest przekształcany w medium, które ma być poświęcone wiadomościom z Ukrainy i Rosji. Jak dziś wejdziemy na portal Biełsat, to możemy tam przeczytać, że Rosja jest bardzo zadowolona z wypowiedzi Donalda Trumpa albo jaka jest pogoda w Kijowie – stwierdziła Lichocka.
Skrytykowała nowe kierownictwo stacji. – Biełsat stracił swój charakter. Ma tracić swoją siłę oddziaływania. To działania skandaliczne, bo uderzają nie tylko w wolność dziennikarską, ale też w polską rację stanu. Wielu dziennikarzy, których nie zwolniono, odchodzą sami. Mówią, że pod nowym kierownictwem pana, który pracował w Moskwie, nie ma mowy, żeby budować medium, które będzie niezależne od wpływów Moskali – mówiła.
Nowy ośrodek TVP
W marcu 2024 roku podawaliśmy, że wieloletnia dyrektor Biełsatu Agnieszka Romaszewska-Guzy została zwolniona dyscyplinarnie przez TVP. Jej obowiązki przejął dotychczasowy zastępca i jeden z założycieli stacji Aleksy Dzikawicki. W listopadzie zeszłego roku także on po dwóch dekadach pracy pożegnał się z Telewizją Polską. Do rozwiązania umowy o pracę doszło za porozumieniem stron. Nową szefową redakcji Biełsatu została Alina Koushyk, była członkini gabinetu Swiatłany Cichanouskiej na wygnaniu.
Niedawno nadawca publiczny zdecydował się na połączenie TVP World i Biełsat w Ośrodek Mediów dla Zagranicy. Jest zlokalizowany w dawnym gmachu Telewizyjnej Agencji Informacyjnej przy Placu Powstańców w Warszawie. Programy są realizowane m.in. w dawnym studiu „Wiadomości”.
Nowym ośrodkiem kieruje Michał Broniatowski, od marca 2024 roku dyrektor TVP World. Wcześniej był związany m.in. z agencją Reuters, zasiadał w radzie nadzorczej TVN, był wiceprezesem rosyjskiej agencji informacyjnej Interfax i kierował serwisem Onet Politico.
Dołącz do dyskusji: TVP dzieli kanał na trzy pasma. Zatrudniono 70 osób