Facebook finansował kampanię wymierzoną w TikToka. „Jesteśmy głęboko zaniepokojeni”
Koncern Meta, właściciel Facebooka opłacił medialną kampanię mającą na celu zdyskredytowanie jednego z największych konkurentów, platformę TikTok - podał „The Washington Post”. Realizacją projektu zajmowała się powiązana z Republikanami firma Targeted Victory. - Dostarczanie lokalnym mediom doniesień na temat rzekomych trendów, których nie znaleziono na platformie, może spowodować szkody w świecie rzeczywistym - ocenia TikTok w komunikacie skierowanym do Wirtualnemedia.pl.
Facebook, będący obecnie własnością Mety, oraz TikTok należą obecnie do czołówki platform społecznościowych na świecie i są dla siebie bezpośrednimi konkurentami, choć ich obecna kondycja cechuje się odmiennymi trendami.
W ostatnim kwartale 2021 r. Facebook stracił ok. pół miliona aktywnych, dziennych użytkowników - ich liczba spadła z 1,93 mld do 1,929 mld. To pierwszy spadek tego wskaźnika w 18-letniej historii serwisu.
Z kolei liczba osób korzystających z TikToka konsekwentnie rośnie. Jesienią 2021 r. przekroczyła miliard, a według prognoz App Annie w 2022 r. platforma pokona globalnie poziom 1,5 mld aktywnych użytkowników miesięcznie. W dalszej perspektywie grupa odbiorców serwisu ma w 2023 r. osiągnąć liczbę ponad dwóch miliardów.
Czytaj także: Facebook blokuje konta użytkowników bez opcji Facebook Protect
Nieczyste zagrywki Facebooka
Teraz okazuje się, że Facebook zaczyna uciekać się do wątpliwych etycznie sposobów, które mają uderzyć w konkurenta. Meta, spółka matka Facebooka, płaciła jednej z najbardziej znanych republikańskich firm konsultingowych za prowadzenie ogólnokrajowej kampanii mającej na celu zasianie nieufności wobec jednego z głównych konkurentów firmy, TikToka - wynika z raportu opublikowanego przez „The Washington Post”.
Targeted Victory jest jednym z największych wykonawców dla kampanii republikańskich w USA. W 2020 r. firma zarobiła ponad 230 mln dol., a jej największymi klientami były grupy takie jak pro-trumpowska America First Action.
Republikanie są jednymi z najostrzejszych krytyków TikToka w Stanach. Politycy tej partii, tacy jak senator Marco Rubio, domagali się zbadania aplikacji pod kątem cenzury, a były prezydent Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze w sprawie całkowitego zakazu korzystania z niej. Jednak po dojściu do władzy Joe Bidena przepis ten do dzisiaj nie został wprowadzony w życie.
Według „The Washington Post” Targeted Victory wysyłała artykuły i listy do redaktorów w głównych gazetach lokalnych i regionalnych w całym kraju. Jak wynika z maili, do których dotarli dziennikarze „The Post” dyrektor Targeted Victory powiedział pracownikom, że firma musi „przekazać wiadomość, że podczas gdy Meta jest obecnie ofiarą mediów i władz, to TikTok jest prawdziwym zagrożeniem, zwłaszcza jako aplikacja należąca do zagranicznego właściciela, która jest numerem jeden w udostępnianiu danych, w tym tych dotyczących nastolatków".
Zgodnie z ustaleniami kilka z artykułów stworzonych przez Targeted Victory zawierało linki do negatywnych informacji o TikToku, i często były one opatrzone podpisami wpływowych postaci społecznych i polityków, w tym Demokratów. „The Post” donosi, że żaden z materiałów nie ujawnił powiązań z firmą finansowaną przez Facebooka.
W ciągu ostatnich kilku lat Facebook znalazł się pod ostrzałem Kongresu za rzekome utrzymywanie nielegalnego monopolu w branży mediów społecznościowych. Podczas przesłuchania w 2020 r., w którym uczestniczyli prezesi firm technologicznych, w tym Mark Zuckerberg z Facebooka, ustawodawcy powoływali się na wewnętrzne dokumenty firmy sugerujące, że w przeszłości Zuckerberg przeszedłby w „tryb zniszczenia”, gdyby Instagram, wówczas wschodzący konkurent, odmówił sprzedaży gigantowi mediów społecznościowych.
Czytaj także: Facebook w obliczu pozwu zbiorowego. Chodzi o manipulacje reklamowe
W krótkim oświadczeniu przekazanym Wirtualnemedia.pl przez polski oddział TikToka serwis nie ukrywa swojej dezaprobaty dla faktów ujawnionych przez „Washington Post”. - Jesteśmy głęboko zaniepokojeni, jako że dostarczanie lokalnym mediom doniesień na temat rzekomych trendów, których nie znaleziono na platformie, może spowodować szkody w świecie rzeczywistym - czytamy w oświadczeniu TikToka.
Dołącz do dyskusji: Facebook finansował kampanię wymierzoną w TikToka. „Jesteśmy głęboko zaniepokojeni”