Kayah po pięciu latach rozstaje się z Meloradiem. "Moja przygoda dobiega końca"

Meloradia słuchało wiele osób, które znam.
Niestety zmiany muzyczne sprawiły, że moi znajomi odeszli od słuchania tego radia dla Tidala itp.

To bardzo zła wiadomość. "Meloradio" to był świetny projekt i format. Bardzo pasował dla osób 40+ a nawet 60 plus, do której to grupy sam się zaliczam i jestem "starym" radiowcem. Dlaczego jak jest dobry format, to ktoś musi stworzyć jego kosztem "lepszy"... Tak było z Radiem PIN. To jest już odczuwalne w "Meloradio". Radiotracki wszelakie zawsze obejmowały młodsze grupy więc nie były wzorcem pomiarowym względem starszych słuchaczy. To co było tu dyskusyjne, to na siłę wprowadzanie audycji "Moto-Warszawa". Z całym szacunkiem dla prowadzących jednak zajmowanie pasma w godz. 22-23, gdy właśnie radio z łagodną muzyką ma swoje doskonałe miejsce w eterze było z mojego doświadczenia sporym dysonansem. Można było dać inną formę i inną porę. Pasmo przedwieczorne audycji autorskich wraz z muzyką byłoby ciekawym rozwiązaniem. A Kayah czy Kasia Sienkiewicz to niewątpliwe osobowości i jak to osobowości - mają swoje cechy i prawa. W naszym społeczeństwie niestety, wciąż jest wiele sił, by wybijających się dołować. Meloradio dla mnie też było takim wybijającym się projektem ponad sieczkę tzw. głównego nurtu. Czy tak jak po PIN tak i teraz - po Meloradio, będzie trzeba znowu szukać alternatywnych strumieni muzycznych z internetu? Tam niestety nie ma tego miłego lokalnego kontaktu prowadzących ze słuchaczkami i słuchaczami...

Szkoda, że kończą się fajne autorskie projekty. Kayah jest osobowością , a jej programy były znakomite. Słuchałam z przyjemnością. Lubię wróżbitę Macieja, wprowadza mnie co rano w dobry nastrój. Odczepcie się od niego, nie chcecie, nie słuchajcie.