Spór dziennikarzy po „fatalnej” sprzeczce reportera Wirtualnej Polski z piłkarzem Legii Warszawa (wideo)
Dziennikarz Wirtualnej Polski i piłkarz Legii Warszawa w pomeczowej rozmowie zarzucili sobie nawzajem, że są fatalni. Wywołało to zaskakująco ostrą dyskusję wśród części dziennikarzy sportowych. Serwis Weszło najpierw skrytykował piłkarza Legii, a potem reportera WP.
W czwartek wieczorem Legia Warszawa przegrała na własnym stadionie z Ajaxem Amsterdam 0:3 i odpadła z rozgrywek Ligi Europejskiej. W drugiej połowie meczu świetną okazję do strzelenia gola zmarnował piłkarz Legii Michał Kucharczyk, kopiąc piłkę bardzo wysoko nad poprzeczką. Filmiki pokazujące tę sytuację natychmiast były publikowane przez wielu internautów w serwisach społecznościowych.
Zaraz po zakończeniu meczu piłkarze Legii rozmawiali z dziennikarzami w tzw. strefie mieszanej. Reporter Wirtualnej Polski Jacek Stańczyk powiedział Kucharczykowi: „Fatalnie wyglądasz” i poprosił o komentarz do bardzo niecelnego strzału, na co piłkarz odparł: „Fatalny to ty jesteś. Następne pytanie proszę” i na kolejne pytanie od dziennikarza nie chciał już odpowiedzieć.
Ostra wymiana zdań została zarejestrowana przez wiele kamer i mikrofonów, więc w piątek pokazało ją sporo serwisów internetowych. Najczęściej podkreślały niestosowne zachowanie piłkarza, informując w tytułach np. „Kucharczyk wyżył się na dziennikarzu: Fatalny to ty jesteś” czy „Zdenerwowany Michał Kucharczyk: Fatalny to ty jesteś”.
W podobny sposób skomentował to serwis Weszło.com, już w czwartek wieczorem stwierdzając w tytule tekstu: „Kucharczyk wysoko w obłokach, prawie tam gdzie piłka po jego strzale”. W artykule redaktorzy opisali, że dziennikarz powiedział do piłkarza, że jego strzał był fatalny. - Asior z Łazienkowskiej po oddaniu haniebnego strzału obraził się, że ktoś nie docenił zamysłu kopnięcia w maliny. Rozumiemy nerwy, też nam by było wstyd po takim popisie - żartowali z zawodnika.
Jednak redaktorzy Weszło szybko obejrzeli zapis całego zajścia i jeszcze w czwartek wieczorem zdecydowanie zmienili tekst - zamieścili tytuł „Kucharczyk wysoko w obłokach? Aktualizacja: musimy go przeprosić!”, przekreślili zdania krytykujące piłkarza oraz dodali fragment opisujący, jak naprawdę wyglądała jego wymiana zdań z dziennikarzem WP.pl. - Więc nie o strzał oburzył się Kucharczyk, tylko o dość debilne stwierdzenie dziennikarza WP. I miał do tego prawo. Powiedzmy, że dziennikarz WP zagaił na poziomie, na jakim legionista uderzył w meczu z Ajaksem. Czyli w sposób iście amatorski - podkreślili.
Tak, to ja miałem nieprzyjemnosc krótkiej rozmowy z #KuchyKing . Duże emocje po meczu. http://t.co/g4ZjbPfYJL #comingout
— Jacek Stańczyk (@Jacek_Stanczyk) luty 26, 2015
Na zmianę wymowy tego tekstu o 180 stopni szybko zwrócił uwagę na Twitterze Michał Kołodziejczyk, który od początku br. jest redaktorem naczelnym serwisów sportowych Wirtualnej Polski (więcej na ten temat). - Niesamowite. Weszło zmienia swój tekst. Kucharczyk już fajny, bo zadawał pytanie człowiek z Wirtualnej Polski. Pełna żenada - stwierdził. - Szczerze mówiąc, przez litość nie napisaliśmy, z jakiej redakcji ten dziennikarz. Ale jak chcesz, to można dopisać - odpowiedział mu szybko Krzysztof Stanowski, założyciel i szef Weszło. - Ależ napisz. Wyglądał jak zbity pies. Nie mam do niego pretensji za reakcję. Po takiej grze zareagowałbym ostrzej - napisał Kołodziejczyk. - OK, będzie - stwierdził Stanowski, co wskazuje, że nie od początku w komentarzu Weszło było określone, że zadający Kucharczykowi pytania dziennikarz jest z Wirtualnej Polski.
Poruszenie, że skrytykowano dziennikarza. Krytykujemy bardzo ostro piłkarzy i chcemy, aby to przymowali na klatę, więc trochę konsekwencji.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) luty 27, 2015
Dodajmy, że inne portale informując o tej sytuacji nie napisały, że chodzi o dziennikarza właśnie WP, zapewne m.in. dlatego żeby nie promować (nawet w negatywnym kontekście) konkurencyjnego serwisu.
W piątek dziennikarze piłkarscy dalej dyskutowali o tej sytuacji na Twitterze, a w wymianie zdań ujawniły się podziały w środowisku, które opisywaliśmy miesiąc temu (patrz link powyżej). - Pytanie mojego dziennikarza było źle zadane. A reakcja dużo gorsza - przyznał Michał Kołodziejczyk.
- Początek pytania powinien brzmieć: „wyglądasz na przybitego”. I na tym można chyba sprawę zakończyć - ocenił Tomasz Ćwiąkała z Weszło. - Zagotował się. Tyle - stwierdził Tomasz Włodarczyk z „Przeglądu Sportowego”. - Dziennikarz się spalił; nie znalazł odpowiedniego słowa; intencja pewnie była inna - dodał Adam Malecki z radiowej Trójki. - Powinien docisnąć, ale rozumiem też atmosferę mixed zony. Jeśli jest afera, to dla mnie nie ma afery :) - podsumował Włodarczyk. - Fatalny był ten początek. Równie dobrze mógłby zacząć: Cześć, ale jesteś brzydki. Co powiesz o meczu? - ocenił Mikołaj Kruk z Radia ZET.
Równie krytyczny był Janusz Basałaj, obecnie dyrektor departamentu mediów w PZPN, a wcześniej wieloletni komentator piłkarski i szef redakcji sportowych Canal+, TVP i Orange Sport. - Niestety, stojak do mikrofonu nie powinien się odzywać. Powinien trzymać mikrofon - stwierdził. - Beznadziejnie to zrobił, tzn. strzelił Kucharczyk i ten ... jako to pan mówi dziennikarz też pytał - odpowiedział innemu użytkownikowi. - Ostatnio oglądam świat mediów z drugiej strony i widzę, że ,,stojaki” wypierają myślących i inteligentnych - dodał w kolejnym wpisie.
Na te opinie ostro zareagował Marek Wawrzynowski, który niedawno dołączył do redakcji sportowej Wirtualnej Polski. - Basałaj, który był komentatorskim dnem i zrobił sobie z TVP prywatne biuro podróży, nazywa dziennikarza stojakiem do mikrofonu. Żarty - stwierdził. - Miernota, która zbudowała karierę na wchodzeniu w układy, poucza o tym kto jest dziennikarzem a kto nie, są granice przyzwoitości - dodał w kolejnym wpisie.
@kubaseweryn może, ale nie można pozwolić, żeby ktoś taki po chamsku atakował dziennikarza, bo źle zadał pytanie @lukaszwisniowsk
— Marek Wawrzynowski (@M_Wawrzynowski) luty 27, 2015
Szybko odpowiedzieli mu pracownicy departamentu mediów PZPN: redaktor Łukasz Wiśniowski i rzecznik prasowy Jakub Kwiatkowski. - Marek Wawrzynowski, który nie skomentował w życiu żadnego meczu nazywa kogoś „komentatorskim dnem”. Żarty - sparodiował wpis Wawrzynowskiego Wiśniowski. - To była figura retoryczna. Marek Wawrzynowski ma prawo ocenić komentatora tak jak Janusz Basałaj dziennikarza - zaznaczył.
- Na podstawie jednego pytania nazwał człowieka stojakiem. Ja słuchałem komentarza 100 razy i czytałem te wywiady czy lizanie tyłków. Facet sam siebie wyznaczał do komentowania, mimo że był tragiczny, teraz robi za autorytet. Nie można pozwolić, żeby ktoś taki po chamsku atakował dziennikarza, bo źle zadał pytanie - rozwinął swoją opinię o Basałaju w dalszych wpisach Wawrzynowski. - Zajął stanowisko, użył obraźliwego stwierdzenia wobec dziennikarza, a ja zareagowałem - dodał. - Tak jak Ty Marek zająłeś stanowisko, użyłeś obraźliwych stwierdzeń, więc i my zareagowaliśmy. Pracownicy swój rozum mają i nikt nie musi ich rzucać do boju, aby wstawić się za osobą, którą cenią i znają od lat - stwierdził Jakub Kwiatkowski.
Na drugiej podstronie opisujemy, jakie spięcia i konflikty z dziennikarzami miewali w ostatnich latach polscy tenisiści, zawodnicy i trenerzy piłkarskiej reprezentacji Polski oraz kluby piłkarskie
Dołącz do dyskusji: Spór dziennikarzy po „fatalnej” sprzeczce reportera Wirtualnej Polski z piłkarzem Legii Warszawa (wideo)
A inną sprawą jest fatalna gra Kucharczyka i całej Legii.