Google planuje rewolucyjne zmiany w wyszukiwarce
Google pracuje nad jednymi z największych zmian w historii swojej internetowej wyszukiwarki - podał "The Wall Street Journal".
Według gazety, Google chce nad tradycyjnymi linkami do internetowych witryn wyświetlać na górze strony z wynikami wyszukiwania "więcej faktów i bezpośrednich odpowiedzi" na zapytania wpisywane przez użytkowników.
Pierwsze zmiany mają zostać wprowadzone w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Mogą one wpłynąć na miliony stron opierających się na obecnym rankingu witryn w wynikach wyszukiwania, a jednocześnie dać internetowemu gigantowi więcej opcji jeśli chodzi o wyświetlanie reklam oraz zachęcić użytkowników do przeznaczania większej ilości czasu na korzystanie z usługi.
Jak podaje "WSJ", celem Google jest dostarczanie większej liczby trafnych wyników poprzez wykorzystanie technologii "wyszukiwania semantycznego", polegającego na rozumieniu faktycznego znaczenia różnych słów i ich kojarzenia ze sobą.
Amit Singhal, jeden z najważniejszych inżynierów firmy z Mountain View, w niedawnym wywiadzie zapowiedział, że wyszukiwanie w Google będzie bardziej przypominało "ludzkie rozumienie świata". Usługa ma lepiej dopasowywać zapytania internautów do znajdujących się w firmowej bazie danych setek milionów haseł, obejmujących ludzi, rzeczy i miejsca. Google rozwija ten katalog od 2010 roku, kiedy przejęło firmę Metaweb z jej liczącą ponad 12 milionów haseł bazą danych o nazwie Freebase (więcej na ten temat). Obecnie ma się w niej znajdować już ponad 200 milionów haseł.
Co w praktyce będą oznaczać szykowane przez Google zmiany? Przykładowo gdy internauta wpisze w wyszukiwarce "jezioro Tahoe", w wynikach wyszukiwania otrzyma informacje o jego położeniu, wysokości, średniej temperaturze i poziomie zasolenia, a nie jak obecnie tylko linki do artykułu w Wikipedii czy strony z mapą. W przypadku bardziej złożonych zapytań, np. o "10 największych jezior w Kalifornii", Google miałoby po prostu wyświetlić na nie odpowiedź, zamiast odnośników do innych stron.
Jeden z informatorów "WSJ" twierdzi, że przejście przez Google na "wyszukiwanie semantyczne" może mieć bezpośredni wpływ na wyniki wyszukiwania dla 10-20 proc. wszystkich zapytań, co przekłada się na dziesiątki miliardów wpisywanych haseł w miesiącu.
Dołącz do dyskusji: Google planuje rewolucyjne zmiany w wyszukiwarce