Radio 357 zachęca patronów: kupcie Mazdę, otrzymacie kluczyk z autografem prezentera

i, teraz kolejna hucpa,ze za autografy starych ,komunistycznych dziadow,co to kazda wladze w mediach przezyli lezac na pluszowym krzyzu,jeszcze trzeba wywalic gore hajsu..)))
To sie nazywa aszkenazyjska glowa do interesu,bo ten " sze muszy kreczycz"..A ty sluchaczu plać,plćc ,plać.....

O kurcze! To trzeba na nich płacić ????? Od kiedy jest taki obowiązek????

Patronów Fajnoredaktorom z fan Clubu Bronka Komorowskiego ubywa to biorą się za krypciochę. Różowy Kkanał internetowy nie przebił się. Słuchaczy nie więcej niż 8 tysięcy i a i zdarza się 2 tysiące, a żyć trzeba. Zaraz też skończą się wpłaty antypisowskiego poruszenia po oczyszczeniu Trójki z powodu manipulacji z ręcznym sterowaniem piosenki Kazika.

Trudno się połapać w waszych pomyjach... raz są fan klubem Komorowskiego, raz kryptopisowcami, ale jednocześnie masoneria, iluminaci, agenci bezpieki... a może po prostu normalni ludzie, którzy każdego dnia spokojnie, na luzie prowadzą najlepsze radio w Polsce, a zapowietrzonym hejterkom z polskiego radia chodzi gula, bo sami by 100 zł nie zarobili na własnych autorskich audycjach

No to nauczcie się od redaktorów luzu i dystansu do siebie. Ani ja was nie przekonam, że to radio, to wciskanie kitu, ani wy mnie, że to najlepsze radio w Polsce.

W Trójce w audycji piątkowej wieczorem usłyszałem, a nawet przeczytałem, że Finlandia należy do Skandynawii... poproszę o przykład kitu w 357... jakiś jeden konkret... a przekonywać do radia 357 nikogo nie trzeba...za to fajnie być w tym projekcie od początku

Nie wiem, co mówią w Trójce, bo jej nigdy nie słuchałem i nie będę słuchał. Błędy merytoryczne to błędy, kit, to bezwartościowa papka.

Nie wiem, co mówią w Trójce ani w R357, bo nigdy ich nie słuchałem i nie będę słuchał. Ale i tak coś napiszę.

Nigdy ich nie słuchałem dłużej niż kilka minut, bo kit mam w oknach. Wyluuuzujcie już jak wasi ulubieńcy;)))

Zastanawiam się, jak można ocenić jakąkolwiek stację radiową po wysłuchaniu tylko kilku minut audycji? Widocznie nie było disco polo. Jestem pod wrażeniem.... głupoty.

To tak, jakby ocenić pomidorową, która akurat trafiła się lekko ciepła, i do końca życia już nie jeść tej potrawy. Śmieszne.

Porównanie iście "homeryckie". Nigdy nie porównałbym swojego ulubionego radia do zupy;) Jeszcze raz mówię: wyluzujcie, kupcie sobie mazdę, otrzymajcie autograf i poczujcie wiatr we włosach.

Jak na razie, to wyluzować Ci się mózg. I nie chodzi tu o porównywanie radia do zupy, ale o opinie budowane na paru minutach odsłuchania programu.