Paulina Stolarek nowym dyrektorem radiowej Trójki
Zarząd Polskiego Radia powołał Paulinę Stolarek na stanowisko dyrektora Trójki. Poprzednio tę funkcję pełniła Magdalena Jethon.
Zarząd Polskiego Radia powołał Paulinę Stolarek na stanowisko dyrektora Trójki. Poprzednio tę funkcję pełniła Magdalena Jethon.
Dołącz do dyskusji: Paulina Stolarek nowym dyrektorem radiowej Trójki
Czego oczekuję od nowej szefowej Trójki?
1. Natychmiastowego usunięcia playlisty i zastąpienia jej oprawą muzyczną, która nie będzie... playlistą.
2. Natychmiastowego usunięcia "piosenek dnia" i "płyt tygodnia", tj. odzyskania w ten sposób czasu antenowego dla muzyki, która jest wartościowa, ale niekoniecznie stoi za nią koncern fonograficzny, duży budżet na promocję, bogata oferta przysług barterowych czy sponsorowanie wywiadów z gwiazdami.
3. Powiedzenia wprost - że w misyjnym radiu publicznym jedynym kryterium wyboru muzyki będzie jakość, a promotorzy radiowi majorsów będą traktowani tak samo, jak muzycy niezależni, którzy sami przysyłają płyty.
4. Szefa muzycznego, który będzie stał na straży "Trójkowego standardu". Jednocześnie nie będzie ingerował w treść muzyczną audycji autorskich, ale będzie interweniował, widząc przegięcia - kto, słucha lub chociaż czyta setlisty audycji, ten wie, że takowe mają miejsce. Inteligentnym ludziom nie trzeba 2 razy powtarzać, tj. jeżeli będą mielone te same płyty, ci sami wykonawcy, redaktorom nie będzie chciało się szukać ciekawej muzyki dalej niż oferta majorsów i reszty dużych wytwórni, to zostanie im wysłany wyraźny sygnał, żeby wzięli się w garść, bo to Trójka, więc słuchacze wymagają i zasługują na najwyższą jakość dziennikarskiej pracy.
5. Redukcji czasu antenowego poświęconego kilku największym festiwalom muzycznym i zwrócenia większej uwagi na inne wydarzenia muzyczne. To od Trójki ma wychodzić inicjatywa. To ma być radio szukające, a nie urząd czekający na podanie.
6. Większego nacisku na koncerty w Trójce. Jednocześnie cieszyłoby mnie gdyby bardziej zadbano o różnorodność i dawanie szans scenie niezależnej. Nie ukrywam irytacji faktem, że uczestnik talent-show, z kontraktem fonograficznym u jednego z majorsów, zalicza 2 koncerty w Studio im. Agnieszki Osieckiej w ciągu 3 lat, tj. każdej promocji jego płyty (2 szt.) towarzyszyły koncerty (plus masa czasu antenowego w postaci playlisty itd.). Mogę powtórzyć za redaktorem anonsującym jeden z tych koncertów: "Jak on to robi?!". Podobno bardzo ciasno w grafiku koncertowym tego studia, a jednak można? Można.
7. Skończyć z bezdusznym algorytmem: piosenka dnia - miejsce w zestawie Listy Przebojów. To ma być wyłącznie audycja autorska gospodarzy Listy i byłbym wdzięczny za zamknięcie tych kuchennych drzwi. Oczywiście jestem za tym, żeby gospodarze Listy, jeżeli tego chcą (dla różnorodności), brali pod uwagę również propozycje innych redaktorów muzycznych (oraz słuchaczy), ale to ma być z duszą, a nie z algorytmu.
To na razie tyle ;-) Łatwe do wykonania - w ciągu tygodnia, ale dam miesiąc ;-) Po owocach poznamy.