SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

NBP z nowym logo i identyfikacją za 300 tys. zł

Narodowy Bank Polski wprowadza swoją nową identyfikację wizualną, zaprojektowaną przez agencję INNO Projekt + NPD. Koszt rebrandingu wyniósł 300 tys. zł.

Dołącz do dyskusji: NBP z nowym logo i identyfikacją za 300 tys. zł

42 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
koa
Marcin i Eryk. Proszę was o uzasadnienie. 300 tys zl to niewielki koszt? Dla mnie to kosmos. Nie potrafie sobie wyliczyć co by mogło tyle kosztować.
odpowiedź
User
Pat
Od razu przyszła mi na myśl scenka z "American psycho", jak to ekipa przechwalała się wizytówkami: a to krój taki, a kolor taki, a wykonawca taki. Teraz pytanie, komu oczy mają wyjść na wierzch. Kto jest Batermanem. Czy było to potrzebne, podobnie jak poprzednim razem z policją? Przecież logo to nie maszyna, że się zużywa i trzeba nową. Koszt, myślę, że w przypadku jakieś większej prywatnej firmy mógłby być niższy, tak z 1/3. Mógłby, nie musiałby. Jak na aparat urzędasów rachunek nie jest wygórowany, mogło być dużo drożej. Robota kosztuje, szczególnie pojedyncze, ale dość rozbudowane zlecenie i to mimo matryc czy szablonów. Także podzielam zdanie niektórych, że całokształt raczej niedrogi. Mi tego typu minimalizm się nie podoba, lecz to kwestia gustu.
odpowiedź
User
mocart
Używanie określenia: identyfikacja – jako znak firmowy, to intensyfikacja zwykłej ignorancji i kaleczenia języka ojczystego. Trzydzieści lat temu pewien docent grafik słabo znający język angielski źle przetłumaczył słowo: identity, które znaczy po polsku: tożsamość. Natomiast identyfikacja to po angielsku: identification.
Określenie to wyraża czynność (a nie rzecz!) rozpoznania kogoś lub czegoś, jak również wyraża utażsamienie się z kimś, lub czymś np ideą. A znak to wizerunek czyli rzeczownik.
Znaki firmowe mają formę graficzną lub literową, np.: muszelka Shella – napis SONY. Od paru lat modnie jest używać odpowiednio: logo i logotyp. Niestety w mediach przestano rozróżniać te terminy i na wszystkie znaki firmowe przyjęło się mówić logo, czasami zamiennie z logotypem tłumacząc, że logo to skrót od logotypu.
No i mamy komedię pomyłek jak w zabawie w głuchy telefon.
odpowiedź