Fotoreporter „Gazety Wyborczej” zatrzymany na dobę, bo na meczu Ruchu Chorzów nie chciał od razu otworzyć torby przed ochroniarzem
Grzegorz Celejewski, fotoreporter „Gazety Wyborczej” w Katowicach, spędził prawie dobę w izbie zatrzymań i został uniewinniony przez sąd po tym, jak przed meczem Ruchu Chorzów nie zgodził się od razu otworzyć przed ochroniarzem swojej torby ze sprzętem. - Żądanie dla niego kary grzywny w wysokości 2000 zł i zakazu uczestnictwa w imprezach masowych na dwa lata jest prawdziwym kuriozum - ocenia tę sytuację rada Press Clubu Polska.
Dołącz do dyskusji: Fotoreporter „Gazety Wyborczej” zatrzymany na dobę, bo na meczu Ruchu Chorzów nie chciał od razu otworzyć torby przed ochroniarzem
a czy ty, drogi kolego, nie rozumiesz podstawowych zasad bezpieczeństwa na imprezach masowych ?? Wchodząc na taki obiekt to TY zgadzasz się dobrowolnie na ich przestrzeganie i to nie TY odpowiadasz za bezpieczeństwo kilku, kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu tys osób w obiekcie , ale właśnie pracownicy ochrony. Wyobrażasz sobie co by było gdyby tak każdy właził na głowę i pyskował pracownikowi ochrony ?- Ten facet odpowiada osobiście za twoje i twojej rodziny bezpieczeństwo na obiekcie - nie może sobie pozwolić na sytuację by jakaś osoba z potencjalnie niebezpiecznym, przedmiotem- pakunkiem- torbą ,ot tak, chodził sobie pomiędzy widzami, bo "tam mu wygodniej jest pokazać co jest w środku". w przypadkach zagrożenia w grę wchodzą często sekundy. A jak bylo rok temu we francji ??? , co uratowało tych ludzi na stadionie, że ci poprańcy nie weszli na do środka i nie wysadzili się na trybunach??? właśnie "nadgorliwa ochrona" która od razu zareagowała. I tak jak pisałem - skoro się to komuś nie podoba, to nie na stadion tylko na łąkę albo nad rzękę- tam mu rewizji nie będa robić ; )