SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Fotoreporter „Gazety Wyborczej” zatrzymany na dobę, bo na meczu Ruchu Chorzów nie chciał od razu otworzyć torby przed ochroniarzem

Grzegorz Celejewski, fotoreporter „Gazety Wyborczej” w Katowicach, spędził prawie dobę w izbie zatrzymań i został uniewinniony przez sąd po tym, jak przed meczem Ruchu Chorzów nie zgodził się od razu otworzyć przed ochroniarzem swojej torby ze sprzętem. - Żądanie dla niego kary grzywny w wysokości 2000 zł i zakazu uczestnictwa w imprezach masowych na dwa lata jest prawdziwym kuriozum - ocenia tę sytuację rada Press Clubu Polska.

Dołącz do dyskusji: Fotoreporter „Gazety Wyborczej” zatrzymany na dobę, bo na meczu Ruchu Chorzów nie chciał od razu otworzyć torby przed ochroniarzem

34 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
chłop od pługa
Czy za każdym razem, gdy przyjdzie mu zrobić zdjęcie fotoreporter "Wyborczej" z nabożeństwem wyciąga aparat oraz obiektyw, kładzie je na stoliku, powolutku składa i delikatnie wykonuje zdjęcia, żeby, broń Boże, żadna śrubka się nie obluzowała? Raczej nie tak wygląda praca fotoreportera. Cały tumult jest tylko dlatego, że PRACOWNIKA MEDIÓW (klęknij, gdy czytasz te dwa słowa) potraktowano tak, jak potraktowano by każdego, zwykłego zjadacza chleba.
odpowiedź
User
KRIS
Za słowami rady Press Clubu Polska należy uznać sprawę faktycznie za istne kuriozum. Niestety na niekorzyść "męczennika" z GW, który sprowokował całe zdarzenie, nie rozumie słów w języku ojczystym, nie zna przepisów prawa (co oczywiście nie zwalnia z odpowiedzialności karnej). Tłumaczenie się wartością sprzętu to oczywisty wykręt na poziomie 5-cio letniego smarkacza, a nie doświadczonego dziennikarza. Nikt przed pracownikami ochrony w takim przypadku nie wykłada zawartości bagażu, a jedynie udostępnia go do wglądu poprzez otwarcie plecaka, torby...żenada. Bardzo dobrze, że policja nie uległa presji pismaka. Szkoda, że jak to nieraz bywało, przedstawiciel wymiaru sprawiedliwości pokazał, że woli trzymać z tą hołotą niż narazić swoją karierę na szwank.
odpowiedź
User
wojteq
Tak, bo ochrona ma czas się litować nad każdym wchodzącym z osobna. Pytać czy aby przypadkiem buciki nie obcierają i pielucha nie uwiera...
Rany boskie, toż to paranoja. Przychodzi pismak i myśli, że ludzie zajmujący się bezpieczeństwem mają czas na pitolenie się z każdym godzinę...
odpowiedź