Holenderska dziennikarka opuszcza Grecję po tym, jak skrytykowała premiera Mitsotakisa
Od kilku dni dostaje anonimowe groźby, wcześniej rzucono w nią kamieniem. Ingeborg Beugel, korespondentka holenderskiego tygodnika "De Groene Amsterdammer", nie czuje się bezpieczna w Grecji i chce stamtąd jak najszybciej wyjechać. Tydzień temu zaapelowała do premiera Mitsotakisa, by "przestał wreszcie kłamać" w sprawie odsyłania uchodźców z jego kraju.
Nagrania z zeszłotygodniowej konferencji prasowej premierów Grecji - Kyriakosa Mitsotakisa, i Holandii - Marka Rutte, nadal krążą po sieci. Głównie za sprawą holenderskiej dziennikarki Ingeborg Beugel. Zanim zadała pytania szefowi greckiego rządu, obaj politycy zarzucili Turcji sprowadzanie ze swojego wybrzeża łodzi z migrantami na wody terytorialne Grecji.
Gdy dziennikarka dostała mikrofon, oskarżyła Grecję o niehumanitarny sposób zwalczania imigracji. Zwróciła się z apelem do premiera Mitsotakisa, by "przestał wreszcie kłamać w sprawie pushbacków", jakie stosuje Grecja.
- Proszę nie obrażać mojej inteligencji ani inteligencji wszystkich dziennikarzy na świecie. Istnieją niezbite dowody (stosowania pushbacków - przyp. red.), a Pan wciąż zaprzecza i kłamie - mówiła Ingeborg Beugel. I zwróciła się do Mitsotakisa: - Dlaczego nie postąpi Pan uczciwie i nie powie po prostu 'Bruksela zostawiła nas bez pomocy, czekaliśmy sześć lat, nikt nic nie zrobił w sprawie relokacji migrantów i tak, teraz w sposób ostry i brutalny odsyłamy migrantów'?
Reakcja greckiego premiera była zdecydowana. - Rozumiem, że wy w Holandii macie kulturę zadawania politykom bezpośrednich pytań, co bardzo szanuję. Nie akceptuję jednak tego, że obraża Pani mnie i wszystkich Greków oskarżeniami i stwierdzeniami, które nie mają oparcia w faktach, podczas gdy nasz kraj mierzy się z kryzysem migracyjnym o niespotykanej skali i ratuje życie setkom, jeśli nie tysiącom ludzi na morzu - mówił do holenderskiej dziennikarki Kyriakos Mitsotakis.
Beugel jest zastraszona
Ingeborg Beugel tak zdenerwowała premiera Grecji, co zresztą było widać podczas konferencji prasowej, że od kilku dni jej nazwisko ciągle przewija się w tamtejszych mediach. Dziennikarka z Holandii boi się teraz o swoje bezpieczeństwo.
Xandra Schutte, redaktorka naczelna tygodnika "De Groene Amsterdammer", dla którego pracuje Beugel, przyznała, że jej dziennikarka jest na tyle zastraszona, że chce jak najszybciej wrócić do Holandii. Pomaga jej w tym Holenderskie Stowarzyszenie Dziennikarzy NVJ, które potępiło groźby, jakie pojawiły się pod adresem dziennikarki.
"Beugel stanęła w obliczu poważnych zagrożeń w sieci i fizycznego ataku w Atenach w ciągu ostatnich kilku dni" - napisano w oświadczeniu NVJ. Stowarzyszenie chce, by greckie władze zagwarantowały Beugel bezpieczeństwo oraz ścigały prześladowców i sprawców przemocy.
"Podczas konferencji prasowej Beugel po prostu wykonywała swoją pracę jako krytyczna dziennikarka i dlatego grecki rząd powinien stanąć w jej obronie. Szczególnie teraz, gdy jest zastraszana za wykonywanie swojej dziennikarskiej pracy" - napisano.
"Rzucono w nią kamieniem"
Beugel powiedziała serwisowi NU.nl, że nie otrzymała ochrony od greckich władz. Według Schutte wobec dziennikarki rozpętano w mediach społecznościowych kampanię oszczerstw, która jest "podsycana przez media rządowe, które stale pokazują zdjęcie Beugel".
- Nie jest bezpieczna, kiedy wychodzi na ulice. Rzucono w nią kamieniem. Jej bezpieczeństwo jest dla nas teraz najważniejsze - mówi Schutte. Redaktorka naczelna "De Groene Amsterdammer" dodaje, że Grecja - obok Węgier - znajduje się na samym dole pod względem wolności prasy w Europie.
Ingeborg Beugel mówi, że chciałaby jeszcze kiedyś wrócić do Grecji.
Dołącz do dyskusji: Holenderska dziennikarka opuszcza Grecję po tym, jak skrytykowała premiera Mitsotakisa