Dziadek do orzechów wykorzystuje kryzys Tigera do własnej promocji
Agencja Dziadek do orzechów przeprowadziła akcję, którą chce zachęcić Maspex Wadowice do powierzenia jej obsługi marki Tiger w mediach społecznościowych.
Jak już informowaliśmy aferę Tigera (Maspex Wadowice) rozpoczął wpis na Instagramie z wyciągniętym środkowym palcem oraz podpisem „Chrzanić to co było, ważne to co będzie”. Wpis opublikowano w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego – 1 sierpnia. Fala krytycznych reakcji rozpoczęła się w internecie dopiero osiem dni po publikacji. Pierwszą reakcją, podjętą tego samego dnia, którego wybuchł kryzys, były przeprosiny za wpis. Niedługo potem za komunikację Tigera przepraszał prezes Maspexu – Krzysztof Pawiński. Firma wpłaciła ponadto pół miliona złotych na rzecz wsparcia powstańców. Zadeklarowano również, że pracownicy, którzy odpowiadają za obsługę Tigera, nie zostaną z Maspexu zwolnieni.
Agencją, która obsługiwała wtedy Tigera była J. Walter Thompson Poland Group. Firma tego samego dnia zwolniła osoby odpowiedzialne za stworzenie feralnego wpisu. Finalnie, 11 sierpnia klient rozwiązał z JWT umowę o współpracy, kilka dni później agencja straciła też budżet Kubusia.
Afera szybko rozprzestrzeniła się w internecie, komentowana była także w mediach tradycyjnych. W programie „Minęła 20” 9 sierpnia prowadzący Michał Rachoń demonstracyjne wylał puszkę napoju na podłogę. Maspex odczuwa reperkusje kontrowersyjnego wpisu od strony biznesowej – Polskie Radio zrezygnowało z kupna produktów firmy (oprócz Tigera ma w portfolio m.in. Tymbark, Kubuś, Lubella, Kotlin, Łowicz czy Krakus). Grupa Lotos zdecydowała wycofać ze sprzedaży napoje Tiger.
14 sierpnia Maspex podjął kolejne działania naprawcze - zamieścił ogłoszenia z przeprosinami w wybranych tytułach prasowych - m.in. w „DGP”, „Rzeczpospolitej”, „Do Rzeczy” i „Gazecie Wyborczej”.
Dezaprobatę dla działań Maspexu i JWT wyraziły branżowe stowarzyszenia reklamowe - SAR oraz IAA.
“Tresujemy niesforne marki”
Agencja Dziadek do orzechów postanowiła tę sytuację wykorzystać do promocji własnych usług. W okolicach siedziby Maspexu w Wadowicach pojawiły się billboardy z napisem symbolizującym okrzyk tygrysa oraz podpisem “Tresujemy niesforne marki”.
Jak tłumaczą przedstawiciele Dziadka do orzechów, agencja wyraźnie chce zwrócić na siebie uwagę reklamodawcy i zająć miejsce JWT, które do tej pory obsługiwało Tigera.
Agencja akcję prowadzi też na swoim profilu na Facebooku. W zamieszczonym tam wpisie czytamy: „Cóż, energetyk się rozlał. Zdajemy sobie sprawę, jak ciężkie będzie przywrócenie Tygrysowi dawnego błysku w oku. Wiemy, że wszyscy będą oceniać nową komunikację i patrzeć na ręce nowej agencji. To twardy orzech do zgryzienia i być może najtrudniejsze zlecenie w kraju. Chętnie pomożemy. Polecamy się, wiecie gdzie nas szukać.”
Dołącz do dyskusji: Dziadek do orzechów wykorzystuje kryzys Tigera do własnej promocji