Radio 357 ucieka Radiu Nowy Świat

Wszystko zależy po prostu od ceny internetu. Jeśli ktoś mieszka w mieście to ma w domu światłowód za miesięczny abonament i może sobie kupić radio internetowe wyglądające jak te z lat 80 i słuchać 357 od rana do nocy w radio w kuchni na stole przy gotowaniu. Jeśli ktoś mieszka na prowincji na której nie ma światłowodu i ma ograniczenia finansowe odnośnie pakietu danych to musi słuchać przez aplikację w telefonie, w komputerze i ciągle myśleć ile mu jeszcze transferu.zostało.

Oto i cała tajemnica sukcesu w mieście i braku słuchaczy na prowincji. To samo z nauką zdalną, to samo z graniem. Wykluczenie technologiczne nie ma nic wspólnego z zasięgiem czy prędkością internetu. Ma związek z nielimitowanym internetem w cenie abonamentu w miastach i brakiem takiej możliwości poza miastami. TO JEST PODSTAWOWY PROBLEM NA WSIACH, BRAK NIELIMITOWANEGO INTERNETU W STAŁEJ NIEWIELKIEJ CENIE. Bo ktoś sobie zrobił zmowę rynkową na brak zgody na nielimitowany internet mobilny w Polsce (poza bardzo wolnym A E R O 2 ).

Te projekty trafiają do różnych grup. RNŚ jest swego rodzaju pensjonatem emerytalnym "jadącym" na sentymencie do dawnego PRIII osób 60+ a 357 to projekt radiowych pasjonatów bez dogmatów i doktryn. Nie widzę rywalizacji, którą niektórzy próbują sztucznie nakręcać.