Brazylijskie media przeciwko manipulowaniu danymi o pandemii. Zarzucają rządowi cenzurę
Główne brazylijskie dzienniki i portale zawarły w poniedziałek porozumienie w sprawie współpracy przeciwko cenzurze, o której wprowadzenie oskarżyły rząd. Ma ono im umożliwić dalsze rzetelne informowanie o rzeczywistym zasięgu pandemii koronawirusa w kraju.
Ostatni – jak uważają media - nieocenzurowany komunikat brazylijskiego ministerstwa zdrowia podawał, że w ciągu ostatnich 24 godzin zachorowało 12 585 osób a zmarło 1382. W poprawionym komunikacie, ogłoszonym przez ministerstwo 24 godziny później, liczba zmarłych została zmniejszona do 585. Stało się to w chwili gdy Brazylia znalazła się na drugim miejscu po USA wśród krajów najmocniej zaatakowanych przez pandemię.
Rada ministrów zdrowia poszczególnych stanów brazylijskich (Conass), niezależna od federalnego ministerstwa zdrowia, podała, że łączna liczba zmarłych na koronawirusa wzrosła do 37 134 a potwierdzonych przypadków do 707 412.
Według raportów ogłoszonych pod koniec ubiegłego tygodnia, w Brazylii co minutę pandemia zabijała jednego mieszkańca.
W sobotę rząd prezydenta Jaira Bolsonaro ogłosił, że od tej pory będzie odnotowywał w komunikatach jedynie dane dotyczące nowych przypadków choroby i zgonów z ostatniej doby, ponieważ dotychczasowe podsumowania były oparte na „danych celowo wyolbrzymianych” przez gubernatorów większości spośród 26 brazylijskich stanów.
Prezydent Bolsonaro, który od początku ataku koronawirusa stara się pomniejszać zagrożenie, niezmiennie powtarza, że rzeczą najważniejszą dla Brazylijczyków jest zapobieżenie katastrofie gospodarczej wskutek przesadnej obawy przed wirusem. Jego stanowisko akceptuje - według różnych sondaży - co najmniej jedna trzecia Brazylijczyków.
To oni uczestniczą co niedziela w demonstracjach organizowanych w pobliżu pałacu prezydenckiego w stolicy kraju Brasilii a także w niektórych innych miastach, zwłaszcza najbardziej zagrożonych bezrobociem w następstwie pandemii.
Rządowa cenzura
Napięciu politycznemu narastającemu szybko w Brazylii w apogeum pandemii poświęcają od kilku dni całe kolumny wszystkie południowoamerykańskie media. Wielki liberalny dziennik chilijski "La Tercera", podobnie jak argentyński konserwartywny "La Nacion", piszą o motywach jakimi kierowali się wydawcy i dziennikarze czołowych brazylijskich gazet zawierając porozumienie dotyczące ich współpracy.
"W obliczu sytuacji w jakiej znalazł się kraj odkładamy na bok względy konkurencyjne w interesie wspólnego dostarczania społeczeństwu jak najdokładniejszych danych dotyczących pandemii" - cytują oświadczenie Alana Grippa, redaktora naczelnego wielkiego brazylijskiego dziennika "El Globo".
W odpowiedzi na cenzurę rządową czołowe brazylijskie media postanowiły podzielić między swoje zespoły dziennikarskie zadanie codziennego pozyskiwania danych dotyczących każdego z 26 brazylijskich stanów i prezentować je jako wspólny komunikat.
Dr. Nelson Teich, były brazylijski minister zdrowia , który podał się do dymisji w zaledwie kilka tygodni po mianowaniu go w kwietniu na to stanowisko, powiedział: "Brazylia porusza się po omacku w zwalczaniu tej choroby".
Były sekretarz do spraw nadzoru sanitarnego w rządzie brazylijskim, Wenderson de Oliveira, komentując zamieszanie powstałe w związku z decyzją prezydenta, wysunął hipotezę, że przypadków koronawirusa w Brazylii "jest przypuszczalnie sześć razy więcej niż oficjalnie, to znaczy około czterech milionów". Dodał, że "nasze testy są złej jakości, a liczba zachorowań rośnie".
Dołącz do dyskusji: Brazylijskie media przeciwko manipulowaniu danymi o pandemii. Zarzucają rządowi cenzurę