Dziennikarz Radia Merkury odsunięty od wywiadów po interwencji Ryszarda Czarneckiego? Prezes radia zaprzecza
Dziennikarz Maciej Kluczka z poznańskiego Radia Merkury uważa, że został odsunięty od prowadzenia rozmów tuż po tym, jak dopytywał na antenie Ryszarda Czarneckiego o jego syna. - To nieprawda. Dziennikarz nie został odsunięty, a wokół sprawy niepotrzebnie narasta polityczna otoczka - mówi dla portalu Wirtualnemedia.pl Filip Rdesiński, redaktor naczelny poznańskiej radiostacji. W sprawę zaangażowała się posłanka PiS Joanna Lichocka.
Dołącz do dyskusji: Dziennikarz Radia Merkury odsunięty od wywiadów po interwencji Ryszarda Czarneckiego? Prezes radia zaprzecza
1) Syn Czarneckiego studia na wydziale prawa ukończył ale się nie obronił więc po prostu nie ma tytułu magistra - jednak ma wykształcenie wyższe. Skąd zatem zarzut jakoby tylko ukończył liceum?
2) Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego to nie jest zwykły europoseł. Ludzie na takich stanowiskach nie pełnią dyżurów. Czarnecki ma wiele biur w wielkopolsce. Wszystkie są obsadzone jego asystentami, którzy codziennie pełnią dyżury. - Pytaniem szukał taniej sensacji.
3) Zaraz po rozmowie się rozchorował. Jakie to wygodne iść na L4. Jednak niezbyt etyczne. Gośc ma moralność Kaliego - oskarżać wszystkich wokół siebie, a samemu "chorować".
A w czym jest niby mocny - w zmianach członkostwa partii tylko chyba.