Polska Press Grupa obniży wynagrodzenia o 20 proc., a nie w zależności od zarobków. Część pracowników na postojowym

Na początku kwietnia Polska Press Grupa ustaliła ze stroną związkową rozwiązania, które miały obowiązywać od poniedziałku 20 kwietnia. Zakładały one obniżki dla pracowników zatrudnionych na umowę o pracę, świadczących pracę na zasadzie firma-firma, współpracowników, kadry menadżerskiej i dla członków zarządu spółki Polska Press Grupa. Zastosowano tu tzw. podejście solidarnościowe, w ramach którego obniżki wynagrodzeń miały być proporcjonalne do wysokości wynagrodzenia. Zachowane przy tym miały być obecne wymiary etatów.

Dla poszczególnych części wynagrodzenia stałego ustalono różne wartości obniżki. I tak pierwsze 3 tys. zł wynagrodzenia miało być obniżone o 15 proc., kolejne 2 tys. zł - o 20 proc., dalsze 3 tys. - o 30 proc., dalsze 4 tys. zł - o 40 proc., a środki powyżej 12 tys. zł - o 50 proc. Porozumienie zakładało także, że po wprowadzeniu obniżek wynagrodzenie nie będzie niższe niż wynagrodzenie minimalne - 2,6 tys. zł brutto, a dodatkowo zarząd dawał gwarancję zatrudnienia wszystkim pracownikom na czas trwania porozumienia.

Obniży wynagrodzenia o 20 proc.

W piątek 17 kwietnia zarząd poinformował jednak pracowników, że zdecydował się skorzystać z rozwiązań tarczy antykryzysowej, w związku z czym anulowano porozumienie z pracownikami. Nowa umowa (pozwalająca sięgnąć po rozwiązania z tzw. tarczy antykryzysowej) zakłada, że od poniedziałku 20 kwietnia aż do 30 września 2020 r. pracownicy spółki objęci będą dwoma rozwiązaniami. Pierwsza grupa (zdecydowanie liczniejsza) będzie miała obniżony wymiar czasu pracy o 20 proc. i w związku z tym obejmie tę grupę także obniżka wynagrodzeń o 20 proc. Wynagrodzenie pracownika nie może być niższe niż minimalna pensja wynosząca 2 600 zł brutto.

Druga grupa pracowników będzie kierowana na tzw. przestój ekonomiczny - nie będą musieli świadczyć pracy (dokładny zapis mówi o obniżeniu wymiaru czasu pracy o 100 proc.), co wiąże się z obniżką wynagrodzenia stałego brutto o 50 proc, przy czym nie bardziej niż do pensji minimalnej. Przestój zakłada, że pracownik pozostaje w gotowości do pracy, nie wykonując jej z przyczyn niedotyczących go. O tym, kogo obejmie jakie rozwiązanie, każdorazowo decydować będą bezpośredni przełożeni. Polska Press zapewnia, że na przestoje ma być kierowana zdecydowanie mniejsza grupa pracowników.

W nowym porozumieniu pracownicy otrzymali gwarancję zatrudnienia 30 września br. Nie będą w tym czasie rozwiązywane umowy o pracę z przyczyn leżących po stronie pracodawcy. Obniżki wynagrodzeń mają też obowiązać osoby współpracujące z Polska Press na podstawie umów cywilnoprawnych, w tym wszystkich menedżerów i zarząd.

Z podobnego rozwiązania skorzystała też Agora. Kilka dni temu związek zawodowy działający w tej spółce uzgodnił z zarządem warunki obniżki wynagrodzeń i czasu pracy o 20 proc. dla większości pracowników przez pół roku. Firma oszczędzi na tym ok. 25 mln zł, zobowiązała się, że poza spółką zależną Goldenline nie będzie prowadziła zwolnień. Z rozwiązań tarczy antykryzysowej w tym samym zakresie zamierza skorzystać Grupa Eurozet. W tej firmie 20-procentowe obniżki miałyby zacząć obowiązywać od maja przez pięć miesięcy. Zarząd firmy pod koniec zeszłego tygodnia zaczął konsultacje w ten sprawie z przedstawicielami pracowników.

Polska Press wydaje 20 regionalnych dzienników w całej Polsce, blisko 150 tygodników lokalnych, 23 regionalne internetowe serwisy informacyjne, bezpłatną gazetę naszemiasto.pl, magazyny „Nasza Historia”, „Moto Salon”, „Moto Salon Classic”, „Strefa Biznesu”, „Strefa Agro” oraz dodatki telewizyjne.

W 2018 roku cała grupa kapitałowa zanotowała spadek wpływów sprzedażowych o 0,8 proc. do 426,3 mln zł oraz 9,64 mln zł zysku netto (wobec 4,76 mln zł rok wcześniej). Liczba stałych pracowników firmy zmalała o 113 do 2 316, przy czym liczba dziennikarzy wzrosła o 13 - do 873.