PanMedia Western: Polacy też są wystawieni na wojny cenowe w internecie
Wojny cenowe nie są zjawiskiem obecnym tylko za oceanem. Pojawiły się już także w polskim internecie - twierdzi dom mediowy PanMedia Western.
Niedawno Wall Street Jounral opublikował informację o tym, że na amerykańskim rynku szaleją wojny cenowe i cena jednego produktu w sklepach internetowych może zmieniać się nawet kilka razy na godzinę. Nie dotyczy to jednak tylko zachodnich konsumentów.
- Oczywiście polscy internauci są wystawieni na działanie takich systemów, choćby podczas korzystania z agregatorów rezerwacji biletów lotniczych lub miejsc hotelowych. Każde zapytanie do centralnych baz służy do ustalenia elastyczności popytu a zatem staje się podstawą do wyceny produktu - powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl Paweł Jagiełło, integrated media director w PanMedia Western.
W Ameryce powszechną praktyką jest stosownie specjalnych programów do szybkiego dostosowywania ceny do wskazanych warunków. PanMedia Western potwierdza informacje podane nam przez Ceneo.pl (więcej na ten temat), że takie działanie akurat w Polsce nie ma miejsca. Nie oznacza to jednak, że sprzedawcy nie korzystają z pokrewnych metod.
- Nie znam przykładów wykorzystania mechanizmów ustalania ceny w czasie rzeczywistym działających na naszym rynku, zaobserwować można jednak rozwiązania pokrewne. Polegają one na automatyzacji marketingu, szczególnie reklamy, w oparciu konkurencyjność cenową produktu. Nie zmienia się zatem cena promowanego produktu - zmienia się wybór promowanego produktu, na ten, którego cena oraz dostępność danego dnia wypada szczególnie korzystnie na tle konkurentów (np. w oparciu o porównywarkę cenową). Jest to więc działanie służące optymalizacji zwrotu z inwestycji w reklamę na poziomie całego sklepu - tłumaczy Jagiełło.
Techniki działania w czasie rzeczywistym stały się już dla specjalistów od internetowego marketingu codziennością. Nad wprowadzeniem systemu opartego o takie rozwiązanie pracuje obecnie także Facebook (więcej na ten temat).
- Koncepcja marketingu online prowadzonego w czasie rzeczywistym jest już oswojona przez świat reklamy. Rozwijający się model zakupu przestrzeni reklamowej w czasie rzeczywistym (Real Time Bidding) umożliwia reklamodawcy automatyczną kontrolę parametrów każdej emisji reklamy, w tym maksymalnej ceny, w oparciu o zestaw danych (zewnętrznych lub własnych). Kluczowe w tym przypadku są dane własne. Np. dla sklepu RTV wartościowa jest możliwość zidentyfikowania internauty, który dokonał u niego zakupu telewizora. Będzie on szczególną podatny na reklamę produktu komplementarnego: uchwytu ściennego lub napędu Blu-Ray. Ponieważ marża na tych produktach jest różna, reklamodawca może dla każdego z nich ustalić inną cenę maksymalną za jaką skłonny jest wyświetlić reklamę. W ten sposób optymalizuje on ROI na poziomie poszczególnych promocji poszczególnych produktów - dodał integrated media director w PanMedia Western.
Dołącz do dyskusji: PanMedia Western: Polacy też są wystawieni na wojny cenowe w internecie