Nowe sposoby na "czarny PR"
Skończyły się czasy, gdy "czarni PR-owcy" wykorzystywali takie metody, jak plotka lub "fałszywka". Dziś stosuje się znacznie bardziej wyrafinowane chwyty.
Coraz częściej ten nieetyczny proceder stosuje się przy okazji debiutów giełdowych. A w tym przypadku najlepszą metodą "oczernienia" debiutującej na giełdzie spółki jest przedstawianie fałszywych raportów i sfałszowanych analiz. Te "pseudodokumenty" próbują podważyć np. założenia inwestycyjne debiutanta. Niestety, często tego typu działania odnoszą zamierzony skutek, gdyż nawet jeśli raporty te nie brzmią wiarygodnie, to często pozostaje wrażenie "że coś jest na rzeczy". I przez to traci wiele firm, które chcą zaistnieć na giełdowym parkiecie.
Ofiarą takiego niezbyt wiarygodnego raportu była np. firma Hoop SA. Przesuneła ona termin publicznej oferty, gdyż w internecie pojawił się raport, podważający wiarygodność tego producenta napojów.
W jakim celu publikuje się tego typu raporty? "Ludzie, któzy publikują tego rodzaju raporty, albo chcą szantażować zarządy spółek i wyłudzać od nich pieniądze, albo po prostu działają na czyjeś zlecenie" - mówi magazynowi Businessman Piotr Talarek z Partner of Promotions.
Publikowanie tego typu wątpliwych dokumentów w celu jest nie tylko nieetyczne, ale także bezprawne. A takie działania szkodzą nie tylko spółkom giełdowym, ale także robią "czarny PR" całej branży public relations.
Businessman Magazine - MM
Dołącz do dyskusji: Nowe sposoby na "czarny PR"