Mariusz Max Kolonko podbija YouTube, bo umie „sprzedać” kontrowersje (opinie)
W ciągu 7 miesięcy kanał Mariusza Maxa Kolonki na YouTubie zyskał 172 tys. subskrybentów i osiągnął 11 mln wyświetleń. Kolonko zanotował o wiele lepszy start na portalu niż Szymon Majewski i Jerzy Urban. Komentują: Stanisław M. Stanuch, Michał Brański i Łukasz Skalik.
Mariusz Max Kolonko zaczął zamieszczać na YouTubie swoje materiały wideo na początku listopada ub.r., kiedy zaczął współpracę z Superstacją przy okazji wyborów prezydenckich w USA (więcej na ten temat). Były korespondent TVP w Stanach Zjednoczonych nagrywa kilkuminutowe komentarze dotyczące głównie bieżących wydarzeń w USA i rynku mediów (także polskich). Format nosi nazwę „Mówię jak jest”.
W ciągu 7 miesięcy Kolonko na swoim kanale Max TV zamieścił 84 materiały, które zanotowały w sumie ok. 11 mln wyświetleń, a kanał zyskał 172 tys. subskrybentów (stan na 9 czerwca). Rekordową popularnością cieszył się komentarz z połowy maja, w którym dziennikarz pokazał, jak jego zdaniem niektóre brytyjskie i amerykańskie programy informacyjne zmanipulowały doniesienia o ataku na weterana wojennego w Londynie (patrz poniżej). Nagranie obejrzano do tej pory 1,3 mln razy.
Dużą popularność osiąga zresztą większość materiałów Kolonki. Nagrania z ostatnich dwóch miesięcy notują od 100 do 400 tys. wyświetleń, a najmniej popularny komentarz obejrzano 30 tys. razy.
To ewenement, jeśli chodzi o polską tematykę publicystyczno-polityczną na YouTube. Dla porównania kanał Publicystyka TVP, na którym zamieszczono dotychczas prawie 1,3 tys. materiałów (fragmentów lub całych programów publicystycznych TVP, trwających nawet po 50 minut) zyskał 3,7 tys. subskrypcji i 5,5 mln wyświetleń filmików. Kanał Superstacji, na którym znajduje się obecnie niemal 1,4 tys. materiałów (tak samo jak w przypadku TVP - fragmentów lub całych programów publicystycznych) ma 5,4 tys. subskrybentów i 6,8 mln wyświetleń.
Co ciekawe, komentarze Mariusza Maxa Kolonki dla Superstacji cieszą się na jej kanale zdecydowanie mniejszą popularnością niż nagrania na koncie samego dziennikarza. Wśród tych pierwszych tylko jeden obejrzano ponad 100 tys. razy, a cztery kolejne - po ponad 50 tys.
Pod względem liczby subskrybentów kanał Kolonki plasuje się pod koniec trzeciej dziesiątki wśród wszystkich polskich kont na YouTube (w aktualnym zestawieniu serwisu Socialblade.com, którego wyniki prezentowaliśmy w połowie maja - zobacz szczegóły). Jednak jeśli chodzi o liczbę wyświetleń materiałów, kanał dziennikarza pozostaje poza czołową setką (konta z miejsc 95-100 mają obecnie po 26 mln obejrzeń). Przy czym formalnie nie jest klasyfikowany w tym zestawieniu jako kanał z Polski, bo został założony w USA.
Mariusz Max Kolonko zanotował jednak lepszy start na YouTube niż dwaj inni dziennikarze z tradycyjnych mediów, którzy pojawili się na tym portalu jesienią ub.r.: Jerzy Urban i Szymon Majewski. Obaj publikują materiały satyryczne. 86 filmików z Urbanem (najczęściej kilku- lub kilkunastosekundowych) zanotowało do tej pory 5,5 mln obejrzeń, a kanał, na którym są umieszczane ma 8,7 tys. subskrybentów. Z kolei 81 materiałów Szymona Majewskiego wyświetlono łącznie 4,7 mln razy, a jego kanał ma 76 tys. subskrybentów.
Skąd tak duża popularność komentarzy Mariusza Maxa Kolonki na YouTube? - Kolonko, który jest sprawnym dziennikarzem i doskonale wie nie tylko jak robić newsy, ale również jak je „sprzedawać”, wykorzystał po prostu wszystkie swoje atuty i umiejętności, co w połączeniu z jego niewątpliwym brandem, dało taki właśnie efekt - uważa Stanisław M. Stanuch, dyrektor pionu społeczności w Grupie Interia.pl. Zaznacza jednak, że marka autora i pozytywnie rozumiana umiejętność „sprzedania” tematu to dopiero połowa sukcesu. - Druga część to scenariusz przedstawienia. Każdy materiał Kolonko ma swoją dramaturgię czy kontrowersję. Widz już przez sam tytuł wie, że zamieszczone video to subiektywne i często bardzo dyskusyjne zdanie dziennikarza. Kolonko robi też to, czego jak ognia unikają polscy dziennikarze: rozmawia ze swoimi widzami - opisuje Stanuch.
- Mariusz Max Kolonko na YouTube jest zaangażowany i intensywny - ocenia Michał Brański, członek zarządu Grupy o2. - Oglądam go z mniejszą lub większą regularnością mimo początkowego uprzedzenia. Nie identyfikuję się z różnorakimi poglądami wyrażanymi na antenie, ale jestem ciekaw warsztatu i przewrotności. Są w tym pewna drapieżność i gniewny ton, zresztą stanowiące o pewnym uroku materiałów, ale merytoryka z punktu widzenia przekazu budowanego dla odbiorcy masowego broni się - dodaje Brański. Zaznacza jednak, że kontrowersyjne wypowiedzi dziennikarza mogą osłabić potencjał biznesowy jego kanału.
Według Michała Brańskiego kanał Mariusza Maxa Kolonki w ciągu roku potroi liczbę swoich subskrybentów, a jeśli jego autor częściej będzie zamieszczał komentarze, miesięcznie mogą one generować ok. 10 mln wyświetleń. W efekcie wyniki finansowe pozwolą dziennikarzowi rozbudować zaplecze: wynająć studio, kamery i asystentów. - Co się wydarzy za 5 lat? Upatruję w MaxTV prawdziwego rywala dla publicystyki telewizyjnej w tradycyjnych kanałach - prognozuje Brański.
Łukasz Skalik, szef działu WP.tv i multimedialnego wsparcia WP.pl, ujawnia, że Wirtualna Polska już 6 lat temu planowała program „U nas w Ameryce” z Mariusze Maxem Kokonką. - Miał to być profesjonalnie zrealizowany archetyp popularnych obecnie vlogów prezentujących w stylu reality-tv życie na emigracji - opisuje Skalik. - Problemem był czas. Kolonko chciał dostarczać nam 30-minutowe epizody, a my chcieliśmy maksymalnie 5-8 minut i krótsze intro programu. Był też pomysł komentarzy nagrywanych przez Skype lub kamery internetowej, zbliżony do obecnej formuły jego kanału na YouTube - dodaje.
Zdaniem Skalika, Kolonko wstrzelił się idealnie w internetowy boom na vlogi.
- Trzeba pamiętać, że to on wprowadził do polskiej telewizji infotaiment, który, chcąc nie chcąc, obecnie uprawiają wszystkie stacje newsowe - przypomina Skalik. - Kolonko jest barwną postacią, a jego nazwisko konotuje się pozytywnie przeciętnemu Kowalskiemu. Dodatkowo w przeciwieństwie do swoich kolegów po fachu wypowiada tezy dużą asercją. Pomijam tutaj obiektywizm czy wnioskowanie różnicujące w prezentowanych poglądach. Internet nie lubi konwenansów i nie toleruje poprawności politycznej, którą przesiąknięte są wszystkie linearne media. To wystarczy, aby zyskać sympatię rzeszy użytkowników - ocenia.
Szefowi WP.tv Mariusz Max Kolonko kojarzy się z Janusza Korwin-Mikkem. - Ten drugi w sieci radzi sobie doskonale i według prawie każdych badań przedwyborczych fokusowych na internecie - zawsze wchodził do Sejmu - podkreśla Łukasz Skalik. - Stawiam dolary przeciw orzechom, że Mariusz Max Kolonko będzie niekwestionowanym liderem publicystyki na rodzimym YouTube. Co gorsze nie zapowiada się, aby ktoś z podobnym doświadczeniem i charyzmą miałby mu zagrozić. To się odbije czkawką „starym” mediom, co już teraz pokazują statystyki - puentuje Skalik.
Dołącz do dyskusji: Mariusz Max Kolonko podbija YouTube, bo umie „sprzedać” kontrowersje (opinie)
A tak w ogóle uważam ze Kolonko jest jednym z lepszych polskich dziennikarzy.