SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Bluesky nie zrobił w Polsce furory. Dlaczego nowym social mediom tak trudno się przebić?

Platforma Bluesky miała być wielką konkurencją dla X i serwisów Mety na rynku mediów społecznościowych. To do niej uciekali użytkownicy byłego Twittera niezadowoleni z kierowania platformą przez Elona Muska. Ile z tego zostało? Dane dla Polski nie wyglądają optymistycznie. 

Logo Bluesky, fot. WM Logo Bluesky, fot. WM

Choć platforma Bluesky działa już od 2021 roku, to prawdziwy boom popularności przeżyła wraz z wyborem Donalda Trumpa na prezydenta. „Media społecznościowe takie, jakie powinny być. Znajdź swoją wspólnotę wśród milionów użytkowników, uwolnij swoją kreatywność i baw się dobrze” – brzmi opis platformy.

Plusem Bluesky jest algorytm wolny od promowania tylko określonych treści. Technologicznie serwis bazuje na otwartoźródłowym protokole AT Protocol i zdecentralizowanej sieci.

Założony przez Jacka Dorseya, współzałożyciela Twittera, Bluesky w okresie od listopada do grudnia odnotował przyrost 10 milionów użytkowników (dane Backlinko). W listopadzie 2024 r. aplikację zainstalowano 7,85 mln razy. Końcówka roku była dla Bluesky udana - liczba odwiedzin platformy w grudniu 2024 r. wyniosła aż 154,68 mln  co oznacza wzrost o 93 proc. od października 2024 r.

W USA, swoim macierzystym rynku, konto na Bluesky było także swego rodzaju manifestacją sprzeciwu wobec zaangażowania politycznego właściciela X Elona Muska. 

Zobacz: Bluesky realną konkurencją dla X? „ Liczby mogą robić wrażenie”

Bluesky w Polsce namówił na siebie media

W Polsce także Bluesky miało swoje „pięć minut”. Sporo mediów założyło tam konta, a „Gazeta Wyborcza” poszła nawet krok dalej. - W redakcji podjęliśmy decyzję o zawieszeniu naszej aktywności na serwisie X. Do tej decyzji dojrzewaliśmy od dłuższego czasu. Uważamy, że X nie tylko nie zwalcza, ale wspiera wpisy o charakterze dezinformacyjnym — czytamy. Podobną decyzję podjęła lewicowa “Krytyka Polityczna”.

– Zawieszenie konta “Wyborczej” na platformie X zostało poprzedzone szczegółowymi analizami. Wybraliśmy Bluesky, ponieważ – w naszej ocenie – to platforma, która ma w tej chwili najmniej szkodliwych cech mediów społecznościowych, takich jak toksyczne treści, propaganda czy globalna dezinformacja. Po ponad dwóch miesiącach potwierdzamy słuszność tej decyzji – komentuje dla Wirtualnemdia.pl Aleksandra Sobczak, zastępczyni redaktora naczelnego “Wyborczej”.

Dziś konto „Wyborczej” na Bluesky ma ponad 10,2 tys. obserwujących (na porzuconym koncie na X - 890 tys.). Dziennik regularnie publikuje tam swoje treści. Wicenaczelna “GW” podkreśla, że gazeta na Bluesky jest zdecydowanym liderem wśród polskich mediów.

– Nasze główne konto Wyborcza.pl obserwuje blisko 10,3 tys. osób, a Wyborcza.biz – prawie 2 tys. użytkowników. Co jest dla nas szczególnie ważne – obserwujemy, że w porównaniu z platformą X konwersja z Bluesky jest znacznie wyższa, co czyni tę platformę rosnącym źródłem ruchu i sprzedaży prenumerat mówi nam Aleksandra Sobczak. 

Dane z Mediapanelu, do których dotarł portal Wirtualnemedia.pl, nie napawają na razie optymizmem – w Polsce Bluesky w styczniu br. miał jedynie 224 tys. realnych użytkowników. To mniej więcej tyle, co niewielki portal internetowy. Dla porównania np. serwis X w listopadzie ub.r. miał ponad 7,8 mln realnych użytkowników. 

Tymczasem, jak podaje CNET, globalnie Bluesky ma 30 milionów użytkowników (stan na 5 lutego). Platforma ma więc jeszcze sporo do nadrobienia wobec potężnych konkurentów. „Forbes” podaje, że X Elona Muska miał 588 milionów globalnych użytkowników (stan na wrzesień), jednak tendencja jest tu mocno spadkowa, w kwietniu bowiem serwis miał 611 milionów użytkowników. Z Threads, konkurenta X od Mety, korzysta 275 milionów użytkowników dziennie.

Zobacz: Odpowiedź Mety na problemy Twittera. Nowa platforma rekordowo popularna w Polsce

Nowym social mediom trudno zbudować pozycję 

Dlaczego nowym platformom społecznościowym tak trudno złamać oligopol kilku największych graczy na rynku social mediów?

– Powód jest prozaicznie prosty – w przeciwieństwie do tradycyjnych stron internetowych, media społecznościowe opierają się na sieciach społecznych (social graph) budowanych przez użytkowników. Każdy tworzy własną sieć kontaktów, znajomych i obserwowanych profili. Porzucenie już ugruntowanej sieci i rozpoczęcie budowy nowej wymagałoby ogromnej motywacji. Jeśli nowe portale (np. Bluesky) oferują dokładnie te same doświadczenia, choć w nieco innej formie, nie są w stanie przekonać użytkowników do migracji, a tym samym nie osiągają masy krytycznej potrzebnej do przetrwania – analizuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Kamil Mirowski, współzałożyciel agencji ReBrain.

Aby odnieść sukces, nowa platforma musi zaproponować użytkownikom unikalne doświadczenia.

– Różnice w algorytmach, rozbudowana moderacja, bezpieczeństwo danych, zdecentralizowana struktura czy brak reklam to za mało. Dla większości użytkowników te aspekty nie mają wystarczającego znaczenia, by zaczynać budowę swojej sieci społecznej od zera. Dopiero platforma oferująca zupełnie nowe doświadczenia (np. TikTok, który zaproponował innowacyjny format i sposób konsumpcji treści oparty na emocjach i wyzwalaniu dopaminy) ma szansę na rozwój i realne konkurowanie z gigantami. Oczywiście pod warunkiem, że te innowacje nie zostaną szybko skopiowane przez większych graczy – jak stało się w przypadku Snapchata i funkcji Reels – komentuje Kamil Mirowski. 

Dołącz do dyskusji: Bluesky nie zrobił w Polsce furory. Dlaczego nowym social mediom tak trudno się przebić?

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Opo
Typowy przykład
"fake it till you make it"
0 0
odpowiedź