Marcin Beme nie jest już prezesem Audioteki, nie zgadza się z tym mniejszościowy akcjonariusz
Założyciel Audioteki Marcin Beme nie został powołany na kolejną kadencję jako prezes firmy, na stanowisko prezesa z rady nadzorczej oddelegowano Zygmunta Grajkowskiego. Z tą zmianą nie zgadza się Ondrej Tomek, mniejszościowy akcjonariusz Audioteki.
Marcin Beme prezesem Audioteki przestał być w sierpniu br., rada nadzorcza spółki nie przedłużyła mu mandatu na kolejną kadencję. Beme to założyciel firmy, kierował nią od 2008 roku. Jest też największym akcjonariuszem spółki, na koniec ub.r. miał walory stanowiące 30,7 proc. kapitału.
- To ewolucja, a nie rewolucja. Po dekadzie kierowania Audioteką Marcin rozpatruje nieco inną formułę współpracy - powiedział Zygmunt Grajkowski „Pulsowi Biznesu”. Grajkowski to członek rady nadzorczej firmy i partner zarządzający funduszu Giza Polish Ventures, do którego spółki zależnej należy 25,4 proc. akcji Audioteki.
Po odwołaniu Marcina Beme Zygmunt Grajkowski w drugiej połowie września został oddelegowany na trzy miesiące do zarządu Audioteki. W zarządzie firmy są nadal Arkadiusz Seidler (od połowy 2016 roku) oraz Rafał Bugalski (od sierpnia 2017 roku). Natomiast na początku br. z zarządem pożegnał się Tomasz Seroczyński, który odpowiadał za strategię i marketing. Według „Pulsu Biznesu” z zarządu niedawno odszedł Tomasz Czerko, który nadzorował pion technologiczny.
- Nie jestem już operacyjnie zaangażowany w zarządzanie Audioteką, ale wciąż mogę egzekwować swoje uprawnienia jako znaczący akcjonariusz. W gronie inwestorów trwa dyskusja na temat przyszłości spółki i jestem otwarty na jej kontynuowanie - skomentował Marcin Beme dla „Pulsu Biznesu”. Dodał, że nie zamierza sprzedawać posiadanych akcji Audioteki.
Odejścia z rady nadzorczej, mniejszościowy akcjonariusz krytykuje
W radzie nadzorczej przedstawicielami Giza Polish Ventures oprócz Zygmunta Grajkowskiego są Anna Łuczyńska i Marcin Zając. Zając w radzie nadzorczej na początku br. zastąpił Oktaya Erciyesa. Ponadto w radzie byli prezes i większościowy udziałowiec Grupy Pracuj Przemysław Gacek (należy też do niego 1,4 proc. akcji Audioteki) oraz Marcin Hejka, założyciel funduszu OTB Ventures.
Według informacji „Pulsu Biznesu” Gacek i Hejka w ostatnim czasie zrezygnowali z zasiadania w radzie nadzorczej Audioteki. Nie zarejestrowano jeszcze tego w KRS.
Akcjonariuszem Audioteki jest też jeden z najbogatszych Czechów Ondrej Tomek, ma 9,4 proc. udziału w kapitale. Tak samo jak Przemysław Gacek kupił te walory w ramach rundy finansowania zrealizowanej przez spółkę w 2016 roku (wyceniono ją wtedy na 75 mln zł).
W komentarzu dla „Pulsu Biznesu” Ondrej Tomek skrytykował nieprzedłużenie Marcinowi Beme mandatu na stanowisku prezesa Audioteki. Pokreślił, że wspierał to, jak Beme zarządzał spółką.
- Nie zgadzam się z delegacją jednego z członków rady nadzorczej do zarządu, kwestionuję legalność tego kroku. Z tego, co wiem, istnieją znaczące prawne wątpliwości w sprawie uchwały dotyczącej tej delegacji, a prawnicy weryfikują w tej chwili tę kwestię - stwierdził Tomek. Zaznaczył, że nie zamierza sprzedać posiadanych akcji Audioteki.
Oprócz Marcina Beme i Giza Polish Ventures trzecim dużym akcjonariuszem Audioteki jest cypryjska spółka WEV Partners Limited. Natomiast 5,4 proc. kapitału należy do funduszu Odra FIZAN.
Audioteka ma być większa czy zyskowniejsza?
Sednem sporu między menedżerami i zarazem głównymi akcjonariuszami Audioteki jest wybór strategii dalszego rozwoju firmy. Inwestorom finansowym zależy na tym, żeby spółka była jak najzyskowniejsza, ponieważ są zainteresowani rychłą sprzedażą jej walorów. W konsekwencji spółka skupia się na wynikach rentowności kosztem ekspansji na kolejne rynki.
Alternatywnym modelem jest szybkie zwiększanie skali działalności, głównie poprzez wchodzenie na nowe rynki, na czym może ucierpieć, przynajmniej krótkoterminowo, rentowność firmy.
Zygmunt Grajkowski w wypowiedzi dla „PB” określił, że Audioteka w Polsce i Czechach nie jest już startupem, tylko dużą firmą. - Na innych rynkach, takich jak Turcja, Litwa czy inne kraje Europy Środkowej i Wschodniej, dopiero zaczyna zdobywać pozycję rynkową i tam startupowe doświadczenie w budowaniu biznesu może być bardzo przydatne. Szczegóły zmian planujemy wspólnie zakomunikować w listopadzie - zapowiedział.
Audioteka odporna na koronawirusa
W ub.r. Audioteka osiągnęła wzrost skonsolidowanych przychodów sprzedażowych o 9 proc. do 67,71 mln zł, a jej zysk netto poszedł w górę z 4,22 do 5,07 mln zł.
W sprawozdaniu złożonym w KRS firma opisała, że w br. rozwijała swoją platformę z audiobookami i podcastami: inwestycje w treści przybrały tempa, uruchomiono też nową wersję aplikacji Audioteka z nową ofertą abonamentową Audioteka Klub. Ponadto spółka wprowadziła aplikację Inspiro skierowaną do użytkowników biznesowych oraz aplikację Lecton dla początkujących i młodszych użytkowników. - Wzrost przychodów w roku 2019 w porównaniu do roku 2018 związany jest głównie ze wzrostem sprzedaży audiobooków wśród klientów indywidualnych, w tym w modelu subskrypcyjnym - zaznaczono.
Firma po wiosennym lockdownie oceniała, że chociaż epidemia koronawirusa przyniosła wiele wyzwań dla rynku wydawniczego, segment audiobooków i ebooków ucierpiał najmniej.
- Jak pokazały ostatnie doświadczenia obszar usług cyfrowych (tj. sprzedaż audiobooków oraz ebooków) został dotknięty w najmniejszym stopniu. Ograniczona mobilność społeczeństwa przełożyła się co prawda na znaczącą zmianę w sposobie i okolicznościach konsumowania treści audio, ale nie zaskutkowała zmniejszonym popytem na tego typu usługi - stwierdzono w sprawozdaniu Audioteki.
Dołącz do dyskusji: Marcin Beme nie jest już prezesem Audioteki, nie zgadza się z tym mniejszościowy akcjonariusz