Polski „Vogue”: własny styl, ciekawy layout, imponująca liczba reklam
Siłą polskiego wydania „Vogue”, który w środę trafił do sprzedaży są: niejednoznaczność, odmienność, kontrowersyjność i wzbudzanie emocji. Oryginalna okładka, niebanalna i inspirująca treść, teksty budzące apetyt na dłuższe formy tego typu, piękne i oryginalne zdjęcia, zaskakująca liczba reklam niespotykana dotychczas na polskim rynku wydawniczym - oto pierwsze oceny polskiego wydania „Vogue” zebrane z rynku przez Wirtualnemedia.pl.
Dołącz do dyskusji: Polski „Vogue”: własny styl, ciekawy layout, imponująca liczba reklam
idź spać Czarna Wołgo tuląc do poduszki swą biblię...
Tak nuuuudnego wydania trudno było się spodziewać. Nawet Anda Rotenberg z seniorką Hoff nie dźwignęły tematu. Nuudy w felietonie Łapickiej. Egocentryczny, bo skupiony nieco za mocno na autorze, tekst o Weisz. I smiesznie wyszło z tą panią z Francji, arystokratką herbu Korybut - tak się spieszyła, że chyba w sumie niewiele się o niej dowiedzieliśmy poza paroma powszechnie znanymi faktami. Rubryka urody - kiepski żart. Słabe to - o wiele lepsze teksty piszą choćby w "Wysokich Obcasach Extra".
To akurat jest prawda i tak jest na całym świecie...w Polsce natomiast jak Janusz zainwestuje 16złotych w magazyn to musi się mu zwrócić z nawiązką. Najlepiej żeby tak z miesiąc mógł sobie czytać i czytać i wertować ..i czytać ..i zdobywać wiedzę o świecie..inaczej czuje ,że go oszukali niczym Amber Gold.