„Korona królów” to biedna produkcja z męczącą grą aktorską i słabymi dialogami. Ale dobrze, że powstaje (opinie)
Poproszeni przez Wirtualnemedia.pl o ocenę dziennikarze wskazują, że nowy serial TVP1 „Korona królów” jest pełen błędów merytorycznych, luk fabularnych i wad castingowych, ale jak na telenowelę historyczną dobrze wypełnia swoją rolę - daje widzowi rozrywkę i przybliża mu średniowieczną epokę. Oceniają Jacek Prusinowski, Marcin Makowski, Igor Sokołowski, Janusz Schwertner i Łukasz Zboralski.
Dołącz do dyskusji: „Korona królów” to biedna produkcja z męczącą grą aktorską i słabymi dialogami. Ale dobrze, że powstaje (opinie)
To nie jest telenowela dla gospodyń domowych. W telenoweli dla gospodyń domowych skrzyłoby od emocji. To jest telenowela dla kółka różańcowego.
Nie rozumiesz lub nie oglądałeś. Rozmowa o brudzie jest rozmową o nienaturalności. O sztuczności.
Brud, bałagan, nieporządek występuje zawsze i wszędzie. Jest elementem życia. Jest miarą życia. Nie wymagamy, by postacie były sztucznie ubrudzone lub sztucznie wyczyszczone. Wymagamy, by nie były sztuczne. Każdy dom, zamek, pałac, chata, żyje. Te wnętrza nie żyją. Są zrobione. Sterylne. Nie mają śladu użytkowania. Miecze nie mają śladu ostrzenia. Tarcze nie mają śladu użycia w boju. Buty nie noszą śladu przebytych kilometrów. Suknie wyglądają, jakby założono je pierwszy raz.
Porównaj rękę Aragorna na rękojeści miecza we "Władcy pierścieni". Wojownik jest w podróży, więc za paznokciami ma brud. Nie - nie jest celowo uflejtolony. Ma tyle brudu, co zwykły człowiek, który od kilku dni był w podróży i nie robił manicure.