Zamieszanie wokół występu Krzysztofa Krawczyka na sylwestrze w Zakopanem. Jacek Kurski: „Fake news. Przeprosiny albo pozew”
Krzysztof Krawczyk dostał propozycję wystąpienia podczas sylwestra TVP w Zakopanem, ale odmówił - doniosła krakowska „Gazety Wyborczej” (Agora). - To klasyczny fake news. Nikt z nami nie rozmawiał, pan Krawczyk nie dostał propozycji. Zastanawiamy się nad krokami prawnymi względem „Gazety Wyborczej” - tak w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl odpowiada prezes publicznej telewizji, Jacek Kurski.
„Gazeta Wyborcza” napisała, że Krzysztof Krawczyk miał dostać propozycję wystąpienia na Sylwestrze, po raz drugi już organizowanym przez Telewizję Polską w Zakopanem. Jednakże menadżer artysty, Andrzej Kosmala, miał odmówić, powołując się na wcześniej podpisane umowy i występ w innym mieście. Telewizja miała już nawet przekazywać informacje o występie tego artysty - Krawczyk miał wystąpić w duecie z Zenonem Martyniukiem.
Zdaniem prezesa Jacka Kurskiego, w tej informacji „nie ma grama prawdy”. - To jest klasyczny fake news i kolejny przykład na to, jak „Gazeta Wyborcza” manipuluje, jak jest nierzetelna. Pytam się: kto to ogłosił z TVP? Gdzie ogłosił? Nikt z telewizji nie proponował panu Krawczykowi występu, więc ten nie mógł nam odmówić. W tej chwili trwają rozmowy z Zakopanem, dopinamy szczegóły i naprawdę nie jest to czas, żeby o tym mówić publicznie. Nikt z „Gazety” nawet nie skontaktował się z nami, żeby zapytać o tę sprawę, wyjaśnić. Jeżeli „Wyborcza” nas nie przeprosi, podejmiemy kroki prawne - zapowiada w rozmowie z Wirtualnemedia.pl szef publicznego nadawcy. Zdaniem Kurskiego, w tej chwili sytuacja jest zgoła odwrotna: telewizja ma „klęskę nadmiaru”, czyli zbyt wielu artystów zgłasza gotowość występu w Zakopanem, niż faktycznie może tam wystąpić.
Agora nie chce komentować sprawy; nie uzyskaliśmy też odpowiedzi na pytanie, czy będą przeprosiny pod adresem TVP. Telewizja wystosowała oficjalne oświadczenie, w którym pisze m.in.: - Telewizja Polska nie informowała o planach związanych z organizacją Sylwestra w Zakopanem, a tym bardziej nie podawała informacji o artystach, którzy ewentualnie wzięliby udział w wydarzeniu. Wszelkie negocjacje prowadzone przez TVP odbywają się zgodnie z zasadami poufności, aż do momentu sfinalizowania umów. Jest to kolejny przykład nierzetelnej publikacji ze strony Gazety Wyborczej, mający uderzyć w wizerunek spółki.
W odpowiedzi krakowska „GW” opublikowała w swoim serwisie kolejny tekst, w którym podtrzymuje, że menadżer artysty dostał propozycję od TVP, ale zmuszony był odmówić. Skontaktowaliśmy się z biurem prasowym zakopiańskiego ratusza. Potwierdzono nam tylko, że trwają rozmowy z TVP, ale żadnych szczegółów jeszcze nie można ujawniać. - Mamy 90 dni do sylwestra, za kilka tygodni ogłosimy, kto na nim wystąpi - podsumowuje w rozmowie z nami Jacek Kurski.
Ubiegłorocznego „Sylwestra z Dwójką” w Zakopanem oglądało średnio 3,5 mln widzów, a w szczytowym momencie - 5 mln osób. Wystąpili m.in. Maryla Rodowicz, Edyta Górniak, Izabela Trojanowska, Doda z zespołem Virgin, Margaret, Zenon Martyniuk, Michał Szpak, Pectus, Papa D., Stefano Terrazzino i finaliści „The Voice of Poland”: Weronika Curyło i Mateusz Grędziński, a imprezę prowadzili Marcelina Zawadzka i Tomasz Kammel oraz Halina Mlynkowa i Stanisław Karpiel-Bułecka.
Koszt organizacji koncertu sylwestrowego TVP2 w Zakopanem wyniósł 5,89 mln zł, podczas gdy impreza sylwestrowa stacji rok wcześniej we Wrocławiu - 5,1 mln zł.
Dołącz do dyskusji: Zamieszanie wokół występu Krzysztofa Krawczyka na sylwestrze w Zakopanem. Jacek Kurski: „Fake news. Przeprosiny albo pozew”