W 2020 roku urządzenia ubieralne będą powszechne, najbardziej pożądany przycisk SOS
W 2020 roku urządzenia typu wearables będą w powszechnym użytku, a już za 5 lat sprzęt ubieralny przejmie funkcje oferowane dzisiaj przez smartfony - wynika z raportu Ericsson Consumer Lab.
Raport „Wearable technology and the internet of things” został oparty na badaniu 5 tys. użytkowników smartfonów z Brazylii, Chin, Korei Południowej, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.
Według raportu 60 proc. użytkowników smartfonów twierdzi, że urządzenia ubieralne mają zastosowanie wykraczające poza obszar zdrowia i samopoczucia.
Największe zainteresowanie wzbudzają urządzenia związane z bezpieczeństwem osobistym - 32 proc. chce mieć urządzenie wyposażone w przycisk SOS, 27 proc. jest zainteresowanych funkcją lokalizatora, a 25 proc. chciałoby korzystać z urządzenia do uwierzytelniania tożsamości.
Posiadanie urządzeń wearables wśród użytkowników smartfonów podwoiło się w ciągu ostatniego roku. Badani przewidują jednak, że urządzenia będą w powszechnym użyciu dopiero za rok.
Według prognoz respondentów bardziej zróżnicowane urządzenia ubieralne, na przykład zwiększające bezpieczeństwo osobiste lub inteligentna odzież, wejdą do masowego użycia po 2020 r. - wtedy też oczekiwany jest gwałtowny rozwój tego segmentu urządzeń. Co trzeci użytkownik smartfonów uważa, że po 2020 r. będzie korzystać co najmniej z pięciu urządzeń ubieralnych podłączonych do internetu.
Dwóch na pięciu (43 proc.) użytkowników smartfonów przewiduje, że urządzenia ubieralne mogą zastąpić smartfony. Jest to możliwe, ale na pewno nie w kilku najbliższych latach. Urządzenia ubieralne stają się coraz bardziej inteligentne i niezależne w kontekście połączenia z internetem, dzięki temu ekran smartfona może tracić na ważności.
38 proc. użytkowników smartfonów twierdzi, że urządzenia ubieralne przejmą większość funkcji smartfonów w ciągu następnych 5 lat.
Obecnie urządzenia ubieralne (np. smartwatche) są przez użytkowników wykorzystywane przede wszystkim w trakcie ćwiczeń fizycznych (67 proc.), podczas podróży (55 proc.) oraz w pracy (49 proc.).
Okazuje się, że użytkownicy nie podchodzą bezkrytycznie do urządzeń ubieralnych. 21 proc. respondentów przestało korzystać z tego typu sprzętu z powodu ograniczeń w ich funkcjonalności, a 14 proc. zarzuca urządzeniom wearables, że nie są samodzielne. Istotną wadą z punktu widzenia badanych jest też fakt, że urządzenia ubieralne nie posiadają bezpośredniego połączenia z internetem.
Połowa użytkowników przewiduje, że w przyszłości sprzęt wearables zastąpi tradycyjne zegarki, 48 proc. sądzi zaś, że urządzenia ubieralne zajmą miejsce aparatów służących do mierzenia ciśnienia krwi i poziomu cukru. Tyle samo respondentów jest przekonanych, że w przyszłości urządzenia wearables wyprą z użycia klucze do samochodów i mieszkań.
Dołącz do dyskusji: W 2020 roku urządzenia ubieralne będą powszechne, najbardziej pożądany przycisk SOS