TVP nie może przeprowadzić audytu badania oglądalności. „Nielsen się ociąga”
We wrześniu 2018 roku Nielsen rozpoczął wstępne rozmowy z firmą Sadren, która na zlecenie Telewizji Polskiej ma dokonać audytu pomiaru oglądalności dostarczanego przez Nielsena. - Ociąga się Nielsen, ciągle widzi obszary w których ma wątpliwości. Jestem jednak optymistą - sprawa idzie bardzo powoli, ale idzie do przodu. Nie ma ustalonego ostatecznego terminu przedstawienia wyników audytu - komentuje Maciej Stanecki, wiceprezes TVP w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Telewizja Polska od wielu miesięcy krytykowała pomiar rynku telewizyjnego prowadzony przez firmę Nielsen, podkreślając, że spółka jest monopolistą na rynku, a dostarczane badanie nie jest adekwatne i nie odzwierciedla rzeczywistych udziałów stacji w rynku telewizyjnym w Polsce.
Ostatecznie we wrześniu 2018 roku rozpoczęły się rozmowy w tej sprawie, które – jak wynika z naszych informacji – nadal trwają, mimo że od ich startu minęło już ponad pół roku. Nielsen jeszcze w ubiegłym roku zaoferował swoich międzynarodowych ekspertów do kontroli przeprowadzenia procesu audytu.
Stanecki: Audyt idzie do przodu, ale mozolnie
Spytaliśmy wiceprezesa TVP, Macieja Staneckiego o to, jak przebiega audyt i jakie są szanse na jego szybkie zakończenie
- Sprawa idzie do przodu, ale raczej mozolnie. Nielsen już nie kwestionuje - tak jak na początku - obecności firmy Sadren, którą wskazaliśmy do przeprowadzenia audytu. Na początku był pewien opór ze strony Nielsena, podawano argument, że to nie jest firma bezpośrednio z branży badawczej. Na szczęście istnieje grupa robocza z udziałem szefów Nielsena spoza Polski, przyjęto takie rozwiązanie – podkreśla Maciej Stanecki.
Wiceszef publicznego nadawcy podkreśla, że według niego wina leży po stronie audytowanej spółki.
- Ociąga się Nielsen, ciągle widzi obszary w których ma wątpliwości. Jestem jednak optymistą - sprawa idzie bardzo powoli, ale idzie do przodu. Nie ma ustalonego ostatecznego terminu przedstawienia wyników audytu - powiedział w rozmowie z nami wiceprezes TVP.
Nielsen: Zależy nam na jak najszybszym rozpoczęciu operacyjnej fazy audytu
Innego zdania jest firma Nielsen, która spytana przez nas o sprawę audytu odpowiedziała: - Jako Nielsenowi, zależy nam na jak najszybszym rozpoczęciu operacyjnej fazy audytu. Jesteśmy w fazie ustalania szczegółów tejże fazy z firmą Sadren. Jesteśmy także nastawieni bardzo konstruktywnie do tego dialogu - odbyliśmy spotkania z zespołem audytora i prowadzimy wymianę korespondencji – zaznacza biuro prasowe Nielsena w nadesłanej Wirtualnemedia.pl odpowiedzi.
Dodaje: - Tak jak już informowaliśmy, zaangażowaliśmy do tego procesu naszego wewnętrznego eksperta do spraw audytów z USA - zgodnie z ustaleniami z TVP. Naszym celem jest pełne wsparcie dla firmy Sadren w procesie potwierdzenia takich zasad przebiegu audytu, które pozwolą z jednej strony sam audyt skutecznie przeprowadzić, a z drugiej strony dadzą nam gwarancję, iż zachowane zostanie pełne bezpieczeństwo panelu Nielsena i danych, które dostarczamy codziennie wszystkim naszym klientom – podkreśliła spółka.
Pytane przez nas jakiś czas temu o kwestie audytu Biuro Audytorskie Sadren nie chciało komentować jego przebiegu.
- Ponownie informujemy, że zgodnie z obowiązującymi w Biurze Audytorskim Sadren, zasadami związanymi z zachowaniem tajemnicy zawodowej, od dnia złożenia oferty na wykonanie przez nas usługi, nie udziela się stronom trzecim informacji dotyczących klienta oraz prac wykonywanych na jego rzecz i ich efektów – powiedział nam Robert Sadren, prezes audytora.
TVP szuka firmy do badania oglądalności telewizji
Telewizja Polska ogłosiła przetarg na dostarczanie danych telemetrycznych. Umowę z wybraną firmą zawrze tylko na rok, a nie jak poprzednio - na kilka lat.
TVP wielokrotnie krytykowała Nielsena
Na początku stycznia prezes Telewizji Polskiej stwierdził w jednym z wywiadów, że „mija 130 dni, w których czasie Nielsen nie wpuścił naszego audytora, a chciał on jedynie przeprowadzić audyt stu gospodarstw domowych”.
Szef publicznego nadawcy wielokrotnie podkreślał publicznie, że TVP traci setki milionów złotych na sposobie pomiaru Nielsena. Uzasadniał, że to główny powód decyzji, dlaczego spółka zdecydowała się na przeprowadzenie audytu. Firma była również wiele razy krytykowana w materiałach prezentowanych w „Wiadomościach”, kiedy tłumaczono, że wyniki oglądalności są zaniżane – pokazywano to zwykle na konkretnych audycjach, konfrontując to z wynikami MOR (model oglądalności rzeczywistej z którego korzysta TVP).
Nadawca, ogłaszając dialog techniczny, wymagał od firm przedstawienia propozycji sposobu prowadzenia audytu oraz wskazania, jak sprawdzą prawdziwość panelu Nielsen Audience Measurement. Telewizja Polska chciała również dowiedzieć się, na ile zasadne jest przyjmowanie do wyceny atrakcyjności reklamowej poszczególnych nadawców grupy rozliczeniowej 16-49 lat, zweryfikować i ocenić stopień wykonania zleceń poaudytowych dla pomiaru NAM prowadzonego w TVP w latach 2011-2012.
Audyt firmy ma dotyczyć umowy z 9 kwietnia 2015 roku o zakupie danych telemetrycznych w latach 2015-2019. Biuro Audytorskie Sadren ma przystąpić w imieniu TVP do sprawdzenia prawidłowości i rzetelności wykonywania badania założycielskiego (Establishment Survey) oraz struktury, rekrutacji, utrzymania, rotacji i funkcjonowania panelu, w tym dokonania empirycznej na losowo wybranej próbie uczestników panelu weryfikacji uzyskiwanych danych telemetrycznych.
Dołącz do dyskusji: TVP nie może przeprowadzić audytu badania oglądalności. „Nielsen się ociąga”