SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Jerzy Owsiak zmienił zdanie, będzie nadal prezesem WOŚP

W sobotę wieczorem Jerzy Owsiak - dotychczasowy prezes fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy ogłosił, że wbrew swojej wcześniejszej decyzji - pozostanie na tym stanowisku. Zmianę zdania tłumaczył prośbą żony tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza oraz falą dobroci, jaka miała spotkać jego i organizację po ogłoszeniu odejścia.

W poniedziałek, 14 stycznia, krótko po ogłoszeniu wiadomości o śmierci prezydenta Pawła Adamowicza, Jerzy Owsiak zwołał konferencję, podczas której podał, że rezygnuje z funkcji prezesa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Swoją decyzję tłumaczył falą nienawiści, jaka miała spłynąć na niego w ostatnim czasie, choć przyznał, że z problemem zmaga się praktycznie od początku działalności na rzecz fundacji. - Ta nienawiść także w moją stronę, w stronę fundacji grzeje od 25 lat. Przez pierwsze dwa lata ludzie nie kumali, co mogą nam zarzucić. Od 25 lat staczam boje z ludźmi, którzy tak samo mi grożą - uzasadnił Jerzy Owsiak, informując, że rezygnuje z funkcji prezesa Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.

Narzekał, że policja i sądy działają w takich sprawach nieskutecznie. - Zgłaszamy te rzeczy na policję i sami mówimy nawet, że nie warto, bo nikt z tym nic nie robi. Proszę wejść na portale prawicowe, nawet dzisiaj, przeczytać rzeczy na mój temat, proszę przeczytać, co pisze jedna z posłanek (chodzi o Krystynę Pawłowicz z PiS - przyp.). To jest ten tekst, który się sączy - opisał.

Zaznaczał, że dotychczas w wytoczonych przez niego procesach sądy traktowały mowę nienawiści i groźby jak krytykę. - Stopień krytyku rozszerzył się w Polsce w sposób haniebny, zahacza o język nazistowski, o język faszystowski, o język gróźb. Ja się z tym spotykam - ocenił. Przypomniał, że niedawno przegrał proces sądowy z posłanką PiS Krystyną Pawłowicz.

Jerzy Owsiak zaznaczył w poniedziałek, że nadal będzie pracował na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ale nie będzie już w jej kierownictwie. - W związku z tym może wyluzują ci, którzy w Polsce dostali niesamowitą otwartą przestrzeń do takich działań - stwierdził.

Jerzy Owsiak zmienia zdanie, nadal będzie prezesem WOŚP

W sobotę wieczorem, dniu żałoby narodowej oraz uroczystości pogrzebowych Pawła Adamowicz, Jerzy Owsiak wydał oświadczenie, które w formie wideo zamieścił na swoim koncie na Facebooku. Zadeklarował, że w związku z prośbą żony zmarłego prezydenta – aby orkiestra grała w niezmienionym składzie i tak jak do tej pory, oraz z falą dobroci, jaka miała go spotkać w tym tygodniu – zdecydował się powrócić na stanowisko prezesa zarządu organizacji.

 

- Będę grał znowu z Orkiestrą. Będę prezesem fundacji – obiecał. - Zobaczyłem, co się dzieje tutaj obok – tłumaczył, opisując reakcje gdańszczan oraz ich solidarność w obliczu tragedii. - Mam nadzieję, że miliony Polaków słuchając homilii i wystąpień duchownych, weźmie sobie do serca, żeby stanowczo powiedzieć każdej nienawiści "nie", "nie ma na to naszej zgody" - dodał.

W ostatnim tygodniu wiele osób namawiało Owsiaka do zmiany decyzji, w mediach społecznościowych pod hasztagiem #muremzajurkiem oraz #muremzaowsiakiem internauci apelowali, aby pozostał na stanowisku szefa WOŚP.
W akcję zaangażowali się dziennikarze, politycy, osoby publiczne, publicznie, m.in. Anja Rubik, Jarosław Kuźniar, Ewa Chodakowska, Barbara Kurdej-Szatan, Maja Ostaszewska czy Jessica Mercedes Kirschner. W kampanię zaangażowały się także media - Onet, TVN i "Gazeta Wyborcza", które namawiały – w artykułach lub opublikowanym video, aby zmienił zdanie.

Krytyka Owsiaka za moment, w którym ogłosił decyzję

Niektórzy dziennikarze aktywni na Twitterze negatywnie ocenili to, że Jerzy Owsiak rezygnację z prezesowania WOŚP ogłosił w poniedziałek krótko po pojawieniu się informacji o śmierci Pawła Adamowicza, natomiast wycofaniu się z tej decyzji poinformował w sobotę parę godzin po pogrzebie Adamowicza.

- Będę wspierać WOŚP, moje dzieci z Caritasu też będą. Do końca świata. Ale nie zniosę, że w takim dniu ego JO ma być najważniejsze. Nie - napisała Agnieszka Burzyńska z „Faktu”. - Szanuję to wszystko, co Jerzy Owsiak zrobił w dziedzinie działalności charytatywnej. Z WOŚP nie mam większych problemów, choć to ideologicznie nie moja tonacja, ale w dniu śmierci prezydenta i dniu jego pogrzebu robić zamieszanie wokół siebie - nie przystoi - ocenił Marcin Makowski z „Do Rzeczy”.

- W dniu śmierci Prezydenta Adamowicza Jurek Owsiak ogłasza odejście z funkcji lidera (zostaje w zarządzie Fundacji). Rozpętuje się histeria, jakby WOŚP miał upaść. A dziś tuż po pogrzebie Owsiak oświadcza, że pozostanie prezesem Fundacji. Naprawdę nie mógł poczekać do jutra? - spytała Agata Kowalska z TOK FM. - Naród błagał św. Jurasa tak długo, żeby nie odchodził, aż św. Juras się łaskawie zgodził. Przecież to jest tak nieprawdopodobna groteska, taki brak konsekwencji i powagi, że naprawdę nie wiem, jak można tego nie widzieć - napisał Łukasz Warzecha z „Do Rzeczy”. - Mnie żenuje, że ustawił się w centrum uwagi zarówno w dzień śmierci Adamowicza, jak i w dzień jego pogrzebu - stwierdziła Kataryna.

- To bardzo dobrze, że wrócił. Niech gra do końca świata i o jeden dzień dłużej. Nie podobało mi się, że ogłosił odejście w dniu JEGO śmierci. Ale to mogło być pod wpływem emocji. Jednak powrót był przemyślany. Dlatego ogłoszenie tego w dniu JEGO pogrzebu wyszło tak sobie... - skomentował Robert Feluś, były redaktor naczelny „Faktu”.

Pożegnanie prezydenta Adamowicza

W piątek dziesiątki tysiące gdańszczan towarzyszyło zmarłemu tragicznie prezydentowi miasta Pawłowi Adamowiczowi w jego ostatniej drodze - z Europejskiego Centrum Solidarności do Bazyliki Mariackiej, gdzie został pochowany w sobotę.

W trakcie przejścia konduktu biły dzwony wielu kościołów. Trumna z ciałem prezydenta przewieziona została z Europejskiego Centrum Solidarności do Bazyliki karawanem w piątek późnym popołudniem. W kondukcie tuż za trumną szła najbliższa rodzina prezydenta, w tym żona Magdalena oraz córki Antonina i Teresa a także brat – Piotr. W ostatniej drodze prezydenta oraz uroczystościach żałobnych towarzyszyli politycy, duchowni, służby mundurowe, harcerze, a mszę świętą odprawił metropolita gdański abp. Sławoj Leszek Głódź.

W sobotę żegnały go tłumy gdańszczan, ale nie tylko - uroczystości żałobne odbywały się tego dnia w wielu miastach Polski – organizowano m.in. publiczne oglądanie transmisji mszy świętej z Bazyliki Mariackiej w Gdańsku, a w miejscach publicznych zapalano znicze ku czci zmarłego prezydenta i wyświetlano jego wizerunek na telebimach.

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został dźgnięty nożem w niedzielę o godz. 20 w czasie światełka do nieba na koncercie towarzyszącym finałowi WOŚP. Zmarł w poniedziałek po południu. Miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat. W samorządzie gdańskim zasiadał od początku jego powstania, tj. od 1990 r. W latach 1994-1998 był przewodniczącym Rady Miasta Gdańska.

Dołącz do dyskusji: Jerzy Owsiak zmienił zdanie, będzie nadal prezesem WOŚP

39 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Pdk
Szkoda
odpowiedź
User
Halinka
Najpierw kwadrans po śmierci prezydenta Adamowicza rezygnuje, teraz kilka godzin po Jego pogrzebie się przywraca. Ten facet najwyraźniej kradnie show!
odpowiedź
User
Michu
Serio kogoś to zaskoczyło?
odpowiedź