Lawina skarg na TV Republika ws. WOŚP. „Ideologiczny fanatyzm”
Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęło ok. 15 tys. skarg doniesienia Telewizji Republika dotyczące Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i Jerzego Owsiaka. – Mamy dwa bieguny – biegun dobra to WOŚP, biegun zła - TV Republika. Działania TV Republika wynikają z ideologicznego fanatyzmu – oceniają medioznawca prof. Maciej Mrozowski i socjolog Jakub Bierzyński.
Prezes fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak od początku stycznia informuje o licznych groźbach kierowanych do niego, jego rodziny i Fundacji WOŚP. Sprawy zgłaszane były na policję, podejrzanym postawiono zarzuty. We wtorek poinformował o kolejnej groźbie.
"Jutro o 17.00 dokonam zamachu na Jurka Owsiaka, proszę mu przekazać, że wystrzelam całą jego rodzinę" – miała powiedzieć osoba dzwoniąca do siedziby Orkiestry. Owsiak przekazał we wpisie na Facebooku, że telefon do fundacji zadzwonił w czasie, kiedy TV Republika transmitowała na żywo wizytę w siedzibie Orkiestry posła PiS Janusza Kowalskiego. Polityk chciał przeprowadzić kontrolę poselską.
Bierzyński: Republika zaczęła kampanię nienawiści wobec WOŚP i Owsiaka
W rozmowie z PAP socjolog Jakub Bierzyński, zapytany, czy nadawca ponosi odpowiedzialność za taki rozwój wydarzeń zaznaczył, że "bezpośredniej odpowiedzialności nie ponosi, jednak pośrednią już tak". "Telewizja Republika rozpoczęła całą kampanię nienawiści wobec Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i Jurka Owsiaka" – powiedział. Przypomniał, że stacja konkurowała także z Orkiestrą o składki.
CZYTAJ TEŻ: Ruszyła lawina. Dwie kolejne firmy rezygnują z reklam w Republice
Bierzyński nawiązał ponadto do poniedziałkowej decyzji Owsiaka, który oświadczył, że fundacja nie zamierza współpracować z firmami, które będą reklamować się w Telewizji Republika.
"Uważam, że podjął absolutnie słuszną decyzję, stawiając swoich partnerów marketingowych przed wyborem: albo wpieracie WOŚP, albo stację telewizyjną, która prowadzi brudną propagandę przeciwko fundacji. Nie można być jednocześnie po jednej i po drugiej stronie" – powiedział socjolog. Zaznaczył, że rozumie "tak twarde postawienie sprawy".
"Oczywiście Owsiak tę bitwę wygra. Telewizja Republika, nawet po ogromnych wzrostach oglądalności, nie może się mierzyć z najbardziej szanowaną i popularną, będącą powodem do dumy bardzo wielu Polaków największą akcją charytatywną w Polsce od ponad 30 lat" – podkreślił.
W jego ocenie działania TV Republika wynikają z "ideologicznego fanatyzmu". "Nie podoba im się młodzież, wolność, rock and roll, a Jurek Owsiak kojarzy się jako inkluzywny i bardzo progresywny działacz społeczny. Nienawidzą WOŚP, w związku z tym prowadzą wobec niej krucjatę" – wyjaśnił. Podkreślił, że skutkiem ubocznym takich nagonek są groźby. "Wiemy, jak to się skończyło w przypadku Pawła Adamowicza" - dodał.
CZYTAJ TEŻ: Dziennikarz Republiki odwołany w publicznym radiu. Poszło o słowa o Owsiaku
Prof. Maciej Mrozowski, medioznawca, wieloletni wykładowca akademicki w Instytucie Dziennikarstwa UW oraz na Uniwersytecie SWPS ocenił, że "w polskiej przestrzeni publicznej ostatnich tygodni mamy dwa bieguny".
"Biegun dobra wyznacza inicjatywa Jerzego Owsiaka, która wyzwala pozytywną energię, mobilizuje ludzi do działania dla dobra wspólnego, bezinteresownego przyczyniania się do poprawy deficytów naszej służby zdrowia, ale przede wszystkim wyzwala pozytywne emocje, ludzie chcą się jednoczyć, podkreślają, że mają wspólne, pozytywne wartości. Przeciwieństwem tego, i w tej chwili biegunem zła, jest TV Republika, która wyzwalała w tym czasie negatywne emocje, wręcz prowokowała do nienawiści, do działań destrukcyjnych, do jawnej agresji przeciwko nie tylko Owsiakowi, ale do agresji w stosunku do wielomilionowego ruchu społecznego. Nienawiść do Owsiaka miała się przenosić na wszystkich tych, którzy chodzili cały dzień z puszkami i zbierali pieniądze dla dobra wspólnego" - podkreślił prof. Mrozowski.
Zdaniem medioznawcy "reakcja Owsiaka wyrażająca jego obrzydzenie, wstręt i dystansowanie się, jest całkowicie oczywista i uzasadniona". "Ma do tego prawo. Chrześcijańskie miłosierdzie to jedno, a troska o swoją inicjatywę, podkreślanie jej charakteru, przeciwstawianie się złu, które miałoby niszczyć to podłoże społeczne, z którego inicjatywa Owsiaka wynika, to jest oczywiste" - zaznaczył.
"Miejmy nadzieję, że te bieguny nie będą się tak na dłużej odpychać. Biegun zła może ponieść pewne straty i może telewizja się trochę uspokoi, chociaż nie sądzę, żeby się wycofała ze swoich pozycji, najwyżej weźmie +ogon pod siebie+ i będzie w kręgu frustratów, bo przecież musi o nich dbać" - powiedział prof. Mrozowski.
Pytany o to, czy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji powinna zareagować w tej sytuacji, odpowiedział: "Oczywiście, że powinna. Owsiak nie podlega jurysdykcji KRRiT, ale media publiczne podlegają. Krajowa Rada wykazywała wcześniej nadgorliwość w stosunku do mediów takich jak TVN, Radio Zet, a z tych mediów nie wylewały się takie kubły pomyj. Oczywiście pan Świrski (Maciej, przewodniczący KRRiT - przyp. PAP) nic nie zrobi, bo jest figurantem na usługach PiS-u, w związku z tym będzie udawał, że się nic nie wydarzyło, że jest wolność słowa".
CZYTAJ TEŻ: W Republice mniej reklam niż powinno być. “To konsekwencja wzrostu udziałów”
"Nagle się okaże, że mamy wolność słowa również tak szeroko pojmowaną. Moim zdaniem Krajowa Rada, gdyby chciała zachować chociaż resztkę przyzwoitości, to by werbalnie potępiła te zachowania, może nie nakładając kary, bo na to, by pan Kaczyński nie pozwolił, ale przynajmniej zajęłaby stanowisko nazywając zło złem. Sądzę, że i tego nie zrobi" - podkreślił.
Członek KRRiT: w Republice mowa nienawiści
Medioznawca, członek KRRiT prof. Tadeusz Kowalski powiedział PAP, że "nadawca ponosi odpowiedzialność za przekaz programowy". "Regulują to przepisy ustawy o radiofonii i telewizji, w szczególności artykuł 18, który mówi czego nadawca nie może robić. Zabrania on przekazywania treści sprzecznych z prawem, z polską racją stanu, ale i nawołujących do nienawiści lub przemocy, dyskryminujących ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne czy poglądy polityczne" - wyjaśnił.
Jak dodał, "ten artykuł mówi także o ochronie małoletnich odbiorców". "Zawiera katalog rzeczy, których nadawca musi przestrzegać. Reklamodawcy kierują się rachunkiem ekonomicznym, będą adresować reklamy swoich produktów do grup, które mogą być nimi zainteresowane" - tłumaczył.
"Dla mnie nie ulega wątpliwości, choć opieram się na doniesieniach prasowych, że TV Republika uprawiała coś na kształt mowy nienawiści wobec WOŚP i Jerzego Owsiaka" - ocenił. Owsiak - dodał Kowalski - doznał "różnego rodzaju przykrości, nawet bezpośrednich gróźb".
"WOŚP jest inicjatywą, która do niedawna jednoczyła wszystkich, niezależnie od wieku, poglądów, orientacji czy wiary. Był to powszechny zryw, inicjatywa oparta na określonych wartościach, takich jak tolerancja, potrzeba niesienia pomocy. Jerzy Owsiak powiedział, że Orkiestra będzie współpracować z reklamodawcami, podzielającymi jej wartości. Nie ma w tym nic dziwnego. Nadawca kształtuje przekaz samodzielnie i musi się liczyć z tego konsekwencjami" - przypomniał prof. Kowalski.
Zaznaczył, że Radę "interesuje jedynie to, jak nadawca kształtuje swoją ofertę i czy jest ona zgodna z przepisami prawa". "Jeśli stwierdzimy, że występują elementy mowy nienawiści, można zwrócić uwagę na niewłaściwe postępowanie, można nałożyć karę finansową" - tłumaczył - "Wczoraj odbyło się posiedzenie Rady, nie wpłynęły żadne skargi na decyzję Jerzego Owsiaka w kwestii reklamodawców w TV Republice. Rozpatrywanie skarg na wzywanie do bojkotu nadawcy nie leży w kompetencjach KRRiT".
Jak podkreślił, "skarg w sprawie tego, co o WOŚP i Owsiaku mówiono na antenie Republiki wpłynęło około 15 tysięcy".
"Zastrzeżenia formułowane są wobec bardzo konkretnych audycji, co zgodnie z procedurą, podlega sprawdzeniu. Nadawca musi dostarczyć nagrania ze stosownych audycji i w wyniku ich analizy stwierdzamy, czy zarzuty są zasadne, czy nie i zostaje podjęta decyzja dotycząca dalszego postępowania. Jest niestety niedobra praktyka, że o tym decyduje sam przewodniczący. W poprzednich latach to Rada in gremio decydowała na podstawie zgromadzonego materiału. Nie przesądzam niczego, ale biorąc pod uwagę częste występy przewodniczącego na antenie stacji i ciepły stosunek do TV Republika, z tym nałożeniem kary może być różnie. Ale niczego nie przesądzam" - dodał Kowalski.
W Republice o WOŚP i Owsiaku prawie wyłącznie negatywnie
Tuż przed 33. Finałem fundacja Basta opublikowała przygotowany na jej zlecenie raport Instytutu Monitorowania Mediów, według którego spośród 218 materiałów wyemitowanych w dniach 1–12 stycznia 2025 r. w TV Republika i wPolsce24 o WOŚP i Jerzym Owsiaku 89 proc. miało charakter jednoznacznie negatywny. Koncentrowały się one na personalnych atakach i podważaniu transparentności działań fundacji. Przekazy dotarły łącznie do 13 mln odbiorców, a szacunkowy ekwiwalent reklamowy takich materiałów oszacowano na 3,82 mln zł – wynika z raportu.
Jerzy Owsiak otrzymywał groźby w internecie również przed Finałem. "Ciężko się pracuje, kiedy ciągle sączy się ten nieprawdopodobnie nienawistny hejt i kiedy nikt z Fundacji nie wie do końca, czy nie usłyszy kolejnych gróźb, odbierając telefon ze śmiercią w tle" – podsumował w jednym ze swoich wpisów szef WOŚP.
Zgodnie z art. 190 Kodeksu karnego, "Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub na szkodę osoby dla niej najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w osobie, do której została skierowana lub której dotyczy, uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Ściganie takiej osoby następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Dołącz do dyskusji: Lawina skarg na TV Republika ws. WOŚP. „Ideologiczny fanatyzm”