Inflację napędzają wysokie ceny energii. "Spodziewany spadek na początku przyszłego roku"
Według szybkiego szacunku przygotowanego przez GUS, inflacja w listopadzie br. wyniosła 3% w ujęciu rocznym, zaś w stosunku do października nie zmieniła się.

Spadku CPI na początku przyszłego roku spodziewa się Polski Instytut Ekonomiczny. Według analityków będzie to efekt niższego wzrostu cen żywności, wciąż ujemnej dynamiki cen paliw i słabszego wzrostu inflacji bazowej.
Jak podał we wtorek w szybkim szacunku Główny Urząd Statystyczny, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2020 r. wzrosły o 3,0 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny pozostały bez zmian.
PIE zwrócił uwagę, że dynamika cen żywności obniżyła się głębiej od rynkowych prognoz – spadła obecnie do 2 proc. rdr. "Na podstawie dostępnych danych szacujemy, że inflacja bazowa wzrosła w listopadzie z 4,2 proc. do 4,3 proc. rdr, nieco wyżej od rynkowych szacunków" - wskazał Michał Gniazdowski z zespołu makroekonomii PIE.
Analitycy zwrócili uwagę, że wysoka dynamika inflacji bazowej nadal związana jest z cenami usług. "Wzrost w Polsce jest zdecydowanie wyższy na tle państw Europy Zachodniej i Środkowowschodniej" - zaznaczył. Wyjaśnili, że z jednej strony to efekt dużych podwyżek cen administrowanych np. wywozu śmieci i opłat mieszkaniowych; z drugiej - skutek wzrostu kosztów pracy.
"Spodziewamy się, że obydwa czynniki dalej będą podtrzymywać wzrost inflacji w 2021, nawet pomimo wyraźnego spadku popytu" - ocenili. PIE prognozuje, że CPI spadnie poniżej celu inflacyjnego NBP (2,5 proc.) w I kwartale 2021 r. Według analityków będzie to efekt niższego wzrostu cen żywności, wciąż ujemnej dynamiki cen paliw i słabszego wzrostu inflacji bazowej.
"Niższych wyników spodziewamy się już w styczniu, pomimo wprowadzenia nowych obciążeń podatkowych – opłaty mocowej oraz podatku cukrowego" - wskazali. W kolejnych kwartałach CPI oraz inflacja bazowa, napędzane przez wyższe ceny usług, powinny oscylować wokół poziomów 2,5-3 proc. rdr. - wskazali.
Komentarz dr Sonii Buchholtz, ekspertki Konfederacji Lewiatan
To powyżej celu inflacyjnego, jednak w dopuszczalnym paśmie odchyleń. Nie należy spodziewać się zmian stóp procentowych. To również czytelny sygnał dla konsumentów, że oczekiwanie inflacji na poziomie 5%, tak jak to miało to miejsce w pierwszej połowie roku, jest niezasadne.
Z szybkiego szacunku wynika, że za zmianę cen w horyzoncie rocznym odpowiada wzrost cen nośników energii (4,7%), co jest prawdopodobnie pochodną zmian cen opału. Inflację w dół ciągną ceny paliw. Stanowią one miernik globalnej aktywności gospodarczej: w listopadzie ograniczenia produkcji i handlu międzynarodowego były na tyle odczuwalne, że znajdujemy się 9,2% poniżej cen zeszłorocznych, natomiast w porównaniu do października odnotowujemy minimalny wzrost (0,2% m/m). Żywność w skali roku drożeje wyraźnie wolniej niż cały koszyk (2% r/r), natomiast zmiana w skali miesiąca jest minimalna (-0,1% m/m).
Dzisiejsze dane nie informują o zmianach cen usług - można jednak spodziewać się ich utrzymujących się wysokich dynamik, wynikających z utrudnień w prowadzeniu działalności, kwarantann pracowników, a także konieczności pokrycia kosztów stałych nawet przy niższym popycie.
Dołącz do dyskusji: Inflację napędzają wysokie ceny energii. "Spodziewany spadek na początku przyszłego roku"