Maciej Świrski bliżej Trybunału Stanu. Przesłuchano świadków
Sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej zdecydowała w środę o zakończeniu przesłuchań świadków w sprawie wniosku o postawienie przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu. Kolejne posiedzenie wyznaczono na 30 kwietnia.

Po środowym posiedzeniu sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej w sprawie postawienie Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu zapadła decyzja o zakończeniu przesłuchań świadków. Jak poinformował PAP przewodniczący Zdzisław Gawlik, komisja uznała, że materiał dowodowy zebrany w trakcie postępowania jest wystarczający dla oceny wniosku. Kolejne posiedzenie odbędzie się 30 kwietnia.
W maju ub.r. grupa 185 posłów złożyła wstępny wniosek o postawienie Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu. Wnioskodawcy zarzucają szefowi KRRiT blokowanie ok. 300 mln zł z abonamentu dla publicznego radia i telewizji, blokowanie koncesji dla nadawców prywatnych (TVN, TVN 24, Radia TOK FM, Radia ZET), a także niewykonywanie badań statystycznych dotyczących oglądalności stacji telewizyjnych w Polsce.
Zarzuty wobec Macieja Świrskiego
W lutym ub.r. KRRiT zdecydowała w uchwale, że środki z abonamentu RTV mają trafiać do depozytu sądowego. Uznała, że wypłata środków z abonamentu dla mediów publicznych nastąpi po prawomocnym orzeczeniu sądu rejestrowego ws. postawienia tych spółek w stan likwidacji. Wpływy abonamentowe zaczęły otrzymywać bezpośrednio tylko te spółki, których likwidacje prawomocnie wpisano do Krajowego Rejestru Sądowego.
CZYTAJ TEŻ: Specjalne posiedzenie KRRiT dla Republiki. „Wyrobili się o 3 w nocy”
Brak pieniędzy z abonamentu spowodował problemy finansowe mediów publicznych, które od dłuższego czasu domagały się od przewodniczącego KRRiT odblokowania należnych im środków. Spółki mediów publicznych, które nie dostawały pieniędzy od KRRiT, rząd wspiera dotacjami.
W opinii członka KRRiT prof. Tadeusza Kowalskiego, "niezwykle poważnym zarzutem" formułowanym wobec Świrskiego jest "kwestia nierównego traktowania podmiotów".
"Prawomocny wyrok sądu w sprawie TVN7, przewlekanie wydania decyzji koncesyjnej, które zostało dokonane z rażącym naruszeniem prawa i w tej sprawie mamy prawomocne orzeczenie, czyli tu już nie ma możliwości dalej postępowania, więc wiemy, że przewodniczący jako organ popełnił rażące naruszenie prawa, za co powinien być ukarany nie tylko karą grzywny, ale być może właśnie, komisja to oceni w sposób właściwy" - podkreślił.
W lipcu wniosek wstępny wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego opiniowała sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Uznała wówczas, że wymaga on uzupełnienia, i odesłała go do marszałka Sejmu. Uzupełniony wniosek wpłynął do komisji w październiku. Pierwszy świadek zeznał przed komisją 3 grudnia - był nim likwidator TVP SA Daniel Gorgosz.
Kto zeznawał przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej
Przed komisją zeznawali również m.in. likwidator-redaktor naczelny Polskiego Radia Paweł Majcher oraz szefowie rozgłośni regionalnych Polskiego Radia, a także członkowie KRRiT. Przesłuchanych zostało również 91 świadków, o których zawnioskowała obrona Macieja Świrskiego.
W marcu przed komisją zeznawał m.in. europoseł KO, b. szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz. W rozmowie z PAP odniósł się m.in. do zarzutów, że postawienie mediów publicznych w stan likwidacji było nielegalne. "Wszystkich zainteresowanych odsyłam do Sądu Okręgowego w Warszawie, do Wydziału Gospodarczego, który jednoznacznie wsparł wszystkie działania, jakie były prowadzone wtedy (w grudniu 2023 r. - PAP) wobec mediów publicznych. Wyrok tego sądu jednoznacznie oddalił wszystkie próby uchylenia uchwał ustanawiających stan likwidacji mediów publicznych, ale także proces ich ratowania" – powiedział.
Przypomniał, że sąd powoływał się także na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, w którym wskazano, że Rada Mediów Narodowych przejęła uprawnienia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. "Wyrok w uzasadnieniu stwierdza, że tym samym powstała luka prawna, która tym działaniem została wypełniona. A to działanie jest zgodne z prawem, ponieważ jego podstawą jest kodeks spółek handlowych" – wyjaśnił Sienkiewicz.
Przed komisją - w lutym - wyjaśnienia złożył również szef KRRiT. Dziennikarzom powiedział wówczas, że jego działania zawsze były nakierowane na dobro środowiska dziennikarskiego. Podkreślił także, że "prawo jest prawem", a on zawsze prawa w swoich działaniach przestrzegał. "Ja wykonuję prawo, a ono jest jedno dla wszystkich. Nie ma prawa dla Tuska i prawa dla Kaczyńskiego" - dodał Świrski.
Członkowie KRRiT mogą zostać postawieni przed Trybunałem Stanu za naruszenie konstytucji lub ustawy w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania. Uchwała Sejmu o pociągnięciu do odpowiedzialności przed TS powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy.
Sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej, po przeprowadzeniu postępowania, przedstawia Sejmowi sprawozdanie z prac wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu lub o umorzenie postępowania. Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed TS Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy (230) ustawowej liczby posłów. Taka uchwała powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy.
Przeciwni postawieniu szefa KRRiT przed TS są posłowie PiS. W czerwcu zaskarżyli do Trybunału Konstytucyjnego przepisy, które to umożliwiają. W październiku TK wydał tzw. postanowienie zabezpieczające, które zobowiązywałoby wszystkie powiązane ze sprawą organy Sejmu - w tym marszałka Sejmu, wicemarszałków oraz sejmową Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej - do powstrzymania się od wszelkich działań ws. stawiania Świrskiego przed TS, do czasu aż Trybunał rozstrzygnie sprawę zaskarżonych przepisów.
W innej sprawie, gdzie TK orzekł, także po wniosku posłów PiS, że przepisy ustawy o Trybunale Stanu odnoszące się do procedur przed sejmową Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej są niezgodne z konstytucją (wówczas chodziło o postawienie przed TS prezesa NBP Adama Glapińskiego), marszałek Sejmu Szymon Hołownia oświadczył, że nie wykona tego postanowienia.
Jest to drugi wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu szefa KRRiT. W 2005 r. politycy Platformy Obywatelskiej, PiS i Ligi Polskich Rodzin próbowali postawić przed Trybunałem Stanu ówczesną szefową KRRiT Danutę Waniek. Po kolejnych wyborach, w 2007 roku, pojawił się jednak problem proceduralny. W 2012 r. marszałek Sejmu Ewa Kopacz wydała postanowienie o tym, że postępowanie wobec byłej szefowej KRRiT zakończyło się w 2007 r.
Dołącz do dyskusji: Maciej Świrski bliżej Trybunału Stanu. Przesłuchano świadków