SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Inflacja z piątką z przodu. O tyle wzrosły w Polsce ceny

Według wstępnych danych GUS w styczniu 2025 roku inflacja konsumencka wyniosła 5,3 proc. Według ekonomistów szczyt może osiągnąć wiosną. Inflacja bazowa będzie w 2025 r. stopniowo spadać, za sprawą m.in. wolniejszego niż w poprzednim roku wzrostu wynagrodzeń – szacują ekonomiści PKO BP.

Główny Urząd Statystyczny (GUS) przekazał w piątek, że zgodnie z wstępnymi danymi ceny towarów i usług konsumpcyjnych w styczniu 2025 r. wzrosły rdr o 5,3 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,0 proc.

Ankietowani przez PAP Biznes analitycy oczekiwali wzrostu cen w styczniu o 5,0 proc. rdr i wzrostu o 0,7 proc. mdm.

Ile wynosi inflacja bazowa

PKO BP szacuje, że inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii nie zmieniła się względem poprzedniego miesiąca i wyniosła 4,0 proc. rdr. Podwyższony poziom inflacji bazowej - jak dodali ekonomiści - wynika przede wszystkim z silnego wzrostu cen usług. "Podwyższony jest również jej impet, czyli zannualizowana odsezonowana zmiana mdm., choć pozostaje poniżej poziomu notowanego w IV kwartale 2024 r." - wskazano. Według szacunków banku inflacja bazowa w 2025 r. będzie stopniowo spadać m.in. za sprawą wolniejszego niż w ub.r. wzrostu wynagrodzeń.

"Przewidujemy, że w najbliższych miesiącach inflacja CPI może jeszcze wzrosnąć, zaś od II kwartału 2025 r. zacznie się systematycznie obniżać i powróci w okolice szeroko rozumianego celu inflacyjnego w II połowie 2025 r." - podali. Cel inflacyjny Narodowego Banku Polskiego to 2,5 proc. +/- 1 proc.

Zwrócili uwagę, że dane GUS są wstępne i mogą zostać zrewidowane (o ok. -0,1 do -0,2 pp.) po aktualizacji koszyka inflacyjnego na 2025 r. "Historycznie częściej rewidowano inflację w dół – od 2005 r. tylko raz zrewidowano odczyt w górę i trzykrotnie pozostawiono bez zmian" - przypomnieli.

Ekonomiści banku wskazali, że powodem wzrostu inflacji były ceny napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych, które w ciągu miesiąca wzrosły o 1,5 proc., silniej niż rok temu. Na wzrost inflacji wpłynęły także ceny paliw, które wzrosły o 1,8 proc. mdm, co podbiło ich roczną dynamikę do 0,1 proc. rdr, z minus 3,9 proc. rdr miesiąc wcześniej. Zauważyli, że ceny energii wzrosły o 1,4 proc. mdm, co przekłada się na 13,2 proc. rdr wobec 12 proc. rdr w grudniu.

Ekonomiści zauważyli też, że ceny żywności i napojów bezalkoholowych w pierwszym miesiącu br. były o 5,5 proc. wyższe niż przed rokiem, co oznacza "najwyższą roczną dynamikę od grudnia 2023". "Niemniej jednak wzrost cen w ujęciu miesięcznym (1,6 proc.), choć wyższy niż w ostatnim roku (0,9 proc.), był niższy niż w 3 poprzedzających latach" - dodali.

Kiedy szczyt inflacji

Adam Antoniak i Michał Rubaszek z ING przyznali w komentarzu, że zaskoczeniem nie był ani wzrost cen energii (1,4 proc. m/m), do którego przyczyniły m.in. podwyżki opłat dystrybucyjnych w rachunkach za gaz, ani wzrost cen paliw. "Nie spodziewaliśmy się natomiast aż tak dużego wzrostu cen żywności i napojów (1,6 proc. m/m vs. nasze szacunki 1 proc. m/m)" - wskazali.

Ich zdaniem dane GUS wskazują, że inflacja bazowa nie zmieniła się istotnie względem grudnia, czyli wyniosła ok. 4,0 proc. rok do roku. "W tym zakresie także oczekiwaliśmy poprawy" - zaznaczyli. Przypomnieli jednocześnie, że oficjalne dane NBP o inflacji bazowej zostanę opublikowane w marcu, wraz z publikacją danych za luty, a wyliczenia będą oparte na zaktualizowanym przez GUS koszyku CPI.

"Prognozujemy, że w marcu zobaczymy szczyt inflacji w pobliżu 6 proc. r/r, zaś kolejne kwartały przyniosą spadek inflacji - na koniec roku w okolice górnej granicy odchyleń od celu NBP" -poinformowali ekonomiści ING.

Zastrzegli, że ich prognoza zakłada, iż aktualizacja taryf energetycznych URE przyniesie ich obniżkę i zniesienie ceny maksymalnej na poziomie 500 zł za MWh nie spowoduje istotnych wzrostów rachunków za prąd.

Ekonomiści ING zwrócili uwagę, że Polska dołączyła tym samym do innych krajów regionu, w których odnotowano wyższy od oczekiwań wzrost cen w styczniu. W Czechach - jak podali - inflacja wyniosła 2,8 proc. r/r wobec konsensusu 2,6 proc. r/r, a na Węgrzech 5,5 proc. r/r przy konsensusie 4,8 proc. r/r. W USA wskaźnik CPI również jest wyższy od spodziewanego, co - ich zdaniem - sugeruje szerzej zakrojoną presję na wzrost cen na początku 2025 r.

Adam Antoniak i Michał Rubaszek prognozują, że Narodowy Bank Polski będzie utrzymywać jastrzębi kurs i w pierwszej połowie tego roku stopy procentowe pozostaną bez zmian. "Bardziej zdecydowany spadek inflacji zobaczymy od lipca. Wtedy także powinny być już znane nowe taryfy energetyczne URE. Oczekujemy, że RPP obniży stopy procentowe o 50 pb we wrześniu, a następnie jeszcze o 25 pb w październiku i listopadzie, co sprowadzi stopę referencyjną na koniec roku do 4,75 proc." - podali ekonomiści.

Z kolei ekonomista Santander Bank Polska Marcin Luziński w komentarzu do danych GUS przyznał, że styczniowy wynik jest wyższy od oczekiwań rynkowych. Luziński stwierdził, że zaskakujący okazał się wzrost cen żywności, która podrożała o 1,6 proc. w ujęciu miesięcznym, a także cen paliw (wzrost o 1,8 proc. m/m), napojów alkoholowych i tytoniu (1,5 proc. m/m) oraz w kategorii mieszkanie (1,4 proc. m/m).

„W styczniu GUS publikuje dane w ograniczonym układzie, więc nie wiemy dokładnie co dzieje się w pozostałych kategoriach, ale wygląda na to, że przeciętnie były one zgodne z naszymi założeniami. Zaskoczenie w górę niekoniecznie naszym zdaniem świadczy o wzroście presji inflacyjnej" - stwierdził ekonomista Santandera.

Przypomniał, że w grudniu inflacja zaskoczyła w dół, a niskie odczyty pojawiły się m.in. w cenach napojów alkoholowych oraz sprzętów gospodarstwa domowego. "Postulowaliśmy wówczas, że może to być efekt przecen na koniec roku. Silny wzrost cen w kategoriach napojów alkoholowych/tytoniu i mieszkania w styczniu stanowi wsparcie dla tej hipotezy" - dodał.

Jego zdaniem wzrosty pozostałej części koszyka inflacyjnego sugerują, że styczniowe zmiany cenników „nie były mocniejsze niż można było zakładać”. Podkreślił, że wyjątkiem może być żywność, „gdzie w ostatnim okresie pojawiło się kilka szoków cenowych, a w grudniu doszło do wyraźnego skoku hurtowych cen produktów rolnych”.

„Inflację bazową szacujemy na 4,0-4,1proc. r/r wobec 4 proc. r/r w grudniu. Oczekujemy, że wskaźnik CPI osiągnie swój szczyt w marcu, nieco powyżej poziomu ze stycznia, a następnie na koniec roku będzie stopniowo spadał do 4 proc. r/r” – poinformował Marcin Luziński.

Dołącz do dyskusji: Inflacja z piątką z przodu. O tyle wzrosły w Polsce ceny

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Emerytka
Nie za wiele. Przez osiem lat rządów sekty smoleńskiej ceny wzrosły o 58%
0 1
odpowiedź
User
Dobrobyt
nie ma z kim rozmawiać. TVN wykonał robotę. IQ emerytki jest równe IQ glisdy.
0 0
odpowiedź