SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Szef KRRiT pyta o debatę wyborczą w TVP. Zarzuca naruszenia Kodeksu wyborczego

Według szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego, emitując w piętek debatę z częścią kandydatów na prezydenta, Telewizja Polska naruszyła przepisy Kodeksu wyborczego. Świrski skierował pismo w tej sprawie do przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej.

Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski (fot. KRRiT) Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski (fot. KRRiT)

W piątek wieczorem wspólną debatę w Końskich z ośmioma osobami kandydującymi na prezydenta poprowadzili dziennikarze Telewizji Polskiej, TVN i Polsatu. Początkowo udział w niej mieli tylko Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki (ten pierwszy zaprosił do udziału drugiego), ale po protestach ze strony innych kandydatów skład rozszerzono.

Telewizja Polska zapewniła w piątek, że nie była organizatorem wydarzenia, tylko odpowiadała za jego transmisję.

CZYTAJ TEŻ: Debata prezydencka w Końskich rozgrzała internet do czerwoności. „Algorytm polaryzacji przestał działać”

W poniedziałek szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski skierował w tej sprawie pismo do przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej Sylwestra Marciniaka. – W związku z zastrzeżeniami dotyczącymi „debaty”, która została wyemitowana przez Telewizję Polską Spółka Akcyjna w likwidacji w dniu 11 kwietnia 2025 r. w trakcie trwającej kampanii wyborczej na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej – zaznaczył.

Przywołał przepisy Kodeksu wyborczego i rozporządzenia KRRRiT, zgodnie z którymi Telewizja Polska w ciągu ostatnich dwóch tygodni przed głosowaniem na prezydenta zorganizować debatę z udziałem wszystkich zarejestrowanych kandydatów. Wskazano, że każdy kandydat ma otrzymać taki sam czas na wypowiedzi, a o debacie zostać poinformowany minimum 48 minut przed jej rozpoczęciem.

Świrski zaznaczył, że „przepisy wskazują zamknięty katalog sposobów prowadzenia kampanii wyborczej w programach nadawców radiowych i telewizyjnych”. – Przewidują one albo prowadzenie agitacji wyborczej w formie audycji wyborczych (odpłatnych lub nieodpłatnych) albo debatę telewizyjna, którą ma obowiązek przeprowadzić Telewizja Polska Spółka Akcyjna. Innych form zaangażowania nadawców w kampanię wyborczą Kodeks nie przewiduje – dodał.

Zdaniem szefa KRRiT piątkowe wydarzenie miało charakter debaty. W konsekwencji TVP naruszyła szereg przepisów, poprzez:
– naruszenie zasady zagwarantowania równych warunków udziału w debacie każdemu kandydatowi i uniemożliwienie udziału w tej debacie wszystkim zarejestrowanym kandydatom na prezydenta RP,
– niepoinformowanie co najmniej na 48 godzin przed emisją debaty kandydatów o terminie i tematach debaty,
– wyemitowanie debaty w terminie niezgodnym z określonym tym przepisie, tj. wskazującym, iż debata powinna być wyemitowana w okresie ostatnich dwóch tygodni poprzedzających dzień wyborów.

CZYTAJ TEŻ: Po debatach Trzaskowski i Mentzen tracą poparcie. Nawrocki z ponad 25 proc.

Drugim wariantem jest uznanie, że piątkowa dyskusja w sensie formalnym nie była debatą wyborczą. Według szefa KRRiT w takim wypadku należy uznać, że to agitacja wyborcza komitetu Rafała Trzaskowskiego, która w telewizji powinna zostać odpowiednio oznaczona. – Równocześnie to komitet ten powinien ponieść koszty związane z emitowanym wydarzeniem na zasadach określonych w szczególności w art. 119 Kodeksu Wyborczego – zaznaczył.

Maciej Świrski zwrócił się do przewodniczącego PKW o „podjęcie stosownych działań przez Państwową Komisję Wyborczą w celu zagwarantowania przestrzegania prawa wyborczego w toczącej się kampanii wyborczej”.

Członek sztabu Trzaskowskiego: mamy faktury za debatę w Końskich

To my zorganizowaliśmy debatę w Końskich, mamy na to faktury, a wszystko będzie w sprawozdaniu finansowym komitetu wyborczego - powiedział PAP jeden z członków sztabu Rafała Trzaskowskiego. Podkreślił, że transmisja debaty odbyła się na tej samej zasadzie, jak transmisja konwencji czy konferencji kandydatów.

Członek sztabu Trzaskowskiego, pytany, dlaczego debata nie miała oznaczenia "finansowane ze środków komitetu wyborczego", odpowiedział, że debata została dokładnie tak samo oznaczona, jak konwencja Karola Nawrockiego z 2 marca i Sławomira Mentzena z 22 lutego. "Jest to informacja podana na początku przez prowadzącą osobę" - doprecyzował.

Dodał, że transmisja w trzech największych telewizjach, w tym w TVP, odbyła się na takiej samej zasadzie, jak transmisja każdej innej konwencji czy konferencji kandydatów na prezydenta.

Podkreślił, że koszty produkcji debaty, m.in. scenografii, a także koszty wynajmu hali sportowej poniósł komitet wyborczy, na co ma faktury. Zapewnił, że wszystko będzie ujęte w sprawozdaniu finansowym komitetu wyborczego Rafała Trzaskowskiego. Pytany o firmę AM Studio, która - jak podała Wirtualna Polska - zapłaciła za wynajem hali, członek sztabu wyjaśnił, że jest to podwykonawca, który współpracuje ze sztabem.

"Codziennie odbywa się ileś wydarzeń, które organizują komitety wyborcze. Dziennikarze biorą w nich udział, zadają pytania. Ta debata była takim samym eventem, jak każdy inny wiec czy konferencja" - zaznaczył rozmówca PAP.

Dołącz do dyskusji: Szef KRRiT pyta o debatę wyborczą w TVP. Zarzuca naruszenia Kodeksu wyborczego

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Bracia Pìerdolec
Ten znowu nadaktywny wdµpelepiej.
34 41
odpowiedź
User
Arcadio Morales
Czy w Krajowej Radzie albo w Trybunale Konsumpcyjnym pracują jacyś Żÿdzì?
15 15
odpowiedź
User
Z szacunkiem dla osób starszych.
Dziadku, na emeryturę już. Zwolnij miejsce młodym, dobrze wykształconym. Nie brakuje takich w naszym kraju.
13 31
odpowiedź