Napiszesz coś wbrew prawu, zablokuje to Urząd. RPO punktuje pomysły rządu

A mnie tam g....obchodzi jakaś polityka i rzucanie mięsem jednego na drugiego. Mnie jako przedsiębiorcę, właściciela praw (w tym wypadku autorskich) interesuje tylko to, żeby NIKT bez mojej zgody nie publikował treści do których tylko ja posiadam takie prawa. Jeżeli zwracam się do takiego kogoś o zaniechanie np. rozpowszechniania moich utworów i ten ktoś ma mnie w głębokim poważaniu i do tego ten swój "biznesik" na którym zarabia kupę kasy prowadzi z wysp Hula Gula, to jedyną formą ochrony moich praw jest zwrócenie się do regulatora o zablokowanie treści nielegalnie dystrybuowanych przez tego "biznesmena". Jak uważa, że to ja działam bezprawnie to niech idzie z tym do Sądu. Dlaczego to ja, nie dość , że jestem okradany występując do Sądu i czekając łaskawie na rozprawę miałbym być przez ten cały czas okradany? Taki ciężar dowodowy niech spoczywa na nim i niech łaskawie taki złodziej/pirat pojawi się w Sądzie i niech dochodzi swoich praw. Z góry wiadomo, że nie będzie dochodził, nie pojawi się w Sądzie bo by się ujawnił a to jest ostatnie czego by chciał.