Radiowcy krytykują większy udział muzyki po polsku: słuchacze jej nie chcą, więc zyska streaming internetowy
W ramach ustawy o podatku reklamowym minimalny udział treści w języku polskim w radiu i telewizji ma zostać podwyższony z 33 do 49 proc. Według branży radiowej to ruch wbrew oczekiwaniom słuchaczy, którzy przeniosą się do platform streamingowych. - Nie można grać takiej ilości wartościowej polskiej muzyki, bo jej po prostu nie ma. Będziemy grać skończone shity albo disco polo - komentuje Leszek Kozioł.
Dołącz do dyskusji: Radiowcy krytykują większy udział muzyki po polsku: słuchacze jej nie chcą, więc zyska streaming internetowy
Zgadzam się, polskiej muzyki jest pełno - co najmniej od lat 60-tych do teraz. Tylko trzeba chcieć grać coś więcej niż największe przeboje Perfect, Lady Pank i Dżemu. Przez ostatnie 5-10 lat polska scena muzyczna przeżywa prawdziwy rozkwit, ale włodarze wielkich rozgłośni musieliby mieć więcej odwagi, żeby zamiast "Bałkanicy" Piersi czy duetu Golców z Gromeem puścić Polakom coś bardziej alternatywnego, np. Kwiat Jabłoni, Ralpha Kamińskiego, The Dumplings czy Xxanaxx. Polska muzyka może być naprawdę różnorodna i ciekawa, i spokojnie można by nią zapełnić nawet 100% czasu antenowego przez miesiąc, żeby ani jeden utwór się nie powtórzył.