Joe w Londynie, czyli czwarty sezon „Ty” wylądował na Netfliksie. Recenzja hitu platformy
„You” to jeden z najpopularniejszych seriali Netfliksa. Historia o stalkerze i mordercy zaskakuje kolejnymi zwrotami akcji i podróżami na Stary Kontynent. Kto tym razem będzie celem ulubionego bibliofila, czyli Joe Goldberga?
Problem z serialem „Ty” („You”) jest taki sam jak z „Dexterem”. Trudno lubić seryjnego mordercę, a jednak coś sprawia, że chcemy dalej oglądać przygody tych psychopatycznych bohaterów. Dexter Morgan miał „usprawiedliwienie” w postaci Kodeksu Harry’ego. Pozwalał mu zabijać „złych” ludzi, czyli morderców i innych przestępców czyniących ten świat gorszym miejscem.
Mało to pocieszające, a mimo to Dexter do dzisiaj jest jednym z ulubionych serialowych antybohaterów, czego dowodzi rekordowa frekwencja podczas emisji serialu „Dexter: New Blood” w stacji Showtime. Z tego powodu telewizja szykuje właśnie prequel opowiadający o młodości bohatera w Miami lat 80.
Joe, czyli wrażliwy stalker i morderca o gołębim sercu
Gdy poznaliśmy Joego (Penn Badgley) w pierwszym sezonie „You”, trudno było go polubić. Stalker, włamywacz, morderca. To się nie zmieniło na przestrzeni kolejnych sezonów, ale ten pierwszy produkowany dla Lifetime był mniej „okrzesany”, bardziej jednowymiarowy i wpisujący się w typową, nieco tandetną, estetykę stacji.
Gdy produkcję przejął Netflix, postarał się zniuansować postać głównego bohatera. I oto jesteśmy już w czwartym sezonie, a Joe po wielkiej mistyfikacji przylatuje najpierw do Paryża, a ostatecznie osiedla się w Londynie i pod fałszywym nazwiskiem jakby nigdy nic zaczyna pracę literaturoznawcy na uczelni.
Joe, czyli londyński mól książkowy
Oczywiście jego kurs cieszy się powodzeniem, zwraca uwagę studentów, ale i innego profesora. I tak Joe poznaje Malcolma (Stephen Hagan), który zmieni jego londyński pobyt w nowe opowiadanie sir Arthura Conan Doyle’a. Joe wpadnie w sidła innego mordercy i będzie musiał tropić kogoś, kto próbuje go zdemaskować (zupełnie jak Dexter i Trinity Killer).
Dzięki zmianie punktu odniesienia, czyli nie Joe stalkuje, ale sam jest przez kogoś prześladowany, mamy szansę poznać bohatera z innej strony. Widzimy jego nerwowość, jeszcze większą skłonność do analizowania ludzkich zachowań, wytężoną spostrzegawczość i ciągłą czujność. Joe na tropie mordercy to nowa zabawa dla widzów serialu. Wciąż jednak trudno zapomnieć, że Goldberg to niezbyt miły człowiek, nawet jeśli mówi „dzień dobry” i przepuszcza w drzwiach.
Kibicując tej postaci, powinniśmy czuć się nabici w butelkę przez Netflix, ponieważ to nie opera mydlana i nie da się tak po prostu wykasować skłonności i obsesji Joe i zapomnieć, że gdy nadarzyła się okazja, więził i mordował ludzi. Taki drobiazg. Dlatego „nawrócony” Goldberg, który rzuca się na ratunek damie w opałach, jak sama o sobie ironicznie mówi Kate, to jednak kolejna ściema.
„You” umiejętnie korzysta ze sprawdzonych klisz filmowych, jak przystojny romantyk czytający książki, albo ubogi wrażliwiec w kręgu zmanierowanych dzieciaków, które być może chodziły do jednej klasy z Williamem albo Harrym. Prawie dałam się nabrać na Joe walczącego z nierównościami społecznymi… Bohater ma wpisany w swoją historię kontekst trudnego dzieciństwa, ale już kilka razy z tej taryfy ulgowej skorzystał. Fani serialu policzyli, że na przestrzeni trzech sezonów zamordował co najmniej dziesięć osób…
Joe w uniwersum „Downton Abbey”
Trzeba przyznać, że bohater ma poczucie humoru i potrafi się śmiać sam z siebie. Bywa ironiczny tak samo wobec siebie, jak i nowych przyjaciół, którzy jeżdżą na weekendy do małych wiejskich posiadłości przypominających zamek z „Downton Abbey”. W odcinku czwartym i piątym przedstawiciele „old money” prezentują swoje prawdziwe oblicze, a Joe okazuje się najrozsądniejszy w całym towarzystwie. Nie chroni go to jednak przed kolejną historią romansową, która od zawsze daje twórcom szansę na reset serialu.
W myśl zasady, że najbardziej lubimy te melodie, które dobrze znamy – twórcy „You” serwują nam sprawdzone schematy. Była już żona, dziecko, przeprowadzka za ocean, ale pewne rzeczy są niezmienne, czyli Joe i jego upodobanie do wpadania w kolejne kłopoty.
Kolejne odcinki w marcu
Netflix podzielił sezon czwarty na dwie transze, aktualnie dostępne jest pięć odcinków, kolejne pięć zobaczymy w marcu. Zapowiada się starcie dwóch potworów, z których jeden chwilowo leży na deskach. Warto też przyglądać się nowym bohaterkom, ponieważ kostium studentki i sąsiadki, to bezpieczna fasada, za którą najpewniej kryją się jakieś mroczne historie. Być może poznamy je za miesiąc.
Tymczasem Joe, jako młodszy brat Dextera, będzie powtarzał swój cykl, dopóki widownia zechce go oglądać, a później, cóż to już zależy od twórców, czyli Sery Gamble i producenta Grega Berlanti. Poszukiwanie wielkiej miłości przez bohatera brzmi jak żart w obliczu jego poczynań, ale przecież nikt nie jest doskonały, czego nauczył nas film „Pół żartem, pół serio”.
Serial „Ty” („You”) dostępny jest na platformie Netflix.
Dołącz do dyskusji: Joe w Londynie, czyli czwarty sezon „Ty” wylądował na Netfliksie. Recenzja hitu platformy