SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Roman Giertych na taśmy „Wprost” o Kulczyku odpowiada już w „Gazecie Wyborczej”

W nowym numerze tygodnik „Wprost” opublikuje nagranie podsłuchanej rozmowy Romana Giertycha z dziennikarzami Piotrem Nisztorem i Janem Pińskim. Giertych już w piątek poinformował o sprawie „Gazetę Wyborczą”, która przedstawia jego wersję wydarzeń.

W czwartek wieczorem szef działu śledczego „Wprost” Michał Majewski zapowiedział na Twitterze, że tygodnik w nowym numerze zamieści zapis kolejnej podsłuchanej rozmowy. - Nowe taśmy „Wprost”. Mocne i nie kelnerów. Po co piszę? Żebyśmy nie mieli ponownej wizyty służb w redakcji - stwierdził.

W piątek rano Roman Giertych, obecnie prowadzący kancelarię prawniczą, a w przeszłości polityk Ligi Polskiej Rodzin, dostał mailowo pytania od Majewskiego i redaktora naczelnego „Wprost” Sylwestra Latkowskiego dotyczące spotkania w sierpniu 2011 roku z Piotrem Nisztorem i Janem Pińskim. Nisztor (który nagrał tę rozmowę) pracował wtedy w „Rzeczpospolitej”, przygotowywał też książkę o Janie Kulczyku, a w ostatnich tygodniach przekazał „Wprost” nagrania podsłuchanych rozmów Bartłomieja Sienkiewicza i Marka Belki oraz Sławomira Nowaka i Andrzeja Parfianowicza, które wywołały polityczną burzę. Piński wtedy szykował się do uruchomienia tygodnika „Wprost Przeciwnie”, a od półtora roku jest związany z „Uważam Rze”.

>>> „Wprost”: taśmy nie zagroziły spółce, reklamodawcy nie odeszli, a sprzedaż rośnie

Relacja Giertycha znalazła się w artykule „Wprost do dna, czyli jak Giertycha nagrali” zamieszczonym na pierwszej stronie sobotnio-niedzielnego wydania „Gazety Wyborczej”. Były minister edukacji potwierdza, że podczas rozmowy w sierpniu 2011 roku - dość wulgarnej i suto zakrapianej alkoholem - zaproponował Nisztorowi i Pińskiemu odkupienie za ponad 400 tys. zł praw do książki o Kulczyku, twierdząc, że uruchamia oficynę wydawniczą. Według Giertycha zleciła mu to osoba z otoczenia najbogatszego Polaka (jej nazwiska nie chce podać), która kazała też zerwać potem negocjacje. Giertych podkreśla, że Nisztor publikacją tej książki próbował szantażować Kulczyka, wysyłając mu fragmenty dotyczące m.in. jego ojca.

>>> Przeglądaj wszystkie okładki „Gazety Wyborczej”

Zupełnie inaczej spotkanie Giertycha z Nisztorem i Pińskim interpretują dziennikarze „Wprost”, już w tytule na okładce stwierdzając, że „Roman Giertych , adwokat ludzi władzy, chciał tworzyć grupę, która będzie wymuszała pieniądze od najbogatszych Polaków: Kulczyka, Solorza, Czarneckiego, Sołowowa”. W pytaniach przesłanych byłemu liderowi LPR dziennikarze „Wprost” sugerują, że w 2011 roku groził on Kulczykowi publikacją książki o nim i chciał dużej kwoty za zrezygnowanie z tego, a ponadto planował szantażować innych najbogatszych polityków.

>>> Piotr Nisztor oskarża o czarny PR szefów agencji pracujących dla Skarbu Państwa

Zwracają też uwagę na żarty Romana Giertycha z katastrofy smoleńskiej oraz to, że chciał zdradzić homoseksualną orientację jednego z czołowych polityków. Giertych na łamach „Gazety Wyborczej” przyznaje, że „mogły być mocno antypisowskie dowcipy i złośliwości pod adresem homoseksualnych polityków”.

>>> Przeglądaj okładki „Wprost” w naszym dziale Jedynki

Ponieważ dziennikarze „Wprost” nad nowym numerem pracowali w sobotę do godzin rannych, wiedzieli, że Roman Giertych, zamiast odpowiedzieć na ich pytania, poinformował o sprawie „Gazetę Wyborczą”. Dlatego Sylewster Latkowski i Michał Majewski napisali tekst „Uprzedzający atak Giertycha”. Wytykają w nim, że wyjaśnienia byłego polityka LPR są pokrętne, niespójne i nielogiczne.

- Największym problemem Giertycha jest to, że jego wersjea kompletnie burzy to, co słychać na nagraniach. Bo w rzeczywistości to były wicepremier naciska na kupienie książki, zależy mu na czasie, chce dopinać biznes z Nisztorem. A sam Nisztor, wbrew temu, co mówi Giertych, wcale nie żąda pieniędzy, unika deklaracji. inicjatywa w rozmowie jest po stronie mecenasa - stwierdzają dziennikarze „Wprost”.

>>> Jan Kulczyk najbogatszym Polakiem wg „Wprost”, Zygmunt Solorz-Żak z największym majątkiem w mediach

Z kolei Roman Giertych przekonuje, że publikacja jest zemstą tygodnika za to, że w ostatnich tygodniach ostro krytykował ujawnienie przez tytuł nagrań podsłuchanych rozmów polityków i biznesmenów, a Sylwestrowi Latkowskiemu zarzucił, że przez kilka lat ukrywał się przed polskim wymiarem sprawiedliwości w Rosji, za co zresztą ma zostać pozwany przez Latkowskiego (więcej na ten temat). W październiku ub.r. to Giertych groził tygodnikowi procesem za artykuł opisujący, że zatrudnione w jego kancelarii adwokackiej Filipinki faktycznie pracują u niego jako pomoc domowa (przeczytaj o tym więcej).

W ub.r. Giertych reprezentował Sławomira Nowaka w sporze z „Wprost” dotyczącym artykułów o drogich zegarkach byłego ministra transportu niewpisanych do oświadczenia majątkowego (sprawa zakończyła się podaniem się do dymisji przez Nowaka i śledztwem wszczętym przez prokuraturę). Giertych był też pełnomocnikiem Radosława Sikorskiego, którego rozmowę z Jackiem Rostowskim tygodnik ujawnił dwa tygodnie temu.

Wywiad z Romanem Giertychem dotyczący rozmowy z Nisztorem i Pińskim znajdzie się w nowym numerze „Newsweeka”.

W kwietniu br. średni nakład „Wprost” wynosił 116 617 egz., a średnia sprzedaż - 51 660 egz. (według danych ZKDP - zobacz wyniki wszystkich tygodników opinii). Przy czym trzy ostatnie numery pisma, z nagraniami podsłuchanych rozmów, rozeszły się w dużo większej liczbie: 163 tys., 300 tys. i 250 tys. egz. (więcej na ten temat). Dwóch pierwszych zaczęło brakować w kioskach już po dwóch dniach sprzedaży.

Średnia sprzedaż „Gazety Wyborczej” w maju br. wynosiła 170 276 egz. (zobacz wyniki wszystkich dzienników ogólnopolskich).

Dołącz do dyskusji: Roman Giertych na taśmy „Wprost” o Kulczyku odpowiada już w „Gazecie Wyborczej”

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
kamil
Nisztor-żaden z niego dziennikarz.
0 0
odpowiedź
User
bbs
Nisztor uznał, że 450 patoli to za mało - to ile wziął ten wzór cnót dziennikarskich za to, żeby schować książkę do szuflady? W każdym razie niezły interes.
0 0
odpowiedź
User
szyd
Aj gupitkie Polaczki, wcześniej Krauze sie dorobił na budżetówce i zinforamtyzował wszystko co sie da a teraz Kulczykowi włażą w du...ciesze sie ze mam umowe na czarno i nie płace na ten kraj pełen złodzieji :D
0 0
odpowiedź