Ponad 700 dziennikarzy pisze do rządu w obronie pracowników TVN. Dzisiaj protesty w całej Polsce
We wtorek dziennikarze OKO.Press i „Gazety Wyborczej” dostarczą do Sejmu apel w obronie reporterów i publicystów TVN. Podpisało się pod nim ponad 770 osób z rozmaitych redakcji. - Jesteśmy zaskoczeni odzewem na nasz apel, sprawdziliśmy solidarność zawodową i jest ona naprawdę potężna - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl jeden z dwóch inicjatorów powstania listu otwartego - Wojciech Czuchnowski z „GW”. Tymczasem lider PO Donald Tusk, wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica), Michał Kobosko z Polski 2050, a także dziennikarze, prawnicy i społecznicy wystąpią we wtorek na demonstracji przed Sejmem w obronie TVN. Podobne protesty spodziewane są w blisko 80 miastach Polski.
Przygotowana przez środowisko odezwa do rządu to odpowiedź na tzw. „lex TVN”, który - zdaniem inicjatorów akcji - uderza nie tyle we właścicieli stacji, co w dziennikarzy i inne osoby tam pracujące (oświetleniowców, techników, realizatorów montażystów itp.).
„My, dziennikarze polskich mediów, protestujemy przeciwko działaniom rządu Zjednoczonej Prawicy uderzającym w niezależność stacji TVN. Deklarujemy, że nie pozwolimy na niszczenie wolności mediów w naszym kraju, i wzywamy światową opinię publiczną do interwencji” - czytamy w liście otwartym. I dalej: „Rządząca od 2015 r. partia Prawo i Sprawiedliwość wraz z koalicjantami wielokrotnie atakowała TVN za materiały pokazujące nadużycia władzy i broniące demokracji w Polsce. Publiczne i prorządowe media piętnowały dziennikarzy TVN i prowadziły przeciwko stacji kampanię propagandową”.
„Przejmowanie kontroli nad mediami”
Dalej w piśmie jest mowa o tym, że podporządkowanie telewizji TVN państwu (bo to o to ma chodzić w „lex TVN”, zdaniem inicjatorów apelu) to będzie „jeden z ostatnich etapów przejęcia kontroli nad instytucjami, które patrzą władzy na ręce”. - Nie zgadzamy się na życie w świecie, gdzie prawda nie ma głosu. Naruszałoby to samą podstawę etyki naszego zawodu i dziennikarskiego powołania. Jeśli rząd uciszy niewygodną stację, to samo spotka pozostałe wolne media. Tej walki nie można przegrać. Byłaby to klęska demokratycznej Polski - kończy się odezwa.
Jutro o godz. 13-ej apel dziennikarzy w obronie TVN zanosimy do Sejmu. Tak to wygląda w formie plakatu. Dziękuję Mariuszowi Jałoszewskiemu z OKOpress za pomysł i ciężką pracę przy zbieraniu podpisów! pic.twitter.com/j2mCImlYfw
— wojciech czuchnowski (@czuchnowski) August 9, 2021
Czuchnowski: „Jesteśmy zaskoczeni odzewem”
Na pomysł sporządzenia apelu, a także poproszenia o podpisy polskich dziennikarzy, wpadł dziennikarz OKO.Press, Mariusz Jałoszewski. – Natychmiast podchwyciłem ten pomysł i przyłączyłem się do akcji. Poczuliśmy po prostu potrzebę sprawdzenia, czy nasze środowisko, środowisko dziennikarskie jest solidarne. Odzew przerósł nasze oczekiwania – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl drugi z organizatorów akcji zbierania podpisów pod odezwą, Wojciech Czuchnowski.
Apel z początku był skromny i miał niewielki zasięg. - Początkowo daliśmy go na Twittera i wysłaliśmy do kilkunastu osób, z prośbą o rozsyłanie po macierzystych redakcjach. Oczywiście swoim koleżankom i kolegom w naszych redakcjach też go rozesłaliśmy. I jesteśmy zaskoczeni: do niedzieli włącznie mieliśmy telefony od ludzi, którzy byli na urlopach, aby ich dopisać do listy. Listę podpisów zamknęliśmy w poniedziałek, podpisało się pod apelem 771 osób z rozmaitych redakcji – komentuje Czuchnowski.
Wśród osób sygnujących apel są redaktorzy naczelni dzienników, tygodników, miesięczników i portali internetowych – m.in. Jerzy Baczyński („Polityka”), Michał Celeda (Radio ZET), Kamila Ceran (TOK FM), Bogusław Chrabota („Rzeczpospolita”), Andrzej Dereń („Tygodnik Prudnicki"), Jerzy Domański (Tygodnik „Przegląd"), Robert Feluś („Wprost”), Piotr Gadzinowski (Dziennik „Trybuna”), Jerzy Jurecki („Tygodnik Podhalański”), Tomasz Lis („Newsweek Polska"), Katarzyna Kozłowska („Fakt”), Adam Michnik („Gazeta Wyborcza”), Paweł Moskalewicz („Forum”), Piotr Pacewicz (OKO.Press), czy Jacek Szmidt („Twój Styl”). Ale oprócz szefów list podpisali też dziennikarze rozmaitych redakcji i Freelancerzy, niezwiązani na co dzień z żadną firmą.
Apel trafi we wtorek godzinie 13.00 do polskiego Parlamentu. - Najchętniej zaniosłaby to cała redakcja, ale będą trwały obrady Sejmu, zatem wejdą zapewne ci z dziennikarzy, którzy mają przepustki Sejmowe - komentuje Wojciech Czuchnowski. Tuż po dostarczeniu apelu jego inicjatorzy przewidzieli krótką konferencję prasową.
Przed Sejmem w obronie TVN
Tymczasem we wtorek kilkanaście formacji i stowarzyszeń, m.in. Komitet Obrony Demokracji, Akcja Demokracja, Ogólnopolski Strajk Kobiet i środowiska prawnicze organizuje w blisko 80 miastach Polski manifestacje w obronie TVN i niezależności mediów. Ich start zaplanowano na godz. 18.
Największa demonstracja spodziewana jest przed Sejmem, gdzie uczestniczyć mają m.in. parlamentarzyści głównych sił opozycyjnych. Szczegóły wtorkowych protestów organizatorzy zaprezentowali w poniedziałek na konferencji prasowej.
"Mamy już 78 miast w Polsce, w których odbędą się manifestacje przeciwko próbie wprowadzenia tzw. lex TVN, czyli ustawy, która ma ograniczać możliwość nadawania dla mediów, których właściciele są spoza Europy. Uważamy, że ustawa ta jest sprzeczna z art. 54 konstytucji, który mówi jasno o wolności słowa, a także wolności otrzymywania i dystrybuowania informacji" - powiedział szef KOD Jakub Karyś.
Natalia Kowalik z Akcji Demokracji przypomniała, że Akcja Demokracja rozpoczęła niedawno zbiórkę pod apelem do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w sprawie przedłużenia koncesji na nadawanie dla TVN24 (wniosek w tej sprawie stacja złożyła w lutym zeszłego roku; koncesja wygasa 26 września). Według Kowalik apel podpisało już 20 tysięcy ludzi.
Scenariusz stołecznej demonstracji obejmuje cztery bloki wystąpień. W pierwszym przemawiać mają dziennikarze (m.in. Seweryn Blumsztajn z "Gazety Wyborczej" i Jacek Żakowski z "Polityki"), w drugim - prawnicy, trzecim - przedstawiciele organizacji pozarządowych i w czwartym - politycy. Część "polityczną" otworzyć ma wystąpienie lidera Platformy Donalda Tuska, następnie głos zabiorą m.in. wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica), Michał Kobosko (Polska 2050) oraz Małgorzata Tracz (Koalicja Obywatelska, Zieloni).
Protesty pod hasłem "Wolne media, wolni ludzie" organizują oprócz KOD, Akcji Demokracja, Ogólnopolskiego Strajku Kobiet i Grand Press Found, także: Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Towarzystwo Dziennikarskie, Obywatele RP, Kongres Obywatelskich Ruchów Demokratycznych, Stowarzyszenie Imienia Tadeusza Mazowieckiego, Stowarzyszenie Sędziów Polskich IUSTITIA, Stowarzyszenie Sędziów "Themis", Stowarzyszenie Wolne Sądy, Stowarzyszenie Prokuratorów "Lex super omnia", Stowarzyszenie Adwokackie "Defensor Iuris", inicjatywa Protest z Wykrzyknikiem oraz Partia Zieloni.
30 lipca projekt zmian w ustawie o radiofonii i telewizji przyjęła, wraz z poprawkami sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu.
Przeciwko zaproponowanym przez PiS zmianom protestują Amerykanie. W zeszłym tygodniu najpierw grupa tamtejszych senatorów, a później kongresmenów ostrzegła Polskę przed ograniczaniem wolności mediów. "To prawo, jeśli zostanie przyjęte, stanowiłoby dyskryminację przeciwko spółkom spoza UE i prawdopodobnie zmusiło do wyjścia z Polski ważnego inwestora z USA zatrudniającego kilka tysięcy osób" - oświadczyli amerykańscy senatorowie. "Jakakolwiek decyzja, by wcielić to prawo w życie może mieć negatywne konsekwencje dla obronnych, biznesowych i handlowych relacji" - dodali, apelując do Warszawy o zastanowienie się przed działaniem mogącym mieć wpływ na relacje USA i Polski.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) odnosząc się w zeszłym tygodniu do listu senatorów, zapewnił, że projekt zmian w ustawie o radiofonii i telewizji w niczym nie zagraża funkcjonowaniu TVN. "Nie mamy zamiaru uszczuplać amerykańskich interesów" - dodał polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński, odnosząc się w wywiadzie dla PAP do zaproponowanej przez Porozumienie Jarosława Gowina poprawki do projektu, zgodnie z którą właścicielami mediów w Polsce mogłyby być podmioty z państw OECD, ocenił, że to pomysł śmieszny. "Ryzyko z tym związane, w tym z praniem brudnych pieniędzy, wejściem do polskich mediów narkobiznesu, byłoby ogromne. Wreszcie pamiętajmy, że do OECD aspiruje Rosja, a z czasem może i Chiny" - zaznaczył.
KRRiT nadal niezdecydowana ws. koncesji dla TVN24
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji prowadzi postępowanie w sprawie koncesji dla TVN24 od 17 miesięcy, czyli rekordowo długo. W KRRiT zasiadają: Witold Kołodziejski (przewodniczący, wybrany przez Sejm), Teresa Bochwic (wybrana przez Senat), Janusz Kawecki (wybrany przez prezydenta), Andrzej Sabatowski (wybrany przez prezydenta) i Elżbieta Więcławska-Sauk (wybrana przez Sejm).
W drugiej połowie lipca na posiedzeniu KRRiT w głosowaniach odpowiedniej większości nie zyskały ani wniosek o przedłużenie koncesji TVN24, ani o nieprzedłużenie tej koncesji. Obecna koncesja TVN24, na emisję satelitarną, wygaśnie 26 września.
TVN24 jest najpopularniejszym kanałem informacyjnym w Polsce: wg. danych Nielsen Audience Measurement w pierwszej połowie br. średnia widownia minutowa stacji wynosiła 307 820 osób, a udział w rynku oglądalności - 4,78 proc. (o 7,36 proc. mniej niż rok wcześniej).
Dołącz do dyskusji: Ponad 700 dziennikarzy pisze do rządu w obronie pracowników TVN. Dzisiaj protesty w całej Polsce