SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

O powodzeniu paywalla „Gazety Wyborczej” zdecyduje jakość treści (opinie)

Wprowadzenie płatnego dostępu w serwisach „Gazety Wyborczej” to odważny, ale nieunikniony krok, który może przynieść sukces, jeśli użytkownicy będą otrzymywać treści wysokiej jakości. Dla Wirtualnemedia.pl komentują Jacek Czynajtis, Lucyna Koba, Łukasz Zdrodowski i Rafał Oracz.

<!-- 1.2521s --><!-- 1.2957s -->

We wtorek w serwisach „Gazety Wyborczej” (Agora) zaczął obowiązywać płatny dostęp (tzw. paywall), w którym za darmo każdy użytkownik może przeczytać tylko 10 artykułów. Dostęp do wszystkich treści można wykupić, płacąc za to od 17,90 do 39,90 zł miesięcznie (zobacz szczegóły).

Eksperci pytani przez Wirtualnemedia.pl są zgodni, że pobieranie opłat za treści wysokiej jakości w internecie to nieunikniony trend, zwłaszcza wśród wydawców działających też na kurczącym się rynku prasowym. - Mimo że wiele treści w sieci jest łatwo i bezpłatnie dostępnych, to jednak satysfakcja użytkowników z ich jakości, przydatności i wiarygodności z każdym rokiem jest mniejsza. I dlatego każdy wydawca chcący zamknąć dostęp do swoich zasobów będzie jednak musiał stale udowadniać, że kontent przez niego serwowany jest unikalny, jakościowy, wiarygodny i przez to warty dokonania opłaty - ocenia Jacek Czynajtis, prezes Optizen Labs, a w przeszłości m.in. wiceprezes Muratora i prezes Mediataka. - Decyzję Agory postrzegam jako inwestycję w obszary których brakuje w polskim internecie - jakościowy kontent, skierowany do wymagającego czytelnika - mówi Łukasz Zdrodowski, dyrektor w pionie client leadership domu mediowego Mindshare Polska.

>>> Agora: za rok 30 tys. osób będzie płacić za serwisy „Gazety Wyborczej”

Nieco bardziej sceptyczna jest Lucyna Koba, deputy media director w Lowe Media. - Ostateczne zaakceptowanie takiego modelu konsumpcji przez internautów będzie dowodem na osiągnięcie dojrzałości tego rynku - niestety obawiam się, że jeszcze nam do niej daleko - uważa. Jej zdaniem ceny pakietów w serwisach „Gazety Wyborczej” są zbyt wysokie, a promocyjny okres dostępu za 99 groszy zbyt krótki.

Rafał Oracz zwraca uwagę, że rozwój social media zmienił sposób, w jaki do internautów docierają informacje: już nie tylko dostarczają je media, lecz także znajomi w serwisach społecznościowych, którzy polecają treści lepiej dobrane do potrzeb danego użytkownika. Ponadto mocno wzrosła ilość wiadomości dostępnych w sieci, co powoduje spłycenie ich odbioru.

- Możliwe są więc dwa scenariusze: albo nic się nie zmieniło i dalej istnieje grupa ludzi, którzy podobnie jak kiedyś gazetę papierową będą teraz - na skutek technologicznej rewolucji - kupować dostęp do tych samych treści w wersji cyfrowej. Wtedy Agora powinna w dłuższej perspektywie wyjść z kryzysu i stać się wzorem do naśladowania dla innych wydawców. Jeśli jednak zmiana jest głębsza i dotyczy nie tylko technologii, ale samych potrzeb i postaw odbiorców - żaden paywall nic tu nie zmieni i ratunku trzeba szukać w odmiennej formie i treści informacji - uważa Oracz.

Od półtora roku strony „GW”, tak samo jak serwisy innych czołowych wydawców prasowych, są objęte paywallem Piano Media, obejmującym tylko dłuższe, publicystyczne materiały. - Wydaje się, że ta wersja Piano nie była dobrze dopasowana do potrzeb czytelników mających za określoną kwotę dostęp do przypadkowo i luźno dobranych tytułów, nie przez siebie wybranych, lecz po prostu uczestniczących w tym projekcie - ocenia Jacek Czynajtis. - Te doświadczenia powinny pozwolić Agorze opracować teraz dobrą ofertę - stwierdza Łukasz Zdrodowski.

- Do tej pory Agora tak jak każdy wydawca prasowy była zasilana z dwóch źródeł, które obecnie mocno spadają - sprzedaży egzemplarzowej i przychodów reklamowych. Jeśli paywall wypali i przychody ze sprzedaży papierowych wydań zaczną być rekompensowane przez przychody ze sprzedaży dostępu, można będzie przyjąć, że jeden problem jest rozwiązany - uważa Rafał Oracz, prezes Online Media Group Poland. - Pozostaje jednak drugi problem, którym są przychody z reklamy prasowej, na razie w żaden sposób nierekompensowane przez wpływy reklamowe w sieci - dodaje.

Ograniczenie dostępu do większości oferowanych treści może grozić spadkiem odwiedzalności serwisów „Gazety Wyborczej”. Jednak i taka sytuacja może wyjść na dobre pod względem reklamowym. - Wyselekcjonowana grupa czytelników płacących abonament będzie z pewnością charakteryzowała się wyższą siłą nabywczą w porównaniu do przeciętnego profilu internauty, co będzie mogło stanowić dla marketera pewną rekompensatę utraty zasięgu, a nawet ustanowić dla niego nową jakość poprzez uzyskanie wyższego wskaźnika affinity - uważa Jacek Czynajtis. - Elitarność tych serwisów ma szansę sprawić, że emitowane tam reklamy staną się pożądanym towarem - dodaje Łukasz Zdrodowski, sugerując, że wydawca powinien postawić na mniej inwazyjne, natywne formaty reklamowe.

- Nawet bowiem jeśli większość użytkowników zawiedzie i nie będzie chciało płacić, będzie można przecież dać im szansę na to, żeby dostali to, co chcą, w zamian za różnego rodzaju działania korzystne dla wydawcy marketingowo bądź komercyjnie: pozostawione dane, rekomendację treści, przekierowanie. A takie działania będzie już można bez problemu sprzedać - zauważa Rafał Oracz.

Na kolejnych podstronach pełne komentarze Jacka Czynajtisa, Lucyny Koby, Łukasza Zdrodowskiego i Rafała Oracza

Dołącz do dyskusji: O powodzeniu paywalla „Gazety Wyborczej” zdecyduje jakość treści (opinie)

21 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Rec
Powodzenie ? Za treści pisane na kolanie przez stażystów pracujących na śmieciowych umowach ? Poważnych publikacji nie ma tam zbyt dużo, te z DF czy WO ten kto miał kupić już to zrobił, za blokada do treści w serwisach lokalnych i biznesowej części może się odbić czkawką z powodu lawinowego spadku użytkowników, więc reklamodawcy powinni poprosić o twarde dowody jaki zasięg, ilość userów i odsłon będzie po kolejnych okresach w różnych działach osobno, bo ktoś wyczerpie limit po kilku dniach i treść ukazująca się w drugim tygodniu będzie miała znacznie mniejsze szanse na dotarcie do ludzi. No brak komentarzy po wyczerpaniu spowoduje również spadek spędzanego czasu i ilości wyświetleń. Ale to ich problem.
0 0
odpowiedź
User
Czarny PR
Agora vel Agonia ;-p
0 0
odpowiedź
User
Ito
A po co płacić? Nie dawać ani grosza! PUDŁA REZONANSOWE i tak przepiszą co trzeba, a rządowe telewizornie bogato omówią, a i nagonkę rozpoczętą przez ORGAN będą ochoczo kontynuować.
0 0
odpowiedź