Na czym polegają kampanie dezinformacyjne w sieci? Zagrożenia to deepfake, influencerzy i boty
Dezinformacja nie ogranicza się już wyłącznie do prostych przekazów w rodzaju „fake newsów” kopiowanych z jednego konta na drugie. Obecne kampanie dezinformacyjne stają się coraz bardziej zaawansowane – wykorzystują m.in. memiczną komunikację, filmiki, konta botów czy nawet generatywną AI do tworzenia fałszywych grafik lub nagrań wideo.

Spotkanie na ten temat odbyło się w siedzibie NASK i było okazją do wymiany doświadczeń oraz dobrych praktyk w zakresie zapobiegania manipulacjom informacyjnym.
W ramach monitoringu sieci związanego z wyborami prowadzimy analizę kampanii wyborczych w innych krajach, stale monitorujemy sieć w zakresie identyfikacji nieaktywnych botów czy kont szykowanych na wybory – mówi dr Agnieszka Lipińska, kierownik Ośrodka Analizy Dezinformacji NASK.
W 2024 roku pojawił się nowy wątek – platforma X (dawniej Twitter) podbijała treści popierające jedną partię (republikanów), a ukrywała lub ograniczała zasięgi komunikatów konkurencyjnych (demokratów) – na co zwraca uwagę dr Andrzej Kozłowski, kierownik Zespołu Trendów Narracyjnych i Analizy Dezinformacji.
Największe wyzwanie: dwubiegunowość działań i edukacja społeczeństwa
Najważniejszym orężem w walce z dezinformacją jest wiedza. Jeśli obywatele nauczą się rozpoznawać próby manipulacji i będą mieć świadomość, że tuż przed wyborami mogą pojawić się tzw. „fake newsy ostatniej minuty”, łatwiej będzie zniwelować ich wpływ.
„Marzy nam się, żeby każdy obywatel nie tylko krytycznie patrzył na to, co czyta w sieci, ale też zgłaszał podejrzane treści, dostarczając nam cennych informacji do analizy” – zaznaczyła Magdalena Wilczyńska, dyrektorka Pionu Ochrony Informacyjnej Cyberprzestrzeni NASK-PIB.
Wspólny cel: przejrzyste i bezpieczne wybory
Spotkanie w NASK oraz prowadzone szkolenia (na przykład dla samorządów) pokazują, że zagrożenia hybrydowe i dezinformacyjne nie znikną. Wręcz przeciwnie – ciągle ewoluują i przyjmują nowe, trudne do wykrycia formy. Tylko zintegrowane działania – od edukacji i monitoringu po współpracę z platformami i dziennikarzami – pozwolą zminimalizować skutki manipulacji.
„Naszym zadaniem jest robić wszystko, by obywatele nie stracili zaufania do procesu wyborczego. Jeśli uda się utrzymać przejrzystość i bezpieczeństwo głosowania, demokracja w Polsce pozostanie realna, nie fasadowa” – podsumowała Magdalena Wilczyńska.
Dołącz do dyskusji: Na czym polegają kampanie dezinformacyjne w sieci? Zagrożenia to deepfake, influencerzy i boty