SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Na czym polegają kampanie dezinformacyjne w sieci? Zagrożenia to deepfake, influencerzy i boty

Dezinformacja nie ogranicza się już wyłącznie do prostych przekazów w rodzaju „fake newsów” kopiowanych z jednego konta na drugie. Obecne kampanie dezinformacyjne stają się coraz bardziej zaawansowane – wykorzystują m.in. memiczną komunikację, filmiki, konta botów czy nawet generatywną AI do tworzenia fałszywych grafik lub nagrań wideo.

Dołącz do dyskusji: Na czym polegają kampanie dezinformacyjne w sieci? Zagrożenia to deepfake, influencerzy i boty

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
real politik
Po lutym 2022 wylazło całe internetowe robactwo spod kamieni. Część robi dobrze Kremlowi za kasę, część dla atencji i zasięgów a część z głupoty. Trenerzy personalni, kołcze, naganiacze na krytpo/metale/forex, naturopaci, turbosłowianie, spece od ezoteryki, wróżki, znachorzy, profile-wilki, profile-husarzy. Masa stron poświęconych tej tematyce idealnie filtruje użytkowników mediów społecznościowych. Lecą jak muchy do g..., karmią się i co najważniejsze polecają innym - także w realu. Powiem coś, co jest wbrew opinii tzw. ekspertów od cyber: wiele tych kont to są najprawdziwsi ludzie i są to Polacy: nasi sąsiedzi, znajomi z pracy, koledzy i koleżanki z byłych szkół, krewni. Obserwuje media i profile pod tym kątem od lat i gdyby nie to, że kojarzę ludzi z reala, to też bym powiedział, że ich profile są trollskie. Ale o czym mowa...? Przecież w Polsce mamy wykładowców uczelni wyższych, którzy współpracują ze służbami mundurowymi (prawo, bezpieczeństwo narodowe, technologie, kryptowaluty), którzy nie kryją się za nickami i piszą wprost komentarze prokremlowskie np. na stronach mediów poświęconych tematyce wojskowej, cieszą się ze zdobyczy terytorialnych Rosji. Niektórzy potrafią robić to codziennie i jeszcze wrzucać filmiki z dysku (tak, z dysku, tj. nie z linków, więc oznacza to, że gromadzą takie rzeczy na swoich komputerach). Wyobraźcie sobie do jakich danych może mieć dostęp ktoś związany np. z prokuraturą, ktoś kto ma kontakty w armii, służbach, kształci studentów, którzy będą pracować przy technologiach np. wojskowych. I tacy ludzie potrafią bez chowania się za nickami pisać antyNATOwskie komentarze i wprost popierać Moskwę. Najgorsze jest to, że inni komentatorzy od razu wyzywają ich od trolli a naprawdę często wystarczy zapytać wyszukiwarkę, kim jest autor prokremlowskiego postu i okazuje się, że to jak najbardziej realna postać. Trolle trollami, ale nie ma ich tylu, ile realnych kibiców cara oraz pożytecznych idiotów. Rosja działa globalnie, więc rzuca farmy trolli globalnie. To oznacza, że nie jest w stanie rzucić na Polskę kilkanaście tysięcy osób... a necie mamy znacznie więcej prokremlowskich wpisów oraz powielaczy w postaci Januszów, Grażyn, potatuowanych Sebów i ich blachar, ale nie tylko - np. widziałem wulgarne antyukraińskie wpisy znanego stomatologa. Fanów Wowy nie brakuje w grupach rekonstrukcyjnych, klasach mundurowych. W 2014 r. prokremlowsko udzielał się pewien uczeń szkoły munduorwej (jawnie wrzucał zdjęcia i wpisy) a niedawno wrzucił zdjęcie w mundurze legii cudzoziemskiej i na tle jej samochodów. Nie wyglądało to raczej na rekonstrukcje. Gadanie "ruskie trolle" to bagatelizacja problemu, ignorancja i arogancja. Mamy problem wewnątrz kraju.
odpowiedź
User
2025
Tylko Trump/Vance i skrajna prawica nie dostrzegają problemu (bo często dezinformacja w sieci działa na ich korzyść lub wręcz sami posługują się fakenewsami, by zdobyć poparcie).

Podobno w USAAID działa jakiś typ, który ma słabość do kontaktów z Serbami itp. itd. Polecam ostatnią robotę Marka Meissnera w tym temacie i Lisowskiego. Żeby nie okazało się, że owszem Trumpek odciął finansowanie szkodliwych lewackich NGOsów, ale za to zacznie się pompowanie kasy na innym kierunku. Ciekawe, czy wkrótce poprawi się sytuacja finansowa i medialna tych organizacji, którym robi się cieplutko na serduszku, gdy mówi się o powrocie do business as usual z Putinem.
odpowiedź