SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Dlaczego polityka wraca na Facebooka. I dlaczego musi nas to przerażać

Na Facebooka z całym impetem wrócą treści polityczne, a skończy się „cenzura” - jak moderację treści nazwał Mark Zuckerberg. Odczytywać to należy jako fatalną wiadomość dla społeczeństw po obu stronach oceanu. W słowa szefa Mety należy się wczytać szczególnie, bo są tam zawarte też fatalne prognozy dla mediów i osób, które walczą z bigtechem o przestrzeganie swoich praw. 

Mark Zuckerberg (fot. Newscom/PAP) Mark Zuckerberg (fot. Newscom/PAP)

Żeby dobrze zrozumieć wtorkowy komunikat Marka Zuckerberga o powrocie treści politycznych na Facebooka, trzeba połączyć kilka kropek.

Pierwsza to Donald Trump i jego administracja. Na inaugurację prezydenta Meta wyłożyła milion dolarów. Zuckerberg rozmawiał z republikańskim przywódcą po listopadowych wyborach. Analitycy zza oceanu odczytali to jako próbę szefa Mety, by wrócić do łask Trumpa. Prezydent-elekt został bowiem z Facebooka usunięty po szturmie na Kapitol w styczniu 2021 roku. Polityk długo ponoć był o to wściekły.

Druga kropka to wybory. W zasadzie kilka procesów wyborczych — w lutym do urn pójdą Niemcy, wiosną prezydenta wybiorą Polacy. Niestabilna sytuacja panuje w Kanadzie (premier właśnie podał się do dymisji), Korei Południowej, Francji. Przypomnijmy sobie, które to państwo było oskarżane o manipulowanie społecznościami w social media i ingerencję w amerykańskie wybory w 2016 i referendum brexitowe?

Trzecia to dane o Facebooku. Wprawdzie w wynikach finansowych tego nie widać, ale perła w koronie Zuckerberga przegrywa walkę o młodego użytkownika. Nastolatki uważają Facbooka za platformę „dla swoich rodziców”, co nie jest dobrym prognostykiem dla przyszłości serwisu, który zarabia na reklamach.

Czwarta to polityka Mety wobec wydawców informacyjnych. Wiele miejsca poświęciliśmy w ostatnich miesiącach w serwisie Wirtualnemedia.pl na opisywanie problemów mediów (i nie tylko) z publikowaniem treści na Facebooku. Treści, dodajmy, informacyjnych, których użytkownicy chcą i których potrzebują. W 2024 moderacja postów mediów mocno kulała – algorytmy wyrzucały najróżniejsze posty, nie wiedzieć czemu. W grudniu w Polsce Facebook zaskoczył niemile wydawców, brutalnie tnąc zasięgi ich stron, bo weszła nowelizacja prawa autorskiego.

Zobacz: Rok 2025 będzie przełomowy w relacji wydawcy-big techy. Nikt nie chce powiedzieć głośno paru rzeczy 

Polityka na Facebooku. Nie będzie żadnego „dokręcania śruby” bigtechom

Po połączeniu kropek kilka wniosków. 

Polityka jako temat polaryzujący i angażujący ma największy potencjał do przyciągnięcia i zaangażowania ludzi na Facebooku. Dlatego Mark Zuckerberg w to idzie, co jest w sumie zbieżne z jego deklaracjami z wtorkowego statementu „people want it”.

Okresy kampanii wyborczej dla social mediów mogą być żniwami pod kątem przychodów z reklam – angażującemu się w treści, komentującemu, lajkującemu użytkownikowi wciśnie się więcej reklam niż takiemu, który „wpada i wypada” z serwisu, na którym nie znajdzie dla siebie niczego ciekawego. Meta i jej szef wietrzą więc okazje na zarobek, zwłaszcza na bogatych europejskich rynkach.

Podsumowując – Meta ma ambicję już nie tyle zarabiania na nas, co meblowania nam głów wedle tego, czego zechcą politycy (czy tylko z USA?), a nie dostarczania nam wiedzy, co u znajomych i na świecie, czy choćby rozrywki. Przy okazji ratuje podupadające wskaźniki zaangażowania i bazę użytkowników, zwłaszcza młodych, masowo uciekających w inne miejsca. 

Stare sztuczki polegające na przenoszeniu niemal jeden do jednego rozwiązań znanych z innych platform (pamiętacie skąd się wzięły InstaStories czy Reelsy? Właśnie) mogą zadziałać znów — tak rozumuje Zuckerberg. Tym razem sięga po rozwiązanie znane z portalu Elona Muska. Jako że Community Notes tworzą sami użytkownicy, to Zuckerberg zapewne sądzi, że na Facebooku znajdzie się pokaźna grupa zapaleńców, która gotowa będzie prostować każdą fałszywą informację. Tyle że nie przeszkadza to X-owi w kolportowaniu gigantycznej ilości fake newsów i zwyczajnych głupot polityków czy dziennikarzy – sama notka społeczności prostujące kłamstwo nie sprawia, że post jest natychmiast usuwany. To nie wróży dobrze bezpieczeństwu informacyjnemu na Facebooku – zwłaszcza, że nie dostaliśmy klarownej deklaracji walki z dezinformacją i propagandą na platformie.

Jest jeszcze jeden znamienny cytat z komunikatu szefa Mety, który musimy wryć sobie w pamięć.

"Będziemy współpracować z prezydentem Trumpem, aby przeciwstawić się rządom na całym świecie, które atakują amerykańskie firmy i dążą do większej cenzury" – mówi Zuckerberg. 

Rokuje to jak najgorzej dla lokalnych wydawców mediów w kontekście implementacji prawa autorskiego. Jest zimnym prysznicem dla wszystkich tych, którzy spodziewali się, że Trump „dokręci śrubę big techom”. Złą wiadomością dla każdego, kto uważał, że można postawić się big techowi, nawet w imię walki o swoje prawa.  

Najbliższe miesiące pokażą, jak w praktyce sprawdzą się zmiany ogłoszone przez Marka Zuckerberga. Znając jednak wymienione uwarunkowania polityczne i biznesowe oraz przekonania Zuckerberga, trudno być blisko optymizmu. Potężny big tech daje sygnał, że chce być jeszcze potężniejszy. Wyłącza koleje bezpieczniki, a my będziemy się teraz głowić, co z tym zrobić. Giganci technologiczni będą nam budować świat jeszcze bardziej niż do tej pory. Przyłączyli się po prostu do rządzącej drużyny.

"It feels like we're in a new era now" – tak jak pan Zuckerberg powiedział.

Dołącz do dyskusji: Dlaczego polityka wraca na Facebooka. I dlaczego musi nas to przerażać

24 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Historia
Przeraża lewicowa cenzura i ideologia lgbt którą ludzkość doprowadziła do upadku i kompletnego zidiocenia ale taki był plan Ps warto posłuchać co mówiła Barbara Specter i jak kończy Europa
49 11
odpowiedź
User
Wojrek Tumidajski
A w czym jest zły równy dostęp do informacji dla wszystkich? Uczciwy pluralizm? Ludzie mają dość narzucania poglądów przez korpa i media.
29 7
odpowiedź
User
Znawca
Komunizm źle się kończy. Dobrze, że cenzura upada.
33 4
odpowiedź