Marek Sowa: Przejęcie TVN to zamknięcie pewnego etapu rozwoju polskich mediów

Przejęcie kontroli nad TVN przez Scripps Networks Interactive jest pewnym zaskoczeniem, ale świadczy o determinacji amerykańskiej firmy i wpisuje się w jej plany europejskiej ekspansji. Amerykański rynek telewizyjny jest już dojrzały i nasycony, poza tym jest stosunkowo najbardziej narażony na konkurencję ze strony firm stricte internetowych. W tej sytuacji Scripps Networks dywersyfikuje swoje portfolio.

Oprócz wspólnego przedsięwzięcia z BBC w Wlk. Brytanii (UKTV), Amerykanie próbowali w ubiegłym roku przejąć tamtejszy Channel 5, teraz sfinalizowali transakcję z TVN. Jest to zamknięcie pewnego etapu rozwoju polskich mediów - po raz pierwszy zmienia się kontrola w  jednej z trzech rodzimych grup telewizyjnych (TVN, Polsat, TVP). W krótkim terminie nie oznacza to zmiany konkurencyjnego krajobrazu w Polsce.  W przeciwieństwie do kilku wielkich, międzynarodowych koncernów zabiegających wcześniej o względy akcjonariuszy TVN (Vivendi, Time Warner, Discovery/Liberty Media, Bauer, Axel Springer).

Scripps Networks nie posiada aktywów w Polsce i w Europie Środkowo - Wschodniej, nie jest więc możliwe uzyskanie synergii programowej i/lub marketingowej w ramach grupy działającej w różnych sektorach mediów. Premia zapłacona za kontrolę nad TVN oznacza jednak, że ambicje nowego właściciela wychodzą poza tworzenie kolejnych kanałów telewizyjnych typu lifestyle. Paradoksalnie, ze Scripps Networks grupa TVN może okazać się bardziej aktywnym graczem na rodzimym i regionalnym rynku niż pod gasnącą gwiazdą ITI, lub jako część jednego z globalnych koncernów medialnych.

Marek Sowa, ekspert rynku mediów, były prezes Agory i wiceprezes UPC Polska