Facebook testuje platformę Stories podobną jak na Snapchacie. „Hegemon idzie szeroko, nie licząc się z nikim”
Facebook prowadzi w swoim głównym serwisie testy funkcji Stories znanej wcześniej z Instagrama i konkurencyjnej dla opcji My Story na Snapchacie. Rozwiązanie ma pozwalać użytkownikom na szybkie dzielenie się osobistymi zdjęciami i filmami ze znajomymi, każdy z wpisów zniknie z serwisu po 24 godzinach. - Ten krok pokazuje, że nawet duzi gracze mają problemy z oryginalnością, jednocześnie perfekcyjnie kopiując dzieła innych - tak ruch Facebooka ocenia dla serwisu Wirtualnemedia.pl Piotr Krauschar, prezes FaceAddicted.
Rozpoczęcie testów ograniczonych na razie do użytkowników w Irlandii oraz zamiar późniejszego wprowadzenia funkcji Stories na szeroką skalę Facebook potwierdził w komunikacie na blogu.
Według wyjaśnień serwisu nowa platforma ma przybliżyć ofertę Facebooka do oczekiwań obecnych użytkowników sieci, dla których kluczowymi elementami stają się łatwość przekazu oraz szerokie możliwości kontroli nad treściami publikowanymi w internecie.
Sekcja Facebook Stories ma w dużej mierze przypominać tę wprowadzoną w połowie ub.r. w należącym do Facebooka serwisie Instagram. Dzięki niej użytkownik może szybko i łatwo zamieścić na Facebooku kolekcję zdjęć i filmów prezentujących ważne momenty w jego życiu i dzielić się tymi treściami z innymi internautami.
Wszystkie materiały w postaci fotografii i filmów będzie można edytować m.in. dzięki dedykowanemu zestawowi filtrów. Każdy z postów zamieszczonych przez użytkownika na platformie Stories będzie znikał po upływie 24 godzin.
Na razie Facebook nie ujawnia, kiedy i w jakich krajach funkcja Stories zostanie szeroko udostępniona. Nie ulega jednak wątpliwości, że jej wprowadzenie jest kolejnym krokiem w rynkowej walce Facebooka z serwisem Snapchat, który jako pierwszy wśród platform spolecznościowych wprowadził podobne narzędzie o nazwie My Story.
Niedawno Instagram ujawnił, że z jego sekcji Stories po pół roku od jej wprowadzenia korzysta dziennie 150 mln użytkowników i zapowiedział publikowanie tam reklam.
Dla Piotra Krauschara, prezesa zarządu FaceAddicted nie ulega wątpliwości, w którego z konkurentów jest wymierzony obecny ruch Facebooka. - Wprowadzenie przez Facebooka znanych ze Snapchata Stories po raz kolejny potwierdza, że hegemon idzie szeroko nie licząc się z nikim poza udziałowcami - ocenia sytuację w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Piotr Krauschar. - A żeby zaspokoić ich oczekiwania, musi stale wypracowywać nowe źródła wzrostu, jednocześnie minimalizując odpływy tych dla których platforma jest już passe.
W opinii Krauschara ostatni krok Facebooka pokazuje też, że nawet duzi mają problemy z oryginalnością, jednocześnie perfekcyjnie kopiując dzieła innych. - Cóż, duży może więcej - jeżeli nie mogę Cię kupić, to Cię skopiuję - komentuje szef FaceAddicted. - Pamiętajmy jednak o przypowieści o Dawidzie i Goliacie, bo cios może przyjść z zaskoczenia. Jaki efekt wywoła nowy ruch Facebooka? Rozwiązanie zagadki już wkrótce przy IPO Snapchata - zapowiada Krauschar.
W III kwartale 2016 r. przychody reklamowe Facebooka wyniosły 6,8 mld dol. i były wyższe o 59 proc. rok do roku, a zysk netto - 2,3 mld dol.
Dołącz do dyskusji: Facebook testuje platformę Stories podobną jak na Snapchacie. „Hegemon idzie szeroko, nie licząc się z nikim”