Serwisy streamingowe czeka eldorado. Dalej będzie przybywać płacących
Liczba płatnych subskrypcji streamingowych wzrośnie z 1,8 mld na koniec 2024 roku do ponad 2 mld do 2029 roku – wynika z prognozy Ampere Analysis. Analitycy prognozują, że stanie się to możliwe dzięki ekspansji amerykańskich platform i walki ze współdzieleniem kont.
W najbliższych latach liczba subskrybentów usług streamingowych nie będzie rosła tak dynamicznie, jak w rekordowym 2020 roku. Wówczas z powodu pandemii przybyło 282 miliony nowych rejestracji. Jak informuje advanced-television.com, wpływ na przyrost abonentów do 2029 roku będzie miała rosnąca popularność streamingu w krajach Azji i Pacyfiku. Rynki w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej są bowiem coraz bardziej nasycone.
Platformy muszą inwestować w marketing i lokalne produkcje
Analitycy Ampere zauważają, że wzrost subskrypcji wyraźnie spowolni w porównaniu do ostatnich pięciu lat. Będzie to się wiązało z koniecznością większych wydatków marketingowych na rynkach nienasyconych i inwestycji w lokalne produkcje. Oczekuje się, że przychody platform będą rosły prawie trzy razy szybciej niż liczba subskrybentów. Ampere spodziewa się ich 30 proc. wzrostu do 2029 roku. Pomogą w tym m.in. podwyżki. W ciągu ostatniego roku ceny na polskim rynku podniósł na przykład Netflix. Niektórzy gracze, tacy jak Max, Disney+ czy SkyShowtime wprowadzili droższe pakiety z produkcjami w jakości 4K.
Czynnikiem zwiększającym przychody będzie też walka ze współdzieleniem haseł. Zapoczątkował ją Netflix, ale już podobne rozwiązania wdraża Disney+. Niebawem można spodziewać się podobnych ruchów innych globalnych graczy. Platformom ma pomóc też współpraca, taka jak Max i Disney+ w Stanach Zjednoczonych. Agregacja usług zachęci kolejnych użytkowników do wykupienia abonentów.
Usługi streamingowe do 2029 roku mają generować prawie 170 mld dol. przychodów euro rocznie z płatnych subskrypcji. Udział Netfliksa wyniesie 29 proc. Dodatkowe 22 mld dol. ma pochodzić ze sprzedaży reklam. Przyczyni się do tego wprowadzenie tańszych pakietów z reklamami w kolejnych krajach. Nad Wisłą nadal nie oferują ich Netflix, Disney+ czy Amazon Prime Video. Plany z reklamami wprowadzono w Max czy SkyShowtime.
- Globalny rynek streamingu jest gotowy do generowania 190 miliardów dolarów rocznie z dwóch miliardów płatnych subskrypcji do 2029 roku. Kluczowe zmiany strategiczne, takie jak walka Netflix ze współdzieleniem kont i tańsze oferty z reklamami, a także sprzedaż wiązana Disney+ i Maxa, napędzą wzrost przychodów na nasyconych rynkach streamingowych - stwierdziła Maria Dunleavey, szefowa ds. badań w Ampere Analysis.
- Ukierunkowanie na nienasycony region Azji i Pacyfiku jest najbardziej obiecującą strategią wzrostu liczby abonentów. Aby dotrzeć do nowych klientów, platformy muszą podwoić strategiczne inwestycje na mniej nasyconych rynkach. Indie były drugim co do wielkości rynkiem wzrostu liczby abonentów Netflixa w 2024 roku - zauważyła Dunleavey.
Dołącz do dyskusji: Serwisy streamingowe czeka eldorado. Dalej będzie przybywać płacących
bo platformy wcale nie wciskają swojej propagandy. no jasne...
propaganda była, jest i będzie. tylko teraz w wersji usa.