Pochodzą z różnych krajów, często sami się nie znają, ale działają wspólnie i mówią jednym głosem do Władimira Putina: "To nie jest wojna, którą możesz wygrać, bez względu na to, jak potężny się sobie wydajesz" - tak członkowie międzynarodowego kolektywu hakerskiego Anonymous zwracają się do przywódcy Rosji, który w czwartek rozpoczął inwazję na Ukrainę. - Ponieważ to bardzo rozproszona struktura, to jej zinfiltrowanie przez dowolne służby nie jest łatwe. I w tym tkwi ich siła - ocenia "haktywistów" Maciej Broniarz, architekt bezpieczeństwa i systemów informatycznych, wykładowca w Centrum Nauk Sądowych Uniwersytetu Warszawskiego.