Zakaz handlu w niedziele to ograniczenie wolności klientów i sprzedawców, ale bez dużego wpływu na gospodarkę (opinie)

Jak tu ktoś napisał "nie podoba ci się praca w niedzielę znajdź sobie inną" tak też zrobiłem, wielu tak zrobiło - niestety najlepsi jakich znałem. Nie pracowałem w spożywce tylko w RTV AGD. Możecie nie uwierzyć ale to są artykuły pierwszej potrzeby które trzeba koniecznie nabyć w niedzielę o 18. Grafik wyglądał tak - pracujesz w niedzielę, wolne w sobotę - pracujesz w sobotę, wolne w niedzielę. Oczywiście jeszcze jakieś wolne na tygodniu. Tyle tylko, że nie było jak wyjechać na weekend z rodziną. Najgorsze to długi weekend, w prawie każdej pracy można sobie wyjechać a tu 1 maja sobota wolne, 2 maja niedziela do pracy, 3 maja poniedziałek wolne. Kasa była niezła 3-4 tysiące w dobrym miesiącu tylko problem gdzie i kiedy ją wydawać. Podobno dzięki pieniądzom można spełniać marzenia - nie było kiedy.

Jeszcze chciałem dodać, że przez zakaz handlu w niedzielę, byłaby lepsza jakość obsługi w sklepach - tych bardziej specjalistycznych. Najlepsi odchodzą do innych branż gdzie zarobią nawet mniej, a będą mieli więcej czasu dla rodziny.

Czemu w mediach nie mówi się o tym, że PiS kiedyś był przeciwny takiej ustawie?